Jabłonna poległa
w walce o rondo?
12 maja 2011
Rondo, które miało powstać przy wjeździe na chotomowiski wiadukt, najprawdopodobniej nie będzie budowane. Na zbyt kosztowną zmianę planów nie zgadzają się PKP Polskie Linie Kolejowe. Władze Jabłonny zapowiadają, że nie poddadzą się bez walki.
Przypomnijmy - po długich i żmudnych rozmowach ustalono, że stworzeniem projektu zajmie się gmina Jabłonna wraz ze starostwem. Kosztami zmiany projektu miały podzielić się po równo. Wszystko wskazywało na to, że rondo powstanie, co bardzo ucieszyło mieszkańców. Gmina wygospodarowała już nawet fundusze w budżecie i otrzymała ofertę wykonania projektu. Okazuje się jednak, że te działania mogą okazać się przedwczesne, ponieważ władze PKP PLK nagle zmieniły zdanie. Dopiero teraz kolejowi fachowcy stwierdzili, że połączenie wiaduktu z rondem może być zbyt kosztowne i wymagałoby przeprojektowania konstrukcji wiaduktu. To z kolei pociągnęłoby za sobą konieczność ponownego występowania o pozwolenie na budowę i dopełnienia innych formalności. Zdaniem PKP mogłoby to znacząco opóźnić budowę.
Taką decyzją kolejarzy oburzone są nie tylko władze gminy, ale także mieszkańcy. - Nie rozumiem, dlaczego kolej próbuje wmusić nam taki bubel. Po raz kolejny okazuje się, że dla PKP nie liczy się jakość, a wyrobienie norm. Miał być wiadukt to będzie, a że mało funkcjonalny, to już mało kogo obchodzi, a na pewno nie władze kolei - mówi oburzony pan Roman.
Matt