Klub lub świetlica dla Jabłonny? "Za drogo"

- Miałem okazję spotkać się z trzema mamami i ich pociechami z osiedla Przylesie. Rozmawialiśmy o planach stworzenia świetlicy w tej części Jabłonny. Takie miejsce jest potrzebne. Jakiś czas temu pojawiła się propozycja zakupu lokalu usługowego od Legionowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Znajduje się na parterze bloku, ma powierzchnię 63 m2. Jest to lokal w stanie surowym, wymagający wykończenia i wyposażenia. Jego koszt to 420 tys. zł, co daje ponad 6600 zł za metr.

Po odjęciu powierzchni na toaletę i pomieszczenie socjalne pozostanie powierzchnia ok. 45-50m2. Uważam, że to zdecydowanie za mało nawet dla jednego osiedla. Mieszkańcy osiedli Przylesie, Bukowy Dworek, Leśna, Słoneczna Polana i domków jednorodzinnych zasługują na świetlicę z prawdziwego zdarzenia, w której będą mogli się integrować. Moja propozycja to budowa niezależnego budynku o powierzchni 120-150 m2 na działce przy ul. Akademijnej. Liczę, że ta inwestycja połączy mieszkańców - przekonuje na Facebooku wójt Jarosław Chodorski.

"Jestem wkurzona"

- Jestem wkurzona! Miało być blisko, miało być szybko. A znowu mamy czekać... Tyle rozmów, spotkań, posiedzeń komisji, sesji rady gminy, poświęconego czasu z dzieckiem na ręku zamiast na placu zabaw... - żali się jedna z mieszkanek za pośrednictwem facebookowego profilu "Przylesie Jabłonna".

- Argumentacja wójta logiczna z jednym zastrzeżeniem: proponowany lokal jest już, jego wykończenie zajmie maksymalnie dwa miesiące. Wybudowanie odrębnego budynku potrwa od 3 do 5 lat, a patrząc na gminne przedszkola, to jeszcze dłużej - skomentował wpis wójta pan Jerzy. - 60 m2 to za mało na świetlicę osiedlową? A wójt widział, co się dzieje w świetlicach w naszej szkole w Jabłonnie? Sale mają ok. 30 m2 (niektóre nawet dużo mniej), a dzieci jest o wiele za dużo. My nie chcemy świetlicy czy klubu dla całej Jabłonny, tylko dla osiedli po naszej stronie obwodnicy - dodaje pani Paulina. Jak przekonuje dalej - ideą świetlicy (klubu osiedlowego) była kameralność i "samoobsługowość". Mieli się nią zajmować wolontariusze, ludzie z pasją i pomysłem - a to ma się nijak do pomysłu wójta.

"A czy ktoś zapytał mieszkańców?"

Wójt jednak zdania nie zamierza zmieniać. Jak tłumaczy, zakup lokalu od SMLW się nie opłaca i nie zrobi tego kosztem pozostałych inwestycji. - Pieniądze na wykupienie lokalu od SMLW większość radnych głosująca za tą decyzją zabrała z funduszy przeznaczonych na budowę ścieżek rowerowych w ramach projektu z innymi gminami. Zmniejszenie wydatków na ten cel to działanie irracjonalne. Mamy budować, a nie zmniejszać fundusze, których i tak brakuje. Cena tego lokalu w stosunku do jego wielkości i możliwości wykorzystania jest zdecydowanie za wysoka. W tej cenie, 100 metrów dalej powstanie chodnik i droga prowadząca do działki, którą kupiliśmy właśnie od Polskiej Akademii Nauk na cele edukacyjne. Proponuję wybudować tam nową świetlicę. Dysponujemy w tym miejscu terenem, który ma 1,2 hektara. Bez żadnych problemów znajdzie się tu miejsce dla zespołu szkolno-przedszkolnego, boiska i świetlicy z możliwością dalszej rozbudowy. Lokal SMLW to bardzo ładny obiekt, ale czy ktoś pytał się o zdanie nowych mieszkańców tego bloku? Czy świetlica nie będzie im przeszkadzała w codziennym życiu? - skwitował wójt Chodorski.

(DB)