Wpis incela mizogina

Moje życie było skrajnie traumatyczne. Nie flirtowałem z kobietą od kilku lat w internecie, na żywo praktycznie nigdy. Te same opisy-oczekiwania kobiet jak zawsze, że ciekawego z inicjatywą szukają, a za tym z pewnością kolejne oczekiwania kobiece. Więc przygnebienie maksymalne, a to tylko kolejny gwóźdz do trumny, bo kobiety chcą uśmiechniętego. Od najmłodszych lat cieszyły sie powodzeniem seksualnym, a ja jako męzczyzna miałem być robotem do sprawiania szczęscia im(bądź facetem, pokaż na co cię stać), inaczej pisząc czułem sie odwrotnie traktowany seksualnie do płci kobiecej, czyli że kobiety mogły mieć łatwo seks i jeszcze korzyści do niego, a mężczyzna za taką potrzebe był wyśmiewany i ogólnie liczyły sie zawsze potrzeby kobiet, a nie mężczyzn. Taka konstrukcja życia doprowadziła też do tego, że nigdy nie doznałem inicjacji seksualnej, oraz inne same szkodliwe następstwa jak znaczne pogorszenie wyglądu, myślenia i nastawienia do życia, gorszy wygląd to też liczne dokuczliwości ze strony płci kobiecej np. "Jesteś taki brzydki, to nie dziwne, że cie każda omija", następnie popadnięcie w jakieś błędne koło, nie możność doznania spełnienia miłosnego, bo jest sie brzydkim, a jest sie brzydkim, bo nie było spełnienia miłosnego. Masmedia kolejne dobicie, przekaz że mężczyźni to wykorzystywacze, no bo kobieta oczekuje, że skoro mężczyzna pożąda ją, to jeszcze obdaruje ją odopwiednimi korzyściami za to, a jak nie to wykorzystał... tymczasem jako mężczyzna, nie mam co liczyć na pożądanie ze strony kobiet, ani jakieś dodatkowe korzyści. Totalna gorycz 100%.