Nowy park leśny. Hitem dwumetrowy hotel dla owadów
7 września 2018
Lasy Miejskie jeszcze w tym roku utworzą wyjątkowe miejsce rekreacyjne na terenie Uroczyska Henryków przy ul. Klasyków.
Wielu z nas dobrze zna wejście do lasu położone nieopodal parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Płudach. Sąsiedztwo ulic Krokwi, Modlińskiej i Mehoffera powoduje, że jest to miejsce często odwiedzane przez miłośników przyrody, biegaczy i rowerzystów. Ucieszy ich wiadomość, że Lasy Miejskie utworzą tam nowy park, skwer leśny, w charakterze podobny do parku Olesin.
Leśny plac zabaw
W parku znajdzie się leśna strefa rekreacyjna dla dzieci, a w niej kłody, pniaki, głazy, które ustawione w kręgi utworzą urokliwe i naturalne miejsce do zabawy. Będą też stojaki na rowery oraz leśna siłownia terenowa, a w niej: drążki, drabinki, urządzenia do ćwiczenia pompek, podskoków, brzuszków oraz drabinka do podciągania i ścianka do ćwiczeń.
Obok przestrzeni dla ludzi znajdzie się też miejsce dla zwierząt - karmiki dla ptaków oraz prawdziwy hit, niespotykany wcześniej w parkach na Białołęce - dwumetrowy domek dla owadów. Zamieszkają w nim biedronki, chrząszcze, motyle i samotne pszczoły. Przy odrobinie szczęścia zobaczymy żywe zwierzęta, a jeśli nam się nie uda, to Lasy Miejskie przygotowały drewniane zwierzątka - łosia, sarenkę, zająca i dzika w skali 1:1.
Ciekawostką jest fakt, że ścieżka ze zwierzętami jest pewnego rodzaju zaproszeniem dla nas do mądrego kontaktu z lasem. Pokazuje bowiem, że zwierzęta w lesie są, choć czasem ich nie widać. To jest ich dom na co dzień i nie wolno go niszczyć. Należy pamiętać, że w lasach na Białołęce obowiązuje całkowity zakaz palenia ognisk, psy należy trzymać na smyczy, nie wolno wjeżdżać samochodem oraz straszyć i karmić zwierząt. Będą o tym przypominać tablice informacyjno-edukacyjne.
Marzymy o parkach
Na Mapie Marzeń Koniecznych Białołęczan - badaniu, które przeprowadziłam wraz ze Stowarzyszeniem Moja Białołęka i urzędem dzielnicy z udziałem rekordowej liczby 1090 osób, w czołówce potrzeb zalazło się tworzenie nowych parków w dzielnicy. To priorytet dla 70% uczestników badania, czyli dla ponad 500 osób. Jako kolejne pozycje wskazano ścieżki biegowo-rowerowo-narciarskie w lasach, nad Kanałem Żerańskim, nad Wisłą i rzeką Długą (37,78%).
Matka natura czy nauczycielka?
Badania pokazały też, jak potrzebny w wychowaniu dzieci jest kontakt z naturą. Kiedyś karą dla dzieci był zakaz wyjścia na podwórko, dziś odwrotnie - karą stała się aktywność na świeżym powietrzu. Coraz częściej dzieci wolą zamknąć się w czterech ścianach pokoju i patrzeć w monitor komputera. Znajomość natury wśród ludzi jest coraz mniejsza, a w konsekwencji - rośnie lęk przed tym, co nieznane, dzikie i nieujarzmione. Rodzice nie zabierają swoich dzieci do lasu, izolując je przed tym, co wydaje się groźne i niebezpieczne. To błąd, który może wpływać na ich nadpobudliwość, depresję, alergię, brak koncentracji i wszelkie problemy z integracją sensoryczną. Na podwórku, w lesie, dziecko uczy się przestrzeni i tego, że jest częścią ekosystemu, w którym funkcjonują ludzie, rośliny, zwierzęta.
Białołęckie wydmy
Porośnięte lasem wydmy stanowią charakterystyczny element krajobrazu Białołęki. Ich urokliwy charakter zawdzięczamy urozmaiceniu terenu - porośniętym brzozami górkom i pagórkom. Las Henrykowski to głównie drzewostany sosnowe, brzozowo-sosnowe oraz dębowe. Jestem przekonana, że park położony w rejonie tzw. wydmy henrykowskiej, najdłuższego wzgórza wydmowego w Warszawie, rozciągającego się wzdłuż linii kolejowej w kierunku Legionowa, będzie atrakcyjnym miejscem dla turystów chcących poznać leśne bezdroża Warszawy.
Agnieszka Borowska
radna dzielnicy Białołęka, prezes stowarzyszenia Moja Białołęka
