Kolejarze kontra kładka. Ponad 1,5 roku opóźnienia
22 listopada 2019
Mieszkańcy Woli czekają na udostępnienie przejścia nad torami od marca ubiegłego roku.
Żeby przedostać się z Parafialnej na Prądzyńskiego, teoretycznie trzeba iść albo do 8 peronu Dworca Zachodniego, albo do przejścia dla pieszych przy Kasprzaka. Okoliczni mieszkańcy już dawno rozsunęli prowizoryczne ogrodzenie i korzystają z kładki przy Prądzyńskiego tak, jakby była oddana do użytku. Niektórzy wolą przeskakiwać przez barierki i przechodzić po torowisku, ale to również nielegalne.
SKM-ką na Powązki. Nowa stacja SKM gotowa
Warszawa ma nową stację kolei miejskiej, która poprawi połączenie Bródna, Białołęki i Legionowa z Powązkami i Żoliborzem Artystycznym.
Ile można czekać?
Informując na bieżąco o pracach na linii obwodowej kolejarze nigdy nie wspomnieli, że kładka zostanie oddana do użytku później, niż stacje. Mieszkańcy byli pewni, że jej otwarcie nastąpi w marcu ubiegłego roku, bo taki był pierwotny termin zakończenia prac na torach. Rok później otrzymaliśmy informację, że wykonawca dokończy budowę kładki "w okresie wiosennym". Wiosna minęła, minęło również lato i nastała jesień. Kładka pozostaje oficjalnie nieczynna.
18 października ponownie zapytaliśmy w PKP Polskich Liniach Kolejowych, co dzieje się na placu budowy kładki i kiedy roboty zostaną zakończone. Po kilku prośbach o odpowiedź, po ponad miesiącu otrzymaliśmy krótkiego maila z informacją, że inwestor "planuje udostępnienie kładki do końca roku".
(dg)
.