Próbna ewakuacja w "siódemce". Bez kurtek przed szkołą
17 listopada 2015
Raz w roku wszystkie szkoły są zobowiązane przeprowadzić próbną ewakuację. To przygotowanie placówki na wypadek pożaru lub innych nieprzewidzianych, niebezpiecznych zdarzeń. Dzieci z legionowskiej "siódemki" zostały wyprowadzone na jesienny chłód bez kurtek i czapek. Rodzice kipią z oburzenia.
Fatalny termin?
Przeprowadzenie ćwiczeń ewakuacyjnych jest obowiązkiem każdej szkoły. Przynajmniej raz w roku (najpóźniej trzy miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego) dyrektorzy muszą w praktyce sprawdzić, jak szybko i sprawnie dzieci będą mogły opuścić budynek w sytuacji zagrożenia. Szczegółowe warunki ewakuacji powinny być uregulowane w przepisach wewnętrznych szkoły. Czy w tym przypadku doszło do jakiś uchybień?
- Procedura ewakuacyjna uczniów i pracowników z budynku Szkoły Podstawowej nr 7 nie przewiduje zejścia do szatni po ubrania (zresztą fizycznie jest to niemożliwe przy takiej liczbie dzieci), a drogi ewakuacyjne są jasno określone. Należy pamiętać, że próbna ewakuacja ma nie tylko charakter obligatoryjny, wynikający z przepisów prawa, ale również spełnia znaczącą rolę edukacyjną w razie powstania realnego zagrożenia. Uprzedzenie dzieci o alarmie i pozwolenie na zejście do szatni byłoby sprzeczne z ideą ewakuacji - tłumaczy dyrektor Mariusz Borkowski i dodaje, że przecież ewakuacja odbyła się sprawnie, a dzieci poza szkołą spędziły zaledwie cztery minuty.
- Ze względu na okres adaptacyjny uczniów oddziałów przedszkolnych i klas pierwszych oraz organizację pracy szkoły, ewakuacja od kilku lat przeprowadzana jest właśnie w październiku - podkreśla dyrektor.
Ćwiczenia są przeprowadzane we wszystkich szkołach. W większości z nich, podobnie jak w podstawówce przy Królowej Jadwigi, dzieci wychodzą nieubrane. Okazuje się jednak, że można zorganizować wszystko sprawnie i tak, aby maluchy nie marzły nawet kilku minut, czego przykładem jest szkoła przy Zegrzyńskiej 3.
- W naszym zespole szkół była w tym roku przeprowadzona jedna ewakuacja. Trwała ona dokładnie 3 minuty 55 sekund. Wszystkie dzieci wyszły na zewnątrz. Miały możliwość założenia kurtek, bluz i czapek (szczególnie najmłodsi uczniowie). Na zewnątrz dzieci przebywały około 5 minut - mówi Agnieszka Jakubowska, dyrektor zespołu szkół.
AS