Klub dla mam w Świcie

Brakuje wam miejsca, żeby się spotkać? Chciałybyście poznać inne mamy, wymieniać się doświadczeniami i wspólnie działać na rzecz matek? - tak organizatorzy zachęcają młode mamy do odwiedzenia nowego miejsca. - I właśnie o to chodzi. Żeby zagospodarować czas nie tylko dzieciom, ale i ich mamom - wyjaśnia wiceburmistrz Krzysztof Mikołajewski.

Młode mamy łączcie się!

Klub zaprasza rodziców dzieci do lat 6. Pierwsze spotkanie odbyło się 27 maja.

- Będziemy spotykać się w każdy piątek o godz. 11.00 w bibliotece przy ul. Suwalskiej 11 - zdradza Sylwia Chutnik, prezeska fundacji MaMa, współorganizatorka i

pomysłodawczyni przedsięwzięcia. W klubie zarówno na dzieci, jak i na ich rodzicielki czeka mnóstwo atrakcji, m.in. warsztaty aktywizujące dla mam, które poprowadzi Agnieszka Kozak czy spotkania z działaczkami fundacji MaMa. Organizatorzy chcą tu wprowadzić także tzw. Bank Czasu Matek. W tym czasie maluchy będą miały do dyspozycji dobrze wyposażony kącik zabaw, gdzie młodzi odkrywcy znajdą liczne zabawki i książeczki.

Nie nowość

Fundacja MaMa jako jeden z celów swojego działania stawia sobie zachęcanie matek do wyjścia z domu i poznania innych kobiet, tak aby dzielić się swoim wspólnym doświadczeniem. Od 2007 roku działa na rzecz powstawania i wspierania lokalnych klubów mam. Podobne miejsca są już na Mokotowie czy w Śródmieściu. - Jesteśmy pierwsi po tej stronie Warszawy - cieszy się wiceburmistrz Krzysztof Mikołajewski. Nie do końca ma rację, bowiem w zeszłym roku funkcjonował klub mam w Domu Kultury "Świt". - Jest to jednak zupełnie coś innego - przekonuje urzędnik. - Przede wszystkim oferujemy sieć klubów, gdzie wykwalifikowane osoby organizują czas mamom. A tego nigdzie na Targówku nie było. Jest to po prostu kwestia bardziej profesjonalnego podejścia - dodaje Krzysztof Mikołajewski. Pracownicy domu kultury przyznają rację wiceburmistrzowi. - Nie prowadziliśmy stricte klubu dla mam, było to raczej miejsce spotkań, zajęcia muzyczne dla niemowląt i matek w ciąży. Inicjatywa jednak nie przetrwała próby czasu i po dwóch miesiącach wszystko się skończyło - zdradza pracownik "Świtu". Obecny projekt jest współfinansowany z funduszy dzielnicy oraz biblioteki. Dwumiesięczny okres funkcjonowania klubu kosztował zaledwie 3 tys. zł. - Liczymy, że od września stanie się on stałym elementem krajobrazu naszej dzielnicy - dodają urzędnicy.

Marzena Zemlich