Kto na to pozwolił? Szklana "czapka" zadziwia turystów
1 września 2021
W latach 2013-2018 zabytkowy, XIX-wieczny budynek na Krakowskim Przedmieściu urósł o jedno piętro. Po trzech latach przebudowa wciąż budzi ogromne kontrowersje.
Jeszcze kilka lat temu turyści zwiedzający historyczne centrum Warszawy zwracali uwagę głównie na szary biurowiec na pl. Zamkowym, naśladujący kształtem dachu sąsiednie kamienice. Jak mówią nam przewodnicy wycieczek, dziś padają pytania głównie o szklaną "czapkę" na Hotelu Europejskim na Krakowskim Przedmieściu.
Hotel Europejski nakryty szkłem
- Po półtorarocznej przerwie grupy turystyczne powoli zaczynają wracać do Warszawy - mówi nam przewodnik z wieloletnim doświadczeniem. - To dobry moment, żeby zaktualizować swoją wiedzę i wprowadzić do programu nowe punkty zwiedzania. Na razie najbardziej zaskoczyło mnie wielkie zainteresowanie szklanym piętrem Hotelu Europejskiego. Turyści są oburzeni i zaskoczeni, że ktoś pozwolił nadbudować XIX-wieczny obiekt w taki sposób.
Hotel Europejski powstał w latach 1855-1877 według projektu włoskiego architekta Enrico (Henryka) Marconiego. Po II wojnie światowej budynek został odbudowany po zniszczeniach, upaństwowiony i przekształcony w Akademię Wojskowo-Polityczną im. Feliksa Dzierżyńskiego, ale już w 1961 roku przywrócono mu funkcje hotelowe. Po upadku komunizmu gmach oddano spadkobiercom przedwojennych właścicieli. Trzy lata temu wznowił działalność hotelową jako Raffles Europejski Warsaw.
Kto na to pozwolił?
Nadbudowa hotelu o piętro ze szklaną elewacją budziła ogromne kontrowersje już w trakcie prac. Odpowiedzialny za kulturę wicepremier Piotr Gliński nazwał ją "skandalem i kryminałem". Na podwyższenie XIX-wiecznego budynku zgodziła się w 2010 roku ówczesna stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka, zaś ostateczny projekt zatwierdził jej następca Piotr Brabander.
W 2016 roku Ewa Nekanda-Trepka powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że "szkła miało nie być widać". W projekcie architektonicznym pracowni Sud Architectes przewidziano, że szklany elementy zostaną przesłonięte poziomymi żaluzjami w barwie spatynowanej miedzi. Efekt jest jednak taki, że ostatnia kondygnacja rzuca się w oczy już z daleka, odwracając uwagę od neorenesansowej bryły zabytku.
(dg)