REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 1refleks chlodnictwo 2024-11-21 2refleks chlodnictwo 2024-11-21 0

Tam, gdzie tańczą umarli

tytuł oryg.: Dance Hall of the Dead
autor: Tony Hillerman
przekład: Olga Kubińska, Wojciech Kubiński
wydawnictwo: Oddechy
seria: Detektyw Joe Leaphorn
wydanie: Katowice
data: 15 lipca 2025
forma: książka, okładka miękka ze skrzydełkami
wymiary: 135 × 205 mm
liczba stron: 240
ISBN: 978-83-6839528-0

Gdy jedno spojrzenie dzieli od śmieci...

Rezerwat Indian Zu?i, lata siedemdziesiąte ubiegłego wieku. Trwają przygotowania do ceremonii przesilenia zimowego - Shalako. Joe Leaphorn pomaga lokalnej policji Zu?i w odnalezieniu zaginionego chłopca. Szybko okazuje się, że Ernesto został zamordowany. Kto mógł to zrobić? A może Ernesto został ukarany za złamanie tabu? Czy Zu?i posunęliby się do tak okrutnej zbrodni? Podejrzenia padają na młodego chłopaka z plemienia Navajo.

Cień masek Shalako wisi nad wioską. Leaphorn, choć sam jest rdzennym Amerykaninem, nie zna wierzeń i religii Zu?ich. Zaczyna zgłębiać temat, powoli odkrywając tajniki ich obrzędów. W tym czasie na miejscu morderstwa ukazuje mu się tajemnicza postać w masce kruka.

Kto odważył się znieważyć świętą ceremonię i plemienną maskę?

A co, jeśli do śmierci chłopca nie przyczynił się człowiek?

Tam, gdzie tańczą umarli jest powieścią detektywistyczną, ale osadzoną w bardzo wyjątkowym i ciekawym środowisku - świecie współczesnych rdzennych plemion amerykańskich. Autor bardzo umiejętnie łączy trzymającą w napięciu historię ze swoją wiedzą antropologiczną, zdobytą poprzez własne doświadczenie i przyjaźń z członkami ludu Navajo. Powieść skłania do przemyśleń na temat różnic między kulturą Zachodu a kulturą plemienną i pytań o to, ile człowiek jest w stanie poświęcić, żeby zdobyć to, co wydaje mu się najcenniejsze.

Fragment

- George nie uciekł ze strachu przed policją Zu?ich. Miał inny powód.

- Jaki, bratanku? - spytał Leaphorn.

- Kaczina. - Chłopiec mówił tak cicho, że Leaphorn nie był pewien, czy się nie przesłyszał. - Dlatego uciekał.

- Kaczina? Jaki kaczina? - Mężczyzna doznał dziwnego uczucia, wywołanego nie tyle nagłą zmianą tematu, lecz doznaniem, że nieoczekiwanie dla siebie samego przekracza granicę między światem realnym i nierzeczywistym. Z uwagą przyglądał się Cecilowi. Słowo ,,kaczina" miało trzy znaczenia: duchy przodków Zu?ich, maski personifikujące te duchy lub mające je ucieleśniać małe drewniane lalki, rzeźbione przez Zu?ich. Chłopiec najwyraźniej nie zamierzał nic dodać. Słowo po prostu wypsnęło mu się z ust, kiedy próbował ukryć, co naprawdę wie.

- Nie wiem, jak się nazywa - rzucił w końcu. - To i tak jakieś imię Zu?i. Ale to musi być ten sam kaczina, który napadł na Ernesta.

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki

REKLAMA

mazovia 20250625 2mazovia 20250625 0

REKLAMA

cemat box 1cemat box 2cemat box 0

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0

REKLAMA

mazowsze BO 2025 2mazowsze BO 2025 0

REKLAMA

koneser lato 2025 3koneser lato 2025 0

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 1smaki zycia 2024-09-03 2smaki zycia 2024-09-03 0

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

REKLAMA