Moja mała ojczyzna

Jędrzej Kunowski

Październikowe dni to wspomnienie sprzed 28 lat, kiedy to na Stolicy Piotrowej ujrzeliśmy papieża Po-laka Jana Pawła II. W rocznicę tego wydarzenia już od sześciu lat organizowane są zbiórki na rzecz budowy "Żywego pomnika" Jana Pawła II - czyli na stypendia dla najbardziej uzdolnionej młodzieży ze wsi i małych miasteczek.

Te imprezy i uroczystości nieodmiennie przypo-minają o potrzebie służby innym, myśleniu nie tylko o sobie, ale także o drugim człowieku. Tę potrzebę każdy z nas może realizować na różne sposoby. W harcerstwie, w którym jestem od ponad 20 lat, uczy-my młodych ludzi zasad służby, czyli czynnej posta-wy wobec świata i drugiego człowieka, braterstwa, czyli przyjacielskiej i serdecznej postawy wobec innych oraz kształtowania własnej osobowości. Chcąc coś osiągnąć w życiu należy przede wszystkim działać. W moim głębokim przekonaniu taka podstawa powinna przyświecać przede wszystkim osobom pracującym w samorządzie lokalnym, urzędnikom i szczególnie radnym. Podczas gdy w sąsiedniej dzielnicy Białołęka wciąż się buduje i remontuje ulice, szkoły itd., w naszej dzielnicy słyszymy, że niewiele da się zrobić bo "decydenci są w urzędzie miasta na pl. Bankowym". Wszystko to odbywa się ze stratą dla nas, mieszkańców. Jednak to, co nie wychodzi na Targówku, wychodzi na Białołęce, gdzie mieszkają ludzie, którzy potrafią się porozumieć. Dlatego uważam, że należy to zmienić, by móc załatwić swe sprawy tu, w dzielnicy. Tu złożyć dokumenty, tu dowiedzieć się, czym zajmuje się nie tylko urząd dzielnicy, ale i miasta. Bo dla mnie być radnym, to słuchać potrzeb mieszkańców i reagować na nie. Bycie anonimowym nie przystoi. Moim zdaniem przyszłość należy do naszych młodych mieszkańców. Ojciec Święty Jan Paweł II podczas Dni Młodzieży mówił, że młodzież jest nadzieją, a nadzieja wiąże się z przyszłością. Jako, że ona będzie zależeć od młodych. Moim celem, którym zajmuję się od lat, jest wspieranie młodych, aby mogli realizować swoje własne projekty, uczyli się na sukcesach i błędach. Pozna-wali swoich rówieśników z innych miejscowości i państw. Do tego jednak potrzeba im zapewnienia odpowiednich warunków, poprzez remont szkół na terenie naszej dzielnicy, jak choćby zaniedbywanego przez wiele lat liceum na ulicy Żuromińskiej. Możliwość skorzystania z sal i wsparcie od nauczycieli są tu bardzo ważne. Kolejny problem to remont boisk szkolnych, aby zaczęły być funkcjonalne i otwarte dla wszystkich mieszkańców. Bezpieczeństwo zapewniłby stały monitoring (kamery) tych miejsc, jak i ulic dzielnicy przez naszą lokalną policję. Szansą na zajęcia poza-szkolne dla młodzieży jest współpraca dzielnicy z organizacjami pozarządowymi. Wsparcie tych organizacji poprzez umożliwienie pozyskania grantów z funduszy dzielnicy i miasta na programy młodzieżowe i nie tylko. Myślę, że efektem będzie zysk dla wszystkich naszych mieszkańców.

Uważam, że dzielnica Targówek to nie sypialnia, ale miejsce, gdzie spędzamy także wolny czas, odpoczywamy. Wybierając się do lasku Bródnowskiego warto by-łoby móc spacerować po zrekonstruowanym grodzisku, czy też usiąść przy grillu. A na początek i zakończenie lata spędzić czas na festynie dzielnicowym w parku Bródnowskim. Te imprezy zawsze cieszyły się wielkim zainteresowaniem i należa-łoby przywrócić je czym prędzej do porównywalnej skali, jak było to w czasach, gdy Targówek był samodzielną gminą.

Ktoś powiedział, że żeby osiągnąć naprawdę wielkie rzeczy, trzeba przede wszystkim działać, ale także marzyć. Marzę o Targówku, który jest dzielnicą przy-jazną, uczciwą i bezpieczną. Dzielnicą rozwoju i edukacji. Częścią wielkiego miasta, o którym tak pięknie mówił Stefan Starzyński. Dlatego kandyduję na radnego dzielnicy i zachęcam do udziału w wyborach 12 listopada.

Jędrzej Kunowski
www.kunowski.waw.pl

Autor jest harcmistrzem, wychowawcą młodzieży, prowadził sztaby Wielkiej Orkiestry Świątecz-nej Pomocy na Targówku. Jest rzecznikiem prasowym hufca ZHP. Kilka lat temu był dzienni-karzem "Echa". Obecnie kandyduje na radnego dzielnicy z listy PO w okręgu nr 4.