Wciąż walczą o parking ArtBemu

Stek kłamstw! najgorsze jak domorosły gryzipiórek bierze się za pisanie bzdur! PerModum nie jest zarzadcą Wspólnoty Mieszkaniowej to raz! Po drugie właścicielem tego terenu jest Wsólnota Mieszkaniowa, a nie Spółdzielnia Mieszkaniowa. W aktach notarialnych ludzie mają wyraźnie zapisane udziały do tego terenu, za który co roku ponoszą spore opłaty. Jeżeli pan Zygrzak chce sobie kogoś wywłaszczyć to niech wywłaszcza na ziemi ( parking naprzeciwko szkoły, idealny na miejsca dla pracowników i gości BCK ) spółdzielni mieszkaniowej. Wielokrornie Wspólnota Mieszkaniowa proponowała dzierżawę tego parkingu, jednak burmistrz proponował złotówkę symboliczną, szkoda tylko, że nie pobiera tej samej złotówki w opłatach podatku za użytkowanie wieczyste i od podatku gruntowego. Proszę więc nie robić z siebie sieroty, a z ludzi głupków. Opowiadanie kocopałów na forum publicznym niczemu nie słuzy. Spółdzielnia Mieszkaniowa opuściła budynek Budy 7 w kwietniu 2008 roku doprawadzając go do dewastacji i zarośnięcia brudem. Nie ma podpisanych umów z mediami, a do dnia dzisiejszego stara się wyłudzać pieniądze od właścicieli za rzekomą administrację. To się nadaje do Strasburga!. Cwaniactwo i bezczelność SM przerasta wszelkie granice prawa. Proszę więc sprawdzić zawsze wszystkie fakty, a dopiero pisać coś na forum, bo w przeciwnym razie zostanie pan pociągnięty do odpowiedzialności karnej .
Ręka Sprawiedliwości.

Pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź jaka wcześniej pojawiła się na łamach gazety.
,,Witam! Chciałbym napisać parę słów odnośnie artykułu "Parking trzech właścicieli", jaki ukazał się w ostatnim wydaniu "Echa". Tak się składa, że jednymi z mieszkańców budynku przy ul. Budy 7 są moi dziadkowie, więc w temacie jestem zorientowany.
Mieszkańców, do których należy działka, na której bezprawnie powstał parking, o zamiarze budowy ani nawet o samej budowie nikt nie poinformował, zostali po-stawieni przed faktem dokonanym - po prostu któregoś dnia pojawili się robotnicy i parking wybudowali. Jakim cudem można wybudować coś na działce bez zgody wszystkich współwłaścicieli - tego nie wiem. Ratusz zapewne też nie, ale to nie stoi na przeszkodzie, aby coś takiego popełnić.
Sprawa druga - teren należący do mieszkańców tego bloku składa się z trzech działek o łącznej powierzchni 10,5 tys. m² (ponad hektar). Grunt ten jest w użyt-kowaniu wieczystym i co roku mieszkańcy bloku przy ul. Budy 7 płacą dzielnicy około 600 tys. zł podatku z tytułu użytkowania wieczystego (jako jedyni z trzech współwłaścicieli). Znaczną część tej działki zajmuje parking od strony starej ul. Górczewskiej, na którym parkują dosłownie wszyscy (!!!) - mieszkańcy większości sąsiednich bloków, ich goście, goście Art.Bemu, ale coroczny podatek od gruntu płacą tylko mieszkańcy Budy 7.
Piszecie m.in.: "Faktycznie jest tak, że teren należy do trzech właścicieli - mówi Łukasz Gębiński z urzędu dzielnicy Bemowo (...) - Warto podkreślić, że został on (parking - przyp. PK) wybudowany z pieniędzy publicznych, a mogą korzystać z niego wszyscy mieszkańcy. To chyba dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę fakt, że miejsc parkingowych jest jak na lekarstwo".
Bardzo fajnie, tylko skoro mogą korzystać z tego parkingu wszyscy, to czemu nie zostanie ten teren wyłączony z opłaty za użytkowanie wieczyste? Wszystko sprowadza się do tego, że m.in. moi dziadkowie z własnych emerytur płacą po-datek za parking, na którym parkują wszyscy (dodam tylko dla porządku, że sami samochodu nie posiadają). Na dodatek teren jest otwarty i wjazd na parking dla nikogo nie stanowi problemu - dochodzą sygnały, że wieczorami jest całkowicie zajęty i dla mieszkańców bloku przy Budy 7 miejsc już brakuje - muszą szukać szczęścia poza parkingiem, który sami utrzymują!!!
Absurd jakich mało.
Sprawa trzecia. Znów pan Gębiński: "Wniosek z tego, że mieszkańcom chyba tak bardzo nie zależało na uregulowaniu sprawy gruntu. W przeciwnym razie utwo-rzyliby zarząd, który mógłby cokolwiek w tej sprawie zrobić".
Niestety pan Gębiński w swojej światłej wypowiedzi zapomniał dodać, a może tego nie wiedział - to nieistotne - że wspólnota dwa razy się zbierała, żeby wybrać zarząd i w ten sposób przeciwdziałać panoszącemu się bezprawiu, ale SM Wola za każdym razem stwierdzała, że zebranie było (i tu uwaga) nielegalne i postanowie-nia, które na tym zebraniu zapadły są nieważne. Nawet nie wiem, jak to skomentować "

Po zapoznaniu się z całym materiałem zadam tylko krótkie pytanie do czytelników.Jakby Państwo zareagowali gdyby to Państwo płacili bardzo wysokie podatki, byli właścicielami terenu a nie mieli nawet zapewnionego miejsca parkingowego.Współczuję mieszkańcom wspólnoty Budy 7, że muszą walczyć o swoje i udowadniać wszystkim ( pomimo aktów własności) swoich praw i racji
Poza tym czytając, wypowiedzi wysokiego urzędnika Ratusza które są zawarte w artykule ,, wciąż walczą... " nasuwa się jedna myśl.Myśl, która przeraża. Czyżby demony przeszłości ( dekret Bieruta) powróciły?

Życzę panu Krzysztofowi Zygrzakowi aby specustawę wykorzystał w celu zajęcia jego prywatnego mieszkania dla wyższych celów społecznych, np. jako wózkownia dla wózków rodzin zamieszkałych w jego bloku.

Dla chcącego nie ma nic trudnego panie "matt".
Mało zadał pan sobie trudu by uczciwie napisać swój artykół.
A wydawałoby się, że w Polsce własność prywatna to rzecz święta.
Jednak nie...najłatwiej wyciągać łapę po cudze jak to czyni pan Krzysztof Zygrzak, wiceburmistrz Bemowa. Niby przedstawiciel "ludu", a kombinuje jak by tu zasłużyć się i wybić na piedestał kosztem prawa, bo jak wiadomo akt notarialny to prawo i nikomu nie wolno skręcać na lewo - to nie Ukraina .
Z wiadomych mi źródeł Spółdzielnia Mieszkaniowa jak zwołuje zebranie na ośiedlu Górce ma tylko jedno na uwadze, a mianowicie jak zrobić mętlik w głowach ludziom osiedla wbijając im do głów fałszywe informacje, a mianowicie, że to SM jest właścicielem spornego gruntu i jedymym prawnym zarządcą, a mieszkańcy budynku Budy 7 to zbuntowane intruzy. Takie działania powodują dezinformację wśród "Górcowców" i nie dziwota, iż wszyscy dookoła mają pretensje do "Budowiaków 7" iż Ci zamknęli im drogę po której maszerowały tabuny srających osiedlowych psów z ich agresywnymi właścicielami, zlikwidowało im się darmową wywózkę śmieci, darmowy parking czy też brak możliwości śmigania po zadbanych trawnikach. I nie ma się co dziwić "Budowiakom 7", mieli dosyć dobroczynności, za którą otrzymywali tylko bluzgi, a i często nawet od przedstawicieli administracji.

Pan Zygrzak, teren jest w użytkowaniu wieczystym właścicieli lokali budynku przy Budy 7. Mieli prawo go ogrodzić tak jak pan masz prawo zamykać drzwi do własnego mieszkania. Niech pan poczyta Konstytucję RP i te jej fragmenty które mówią o nienaruszalności własności i prawi właścicieli do dysponowania swoją własnością. Mówisz pan "że sprawy nie odpuści". W takim razie ja sprawy nie odpuszczę i żądam prawa wstępu do pańskiego mieszkania bo chcę tam trzymać mój rower. W razie czego skorzystam ze specustawy.

Prawo mają właściciele notarialni, w tym przypadku mieszkańcy Budy 7.!!!
Spółdzielnia Mieszkaniowa nie ma prawa, ponieważ ma około 5 mieszkań - małych, tzn. z malutkimi udziałami bez aktów notarialnych.
Nawet jak by SM chciała cokolwiek "zmienić" to zgodnie z prawem wystarczą dwa duże mieszkania , żeby ich przegłosować.
To, że teren został ogrodzony, to tylko efekt chamskich zachowań lokatorów budynku Budy 5.
Zakończyło im się wyrzucanie śmieci i gabarytów w cudzym śmietniku, zakńczyło im się parkowanie za darmochę , albo lepiej....na cudzy koszt, zakończyło się im sranie na terenie prywatnym ich czworonogów, bo nawet nie potrafili Ci niby kulturalni ludzie ( Budy 5 ) sprzątnąć po swoich pociechach.
Dodam jeszcze, że teren właścicieli Budy7 sięga z drugiej strony budynku, a mianowicie 3m od chodnika bloku Budy5...reszta to notarialna własność prywatna właścicieli Budy 7, tak więc srają dalej na cudzym terenie.
Ktoś kiedyś powołał się, że straż pożarna nie może przejechać....zadaję więc pytanie: ...a kiedy to wcześniej mogła jeździć po krzakach i drzewach? ...no cudów nie ma, ale pierdoły zawsze były wątpliwymi argumentami pyskaczy z Budy 5, którzy mają swój oddzielny podjazd do budynku jak i mają swój prywatny - zagrodzony parking dla swoich.
Mało im jak widać swojego, to sięgająłapą po cudze!!!
Wstyd panie Zygrzak, wstyd....bo nikt po pańskiej własności nie zasuwa jak i nikt nie sra w pana mieszkaniu...specustawy się panu zachciewa, a może by tak specmyślenia by się panu przydało?

Spółdzielnia twierdzi, że sąd administracyjny nie uznał zawiązania się zarządu wspólnoty Budy 7, tym samym teren jest spółdzielni :D

Otóż to. Dzielnica pobiera olbrzymi podatek za użytkowanie wieczyste ok. 400 - 500 zł rocznie za przecietny lokal i jeszcze ma żadania wobec uzytkowników! Na terenie Bemowa IV wartość gruntu wyliczona przez urząd to ok. 860 zł/m2 za tereny publiczne i od tego trzeba płacić 1% co roku. Tak dzieje się też na Bemowie I/II i IV. Problem opłat dotyczy 40-50 tyś mieszkańców Bemowa. Oczywiście do żadnego stosowania specustawy nie dojdzie bo mieszkańcy Budy 7 to część elektoratu a miejsca postojowe na nieruchomości muszą sie bilansować w ilości 1,25 mp na każde mieszkanie. Mieszkańcy Budy 7 nie są sami! Prawdziwa walka toczy się o to ile maja płacić podatku mieszkańcy, którzy nie mają pełni praw do terenu za który płacą, i dlaczego maja płacić na nieudolna administrację z SM WOLA?

a mnie dziwi to, że skoro parking ten jest przynależny do budynku przy ul. Budy 7, to czemu przy budowie tego budynku ogrodzenie nie powstało na całym tym terenie?

Mnie dziwi to, że skoro parking ten jest przynależny do budynku przy ul. Budy 7, to czemu przy budowie tego budynku ogrodzenie nie powstało na całym tym terenie?

mnie dziwi to, że skoro parking ten jest przynależny do budynku przy ul. Budy 7, to czemu przy budowie tego budynku ogrodzenie nie powstało na całym tym terenie?

Do "prawkink" : lasek brzozowy przy górczewskiej stoi na działce za którą min ja płace w swoim rocznym podatku (ja, inni mieszkańcy mojego bloku oraz 2 bloki sasiedni). Pytam się dlaczego psiarze i nie tylko z budy 7 wchodzą na mój teren ?! Przecież to ja płacę za niego podatek! Część starej górczewskiej przy Fiołku - również min ja płacę a wy jeździcie ! Nie każdy z budy 7 ma parking na "swoim" terenie i parkuje przed moimi oknami - na moim terenie! Kur... ludzie ogarnijcie mózgi, każdy blok ma swoje działki, gdyby każdy chciał tak się ogrodzić jak to zrobiło budy 7 to nie było by wspólnej ścieżki żeby się dostać chodź by na przystanek! Nawet budy 7 nie miało by jak wyjść ze "swojego" terenu! przypominam : tam gdzie macie bramę wjadowa na parking, tuż przed nią jest działka należąca do baborowkiej! i co? ma sie ogrodzić i nie pozwolić innym korzystać bo jej! jesteście wieśniaki i tyle!

Paradoks, mieszkańcy Budy 7 zapłacili za mieszkania, a nie za teren do którego roszczą sobie prawo. Podczas podziału Os. Górce na poszczególne nieruchomości, aby zachować wymóg prawa o dostępie wydzielonej nieruchomości do drogi publicznej "wywianowano w teren" niewspółmiernie nieruchomość Budy 7.Tak, aby był dostęp do miejskiej drogi - czyli tzw. Starogórczewskiej. W ten sposób dano możność cwaniakom z tzw. wspólnoty na uwłaszczenie się kosztem reszty spółdzielców. Wynik znamy, grodzimy się na potęgę na złość sąsiadom.