Potencjalnie rakotwórcze. Zagrożona połowa boisk na Woli
5 marca 2020
- Zbadamy szkodliwość granulatu na polskich boiskach - deklaruje Ministerstwo Sportu. Rodzice boją się o zdrowie swoich dzieci, a głosy niepokoju płyną z całej Polski. Co się stało?
W lutym Onet opublikował wyniki badań wykonanych na trzech sztucznych boiskach w Polsce. Na wszystkich stwierdzono znaczne przekroczenie dopuszczalnych limitów trujących substancji - w tym rakotwórczych, mutagennych, źle wpływających na rozrodczość oraz układy krwiotwórczy i nerwowy. Wszystko zaczęło się w Szkole Podstawowej nr 343 w Warszawie. To właśnie tam rodzice zgłosili problemy zdrowotne dzieci (podrażniona skóra, pieczenie oczu, katar, kaszel, swędzenie). Po grze na boisku schodziły z niego całe pobrudzone, jakby sadzą. Boisko przy SP nr 343 zostało oddane do użytku w 2013 r. Jest zbudowane ze sztucznej, plastikowej trawy podsypanej gumowym granulatem z recyklingu. Robi się go m.in. ze zużytych opon, uszczelek, kołnierzy z pralek czy dywaników samochodowych. Władze dzielnicy za namową rodziców postanowiły wykonać ekspertyzę nawierzchni boiska.
Fatalny wynik raportu
Raport Instytutu Techniki Górniczej "Komag" z Gliwic poraża. Eksperci w nawierzchni boiska wykryli przekroczenie norm m.in. rakotwórczych "wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA) należących do organicznych związków chemicznych szczególnie niebezpiecznych dla zdrowia dzieci". W opinii czytamy: "Wśród pierwiastków występują również toksyczne metale ciężkie, które mogą kumulować się w organizmach dzieci i negatywnie oddziaływać na ich narządy i układy, w tym nerwowy i krwiotwórczy". Ponadto eksperci odkryli rakotwórcze pierwiastki: ołów, kadm, nikiel i rtęć. Eksperci dodają: "Zależnie od wchłanianej dawki, jak też jej formy, stopnia utlenienia oraz indywidualnego metabolizmu dziecka, pierwiastki te mogą powodować stany chorobowe o ostrym lub przewlekłym przebiegu".
W szkole nr 343 ciężko zachorował 9-letni Julek, zapalony piłkarz, który całe dnie spędzał na przyszkolnym boisku. Zaczęło się od problemów ze złapaniem oddechu po treningach. Potem pojawiły się kłopoty ze wzrokiem. W grudniu 2019 r. lekarze postawili diagnozę: nieoperacyjny guz mózgu. Nikt nie ma pewności, czy substancje toksyczne z nawierzchni boiska przyczyniły się do choroby chłopca, ale choroba jednego dziecka spotęgowała strach rodziców. Boisko zostało zamknięte.
Do kontroli ponad sto obiektów
Władze miasta wydały komunikat: Na Woli znajduje się 21 boisk syntetycznych. Aż 12 z nich powstało jeszcze przed 2015 rokiem. "Boiska, które wykonano w technologii wykorzystującej granulat gumowy są w całej Polsce. Granulat gumowy jest powszechnie stosowany jako wypełnienie dla boisk ze sztuczną nawierzchnią. Granulaty te pochodzą od różnych producentów. Wszystkie boiska szkolne i inne, zarządzane przez miasto bądź jego jednostki, były wykonane z materiałów, które posiadają atesty Narodowego Instytutu Zdrowia i Państwowego Zakładu Higieny. Z ostrożności i z troski o bezpieczeństwo dzieci Urząd m.st. Warszawy poprosił Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną o przeprowadzenie kontroli boisk, które zostały zbudowane przed grudniem 2015 roku. Zastosujemy się do zaleceń Sanepidu".
Połowa boisk do kontroli
Jak się dowiedzieliśmy, na Woli znajduje się 21 boisk syntetycznych. Aż 12 z nich powstało jeszcze przed 2015 rokiem. Są to boiska szkół podstawowych nr: 63, 148, 166, 222, 225, 236, 317, 386, Zespołu Szkół nr 127, Zespołu Szkół Fototechnicznych, Zespołu Szkół im. Michała Konarskiego oraz Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1.
(DB)