Nocne szarże policji. Czy muszą budzić pół miasta?
4 września 2019
Przez ostatnie pięć dni, dwadzieścia cztery godziny na dobę, z powodu zabezpieczenia zagranicznych wizyt, kolumny radiowozów pędziły na sygnale ulicami Warszawy i okolic. Nocne szarże policji krytykuje wielu mieszkańców.
- Przez 5 dni non-stop na sygnałach jeżdżą kolumny radiowozów. Nawet w nocy wyją i budzą ludzi, wielokrotnie. To jest po prostu nie do zniesienia. Z jakiego powodu ludziom spać nie dają? - skarży się mieszkaniec Białołęki. Bardzo duża liczba radiowozów na sygnale była także widziana w Kątach Węgierskich, w Jabłonnie i w Legionowie. Jest to oczywiście związane z lokalizacją Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, z którego radiowozy wyjeżdżały, a następnie wracały z zabezpieczania uroczystości państwowych. - Natknęłam się na 20 takich z rzędu - dodaje Karolina. Czytając wypowiedzi z różnych stron internetowych, mieszkańcy mają serdecznie dość ciągłego wycia policyjnych kogutów i wielu pyta wprost: "Żyjemy w policyjnym państwie, gdzie spokój mieszkańców w trakcie trwającej ciszy nocnej dla polskich władz kompletnie się nie liczy?".
Nawet w nocy na sygnale
Działania polskiej policji w ostatnich dniach na terenie Warszawy i okolic były związane z trwającymi obchodami 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Główne uroczystości odbyły się na placu Piłsudskiego w Warszawie. Wzięli w nich udział prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką oraz m.in. Frank-Walter Steinmeier - prezydent Republiki Federalnej Niemiec, Michael Pence - wiceprezydent Stanów Zjednoczonych oraz Angela Merkel - kanclerz Niemiec. Na uroczystościach zabrakło zapowiadanego wcześniej Donalda Trumpa. Jednak wszystko wskazuje na to, iż to głównie z powodu zabezpieczenia delegacji z USA w stan gotowości postawiono wszystkie lub prawie wszystkie siły służb mundurowych z pobliskich komisariatów. Stąd właśnie przez ponad 5 dni można było zaobserwować i bez trudu usłyszeć wzmożony ruch pojazdów uprzywilejowanych, które gnały w kierunku centrum Warszawy, a następnie z powrotem do swoich baz. O ile do ciągłej jazdy na sygnałach za dnia niewielu ma pretensje, o tyle do nocnych policyjnych szarży zastrzeżeń jest mnóstwo. Wszak w nocy ruch na ulicach jest znikomy. Czy zdaniem funkcjonariuszy wiceprezydent USA byłby mniej bezpieczny, gdyby radiowozy w nocy jeździły bez używania sygnalizacji dźwiękowej?
KSP: Tak stanowi prawo
- U podstaw wszelkich działań policjantów podejmowanych w czasie trwających zabezpieczeń leży szeroko rozumiane bezpieczeństwo, natomiast kwestie użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych reguluje m.in. Prawo o Ruchu Drogowym - informuje lakonicznie nadkomisarz Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, odpowiedzialnej za zabezpieczenie obchodów. Odpowiedzi o zasadność używania sygnałów dźwiękowych w środku nocy przez powracające do swoich baz radiowozy nie uzyskaliśmy. W art. 53 ustawy Prawo o ruchu drogowym w pkt. 2 czytamy: "Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy uczestniczy: w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych oraz w wykonywaniu zadań związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, którym na mocy odrębnych przepisów przysługuje ochrona".
(DB)