Prezes SKM: Wkrótce pojedziemy nowymi pociągami
14 lipca 2020
Rozmowa z Alanem Beroud, prezesem Szybkiej Kolei Miejskiej w Warszawie.
Po naszej ostatniej rozmowie czytelnicy zwrócili uwagę, że priorytety SKM niekoniecznie są zgodne z oczekiwaniami pasażerów. Padło pytanie: dlaczego planujecie tylko wydłużać składy, a nie zwiększycie częstotliwości kursów?
Mimo naszych największych chęci i starań nie mamy obecnie możliwości zwiększania częstotliwości kursowania linii z uwagi na ograniczoną przepustowość linii kolejowych i stacji na terenie Warszawskiego Węzła Kolejowego. W niektórych miejscach osiągnęła już swoje wartości graniczne. Przypomnę, że korzystamy z linii zarządzanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe, więc musimy dostosować częstotliwość kursów do oferowanej infrastruktury. W takiej sytuacji możemy jedynie zwiększyć pojemność naszych składów, dlatego kupiliśmy nowe pojazdy Impuls II, które umożliwią wydłużanie naszych pociągów, zapewniając tym samym większą liczbę dostępnych miejsc.
Ilu dodatkowych pasażerów zmieści się w wydłużonych pociągach?
Przykładowo zamiast jednego pojazdu sześcioczłonowego o długości około 110 metrów, który może zabrać na pokład około 900-1000 osób, tam gdzie podróżuje najwięcej osób, pojadą dwa pojazdy czteroczłonowe, zabierające około 1400 osób lub dwa pojazdy pięcioczłonowe, zabierające blisko 1700 pasażerów.
W ostatnich dniach PKP PLK podpisało umowę na opracowanie studium wykonalności dodatkowych torów na linii biegnącej z Dworca Wschodniego przez Białołękę do Legionowa. Czy pasażerowie SKM skorzystają na zwiększeniu jej przepustowości? Aż się prosi, żeby stworzyć wreszcie linię kursującą w szczycie np. co 15 minut. Czy jest na to szansa?
Zamówione przez PKP PLK studium będzie stanowiło podstawę do szczegółowego planowania ww. projektu, które to rozpocznie się najwcześniej w 2022 roku. To oznacza, że ewentualna rozbudowa linii kolejowej nr 9 na wskazanym odcinku nastąpi najwcześniej za kilka lat. Oczywiście, jeśli kiedyś dojdzie tam do całkowitego odseparowania ruchu aglomeracyjnego i regionalnego od dalekobieżnego, podobnie jak ma to miejsce np. pomiędzy Warszawą a Grodziskiem Mazowieckim, możliwe będzie zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów. Natomiast o tym, jak często i w jakich odstępach czasowych będą one mogły pojechać, zadecyduje wspomniany już zarządca infrastruktury. Poza tym trzeba pamiętać o tym, że sama rozbudowa układu torowego na jednej linii nie spowoduje automatycznie zwiększenia przepustowości na pozostałych, a już tym bardziej nie na stacjach węzłowych, takich jak np. Warszawa Wschodnia czy Warszawa Zachodnia.
Powiedział Pan kiedyś, że będzie walczyć o zmianę priorytetów w obrębie aglomeracji, tak by pociągi miejskie i podmiejskie miały w godzinach szczytu pierwszeństwo przed dalekobieżnymi. Czy udało się przekonać kogoś z decydentów do takiej zmiany?
Rozmawiamy w tej sprawie z Kolejami Mazowieckimi, których pociągi, tak jak nasze, kursują po torach Warszawskiego Węzła Kolejowego i borykają się z tym samym problemem. Trzeba pamiętać o tym, że jesteśmy tylko jednym z wielu przewoźników towarowych i pasażerskich. Wszelkie zmiany są uzależnione od wielu czynników zewnętrznych, a także podmiotów, które musimy przekonać do naszej propozycji. Z uwagi na specyfikę funkcjonowania kolei, obowiązujące zasady prowadzenia ruchu na torach i przede wszystkim kwestie związane z infrastrukturą, jest to proces długofalowy, który może potrwać wiele lat. Niemniej nie składamy broni i będziemy dalej lobbować na rzecz zmiany priorytetów na torach w obrębie aglomeracji warszawskiej.
Do połowy sierpnia czekają nas utrudnienia na linii S1. Część kursów będzie skrócona, a do Otwocka nie dojedziemy wcale.
Utrudnienia w ruchu pociągów w tym rejonie związane są z realizowaną przez PKP PLK kompleksową modernizacją i przebudową linii kolejowej nr 7, łączącej Warszawę z Lublinem. Obecnie trwa kolejny etap prac na stacji Otwock, który spowodował zawieszenie ruchu pociągów pomiędzy Otwockiem a Józefowem, co z całą pewnością nie jest komfortowe dla naszych pasażerów. Remonty są jednak koniecznością, nie można ich uniknąć. Dla pasażerów podróżujących na tej trasie Zarząd Transportu Miejskiego uruchomił zastępczą linię autobusową ZS7, kursującą pomiędzy rondem Wiatraczna a Otwockiem. W godzinach porannego i popołudniowego szczytu komunikacyjnego autobusy kursują co około 15 minut, a w pozostałych godzinach co około 30 minut. Zostało również wprowadzone wzajemne honorowanie wszystkich rodzajów biletów ZTM i Kolei Mazowieckich. To oznacza, że każdy podróżny z biletem ZTM, oczywiście adekwatnym do danej strefy, pomiędzy Warszawą Zachodnią a Józefowem może również skorzystać z pociągów Kolei Mazowieckich kursujących na tej trasie, a na odcinku Warszawa Falenica - Śródborów, także z autobusów komunikacji zastępczej, uruchamianych przez tego przewoźnika. Natomiast podróżni z biletami Kolei Mazowieckich mogą korzystać m.in. z połączeń SKM linii S1 oraz autobusów linii ZS7.
Na koniec wróćmy do tematu rządowych obostrzeń. W SKM wciąż obowiązują limity pasażerów. Jak kształtuje się frekwencja? Czy pojawiają się problemy z przekraczaniem limitu?
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami od 1 czerwca w środkach Warszawskiego Transportu Publicznego na pokład może wejść nie więcej pasażerów, niż równowartość 50% liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących w danym pojeździe. To oznacza, że w pociągach SKM może przebywać jednocześnie od 440 do ponad 700 osób, w zależności od typu pojazdu. Z informacji, jakie mamy od naszych pracowników oraz z systemu zliczania pasażerów wynika, że dotychczasowa frekwencja mieści się w zakresie spełniającym narzucone ograniczenia.
Czy wiadomo już, jakie straty poniosła SKM w związku z rządowymi zakazami i nakazami obowiązującymi w stanie epidemii?
Istniejąca sytuacja wiąże się ze spełnianiem określonych procedur w celu zapewnienia maksymalnego możliwego poziomu bezpieczeństwa dla naszych pracowników i podróżnych. To oczywiście oznacza, że z tego powodu spółka ponosi określone, dodatkowe koszty. Na razie jest jednak za wcześnie, żeby podawać konkretne dane liczbowe w tym zakresie, ponieważ stan epidemii cały czas obowiązuje.
Rozmawiał Dominik Gadomski
