Frajda przy Pedecie. "Nazwijmy to miejsce skwerem Gwary Warszawskiej"
22 sierpnia 2016
Jeśli marzenia wolskich aktywistów się spełnią, skwer na Woli otrzyma imię Gwary Warszawskiej i stanie na nim interaktywny pomnik wieszcza Warszawy.
21 sierpnia "Wiech wrócił na Wolę" podczas happeningu pod takim właśnie tytułem, zorganizowanym na skwerze obok Wola Plaza (dawnym PDT Wola). Piwnica na Wójtowskiej odegrała sceny z powieści "Cafe pod Minogą", Grupa Teatralna Warszawiaki zagrała warszawskie piosenki, a mieszkańcy wzięli udział w... konkursie w siłowaniu na rękę. Przy okazji zbierano podpisy pod nazwaniem skweru imieniem Gwary Warszawskiej.
- Skwer pomiędzy dawnym PDT a Enel-Medem nie cieszy się dobrą sławą wśród mieszkańców - mówi Aneta Skubida, jedna z organizatorek happeningu i radna dzielnicy. - Dość powszechnie oceniany jest jako zaniedbany i niebezpieczny ze względu na brak oświetlenia i częste przesiadywanie tu osób upajających się alkoholem i zaczepiających przechodniów. Nadanie nazwy i organizacja wydarzeń, zwłaszcza tych nawiązujących do historii okolicy, powinny pomóc w przywróceniu tego terenu mieszkańcom.
- Pilnujący porządku panowie policjanci zażartowali nawet, że jeśli przestaniemy grać, to dostaniemy mandat - dodaje Andrzej Chybowski, współorganizator, przedstawiciel Stowarzyszenia Mieszkańców i Przyjaciół Kolonii Wawelberga.
- Chcielibyśmy, aby na skwerku w przyszłości pojawił się interaktywny pomnik: ławeczka z pisarzem, który po przyciśnięciu guzika czytałby swoje felietony - podkreśla Janusz Dziano, inicjator wydarzenia, członek Stowarzyszenia Gwara Warszawska i twórca portalu Jestem z Woli.
(dg)