Nocne wyścigi na Sobieskiego. Mieszkańcy mają dość
dzisiaj, 11:27
Mieszkańcy Dolnego Mokotowa od miesięcy skarżą się na głośne, nielegalne wyścigi samochodowe organizowane nocami na ul. Jana III Sobieskiego. Po ponownym otwarciu dwóch jezdni w obu kierunkach kierowcy zyskali szeroką przestrzeń, którą - jak mówią mieszkańcy - część z nich wykorzystuje nie do jazdy, lecz do ścigania się.
- Od niedawna ulica Sobieskiego znów ma otwarte dwa pasy w każdą stronę. Piraci drogowi korzystają z tego nocami, urządzając głośne rajdy i zakłócając spokój mieszkańców - napisał radny Jacek Grzeszak.
Jak dodał, podobne sytuacje mają miejsce także na innych szerokich arteriach Mokotowa - Puławskiej, Sikorskiego, Dolince Służewieckiej, alei Niepodległości i ul. Boboli. Radny zapytał, czy możliwe jest zwiększenie liczby patroli policji i montaż fotoradaru, np. w rejonie przystanku Kostrzewskiego.
Policja reaguje na zgłoszenia
Jak informuje Komenda Rejonowa Policji Warszawa II, funkcjonariusze są świadomi problemu. Zgłoszenia dotyczące nielegalnych wyścigów regularnie pojawiają się na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, szczególnie w odniesieniu do ulic Sobieskiego, Sikorskiego, Puławskiej i al. Niepodległości.
- Policjanci prowadzą cykliczne działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa i eliminowanie niebezpiecznych zachowań na drogach - przekazała mokotowska komenda.
Funkcjonariusze podczas odpraw otrzymują konkretne zadania reagowania na zgłoszenia mieszkańców. Jednak policja nie ujawnia, ilu kierowców ukarano, ani jak duża jest skala zjawiska.
Fotoradaru na Sobieskiego nie będzie
Złe wieści dla mieszkańców przekazał Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Instytucja poinformowała, że nie planuje instalacji fotoradaru w rejonie przystanku Kostrzewskiego, ani na innych odcinkach ulicy Sobieskiego.
Aktualnie montaż stacjonarnych urządzeń rejestrujących odbywa się jedynie na drogach krajowych o najwyższym poziomie zagrożenia wypadkami, finansowanych z Krajowego Planu Odbudowy.
GITD przyznał też, że nie ma w budżecie pieniędzy na zakup i instalację urządzeń w tej części miasta. Oznacza to, że kierowcy ścigający się po Sobieskiego nadal pozostaną poza zasięgiem automatycznego nadzoru.
DB












































