Sokratesa: Ruszył montaż progów

Kwi! Kwi! Kwi!
Chrum! Chrum! Chrum!

MASAKRA!!! z powodu jednego smiertelnego incydentu, bo wypadki sie zdarzaja, a ten przez idiote, reszta kierowcow bedzie miala PRZESRANE jadac ta ulica. Zamontowanie sygnalizacji byloby czyms NORMALNYM a nie te durne progi przylepione do ulicy a potem jeden PAS... zaczna sie KORKI i ludzie beda KLNAC na czym swiat stoi!!!!!!! TYLKO patrzec jak ulica NOCZNICKIEGO bedzie przez ten fakt oblężona i tam sie zaczna CYRKI... W przyrodzie NIC nie ginie i gdzies ten strumien aut musi znalezc UJŚCIE!!!! to raczej zrozumiale ale... coz... najlepiej jest z pieszego zrobic SWIETA KROWE!!! Za mojej mlodosci to czlowiek pokonywal przejscie dla pieszyc Z RESPEKTEM i rozwaga... dzisiaj LEZĄ jak swiete krowy bo im sie to przejscie nalezy JAK PSU BUDA.... a kierowca zawsze wszystkiemu WINNY!!!! CHORE CZASY nastały!!!! Chodniki dla pieszy i ULICE jak widac tez DLA PIESZYCH.......... PARANOJA!!!!!

SUGERUJE ograniczyc ilosc aut w Warszawie i wprowadzic LIMTY sprzedazy aut zeby poprawic BEZPIECZENSTWO.... bo do tego niebawem DOJDZIE !!!!!!!!

PS. DODAM ze jezdze ta ulica CODZIENNIE jadac do pracy i wracajac do domu.... i jezdze nią rowniez do domu rodzinnego I PIERWSZE slysze zeby to byl jakis NIEBEZPIECZNY odcinek !!!!!!!!!! 15 lat mieszkam juz na Chomiczowce i jest to bodajze drugi smiertelny wypadek o jakim wiem na tej ulicy!!!! zwykle BICIE PIANY!!!

Ja też jestem kierowcą, ale to KIEROWCY odpowiedzialni są zdecydowaną większość (właściwie prawie wszystkie) incydenty z pieszymi. Mówi o tym ostatni raport ITS.
W związku z powyższym, WON DO BUDY, TROLLU!

Ja też jeżdżę regularnie i jadąc prawym pasem 50km/h NOTORYCZNIE byłem wyprzedzany przez osobników jadących znacznie więcej, a tym samym stanowiących śmiertelne zagrożenie dla otoczenia.
Do tego właśnie służyły dodatkowe pasy ruchu. Nie tylko na Sokratesa, ale wszędzie w mieście. Do wyprzedzania jeżdżących przepisowo "frajerów" przez "rasowych" kierowców. Takich jak niejaki Krystian O.
Dlatego właśnie muszą być progi i uspokojony ruch. Na Sokratesa i we wszystkich podobnych miejscach.
Do czasu aż okradające bliźnich z poczucia bezpieczeństwa polskie bydło drogowe nie nauczy się jeździć w cywilizowany sposób.

---

Za 2018 zgadza się w przypadku poprzednich lat było inaczej tak więc trzeba sobie zadać pytanie czy przypadkiem metodologia się zmieniła na nie korzyść kierowców.

---

Przebudowy, zwężenia to czysty idiotyzm dla 60 osób w wwa wydać kilkanaście milionów, za które można leczyć ludzi i uratować o co najmniej rząd wielkości więcej. Zgadzam się z przedmówcami cyniczne polityczne hieny zbijają kapitał na upośledzonych osłach pokroju @kierowca .

Nie dla 60 osób a dla całej społeczności, w tym najsłabszych, którzy najmocniej odczuwają skutki życia pod butem kierowców.
Co do kosztów, kierowcy wskutek powodowanych przez siebie wypadków generują straty dla budżetu sięgające 50 miliardów złotych rocznie. Te pieniądze można i należy wydać w inny sposób, a nie tracić na leczenie ofiar, świadczenia socjalne czy akcje służb. Zapobieganie wypadkom to czysta oszczędność.
Przy 30km/h większość potrąconych osób przeżyje, powyżej 50km/h to praktycznie pewna śmierć.
Stąd konieczność kompromisu. Nikt zakazuje jazdy samochodem, jednak wymusić należy aby odbywało się to w cywilizowany sposób, a nie tak, jak do tej pory, czemu sprzyja infrastruktura na miarę Nowosybirska czy Wołgogradu. To się musi zmienić i zmienia się już mimo skowytu zmotoryzowanej, patologicznej tłuszczy.

---

Cyniczne, polityczne hieny pokroju Jakiego i Mikke nakręcają socjopatów i prymitywów, takich jak @Lukasz321a

Osobiście uważam ze lepszym rozwiązaniem niż progi byłoby zwężenie jezdni do jednego pasa przy przejściach dla pieszych, to skuteczniej uspokoiłoby ruch niż progi, które kierowcy potrafią omijać...wyrzucone pieniądze :(

Ciekawe o ile spowolni to karetki.

Wszyscy piraci drogowi nagle zaczynają się martwić o "karetki", tak jak patologia parkująca na trawnikach zawsze tłumaczy się "chorą matką"...
Wiadomo przecież bardzo dobrze, że nie o żadne "karetki" chodzi, a o koniec możliwości zapisdalania 80 albo więcej, bez zwalniania na przejściach, byle szybko, na pałę...
Koniec z tym.

Dobry pomysł pod warunkiem, że dodatkowo byłoby tzw. esowanie jezdni, wymuszające radykalne zmniejszenie prędkości. Inaczej kierowczyki nadal mogłyby szybko jeździć, jak na Kochanowskiego między progami.

Budowanie progów wymusza kupowanie wiekszych samochodów. Przez taki próg poduszkowy nikt z niskim zawieszeniem nie przejedzie bo rozwali miske nawet jadąc 5km/h

Głupiutki Marianku, większego feminizmu dawno nie słyszałem.

---

Też tą ulicą przejeżdżam kilka razy w miesiącu, więc się krótko wypowiem.
Tym razem będzie bez WYKRZYKNIKÓÓÓÓÓÓÓW.

---

Popatrz chociażby z punktu widzenia rodziców, którzy codziennie myślą jak sobie ich dziecko radzi sobie idąc/ wracając ze szkoły, która jest tylko po drugiej stronie ulicy. Dwie jezdnie szerokie, przejścia dla pieszych pasy bez świateł.
No oczywiście takie dziecko w ramach nabywania sprawności fizycznej może te kilkaset metrów do świateł podejść. Ale czy tak powinno być.

---

Sprawa niebezpiecznej ulicy była przecież zgłaszana wielokrotnie (inne osoby zauważyły tu zagrożenie w przeciwieństwie do ciebie), tylko urzędnicy i miasto są głusi na postulaty społeczności. Musiało dojść do tragedii, aby osoby/ urzędy decyzyjne zmieniły zdanie. Inaczej niezałatwiona i nagłośniona na skalę ogólnopolską sprawa pozbawiła by ich stanowisk. Więc raczej to jest motywem o zmiany organizacji ruchu na tej ulicy.

---

Z tej perspektywy sprawa wygląda inaczej.

---

Tak czy inaczej my jako kierowcy miejmy baczenie na pieszych, choć czasami to piesi,aż proszą się wymuszając sytuację, ale nie maja oni żadnych szans w starciu 1.5 tony rozpędzonej masy.

---

Miłego dnia wszystkim i aby nikomu nie przydarzyła się taka sytuacja jak na ul. Sokratesa, NIGDY.

Uspokoic ruch... zwiezic ulice... zamontowac progi... generalnie proponuje zeby jezdzic co drugi dzien do pracy autem i co drugi komunikacja... wtedy to magiczne tempo 30-50 km/h jakie preferuje sie na ulicach tego miasta i tych USPOKOJONYCh ulic kazdemu pozwoli dojechac na czas do pracy nie stoją w gigantycznych korkach na wąskich i uspokojonych ulicach...... 20-30 lat temu NIKT nie robil cyrków z uspokajaniem ruchu a ja i moj starszy brat wówczas przechodzilismy przez pasy z najwiekszą ostroznoscia rozglądajac sie kilka razy az DROGA BEDZIE WOLNA!!! Bo droga jest dla SAMOChODOW a pieszy jest tam GOSCIEM i nikt wtedy z tym nie dyskutowal!!!! Tak wtedy uczono w szkołach... dziś do Wawy najechało słoików i pobudowano mnostwo osiedli przy drogach... i zwyczajnie ludzie zaczeli łazić jak MRÓWKI i wyrastac spod ziemi z osiedli, ktorych przed laty nie bylo.... PROSTE JAK BUDOWA CEPA. Za komuny budowano na duzych przestrzeniach z daleko od ULIC i byla przestrzen na osiedlu i wzgledem ULICY, dzis deweloper stawia budynki na kazdym skrawku gdzie sie tylko da i przy kazdej ulicy wetknie jakis bloczek... wiec niejako normalnym jest ze ci ludzie gdzies łazic muszą a tym samym przechodniow tez PRZYRASTA a jak maja wbite do glowy ze w okolicy przejscia dla pieszych nabierają prawa pierszenstwa to wypadki bedą jak swiat swiatem...

20 lat temu na polskich drogach ginęło ponad 7 tysięcy osób rocznie, było więc znacznie mniej bezpiecznie. Od tamtej pory ten wynik znacznie się poprawił, lecz nadal mamy sporo do nadrobienia w stosunku do cywilizowanych standardów, obowiązujących w cywilizowanych krajach, gdzie pieszy ma absolutne pierwszeństwo, a potrącenie pieszego to w każdym przypadku wina kierowcy i najczęściej kryminał

Otóż Buda i troll to słowa obraźliwe dla przedmówcy. Piesi natomiast naprawdę w większości przypadków zachowują się nieodpowiedzialnie, mówię to jako piesza, próbująca kilka razy zwrócić uwagę iż jak się patrzy w telefon to lepiej sie zatrzymać i na jezdnię nie wchodzić, plus wchodzenie bezpośrednio pod samochód znajdujący się 20 metrów od przejścia "bo mam pierwszeństwo". Rozwaga potrzebna jest obydwu stronom. Natomiast na Sokratesa to prawda, przy ilości samochodów przejeżdżających tam codziennie, wbrew pozorom ruch tam jest zrównoważony, są wysepki na środku gdzie spokojnie można się zatrzymać przed wkroczeniem na kolejny pas ruchu. Zwężenie tej jezdni doprowadzi tylko do korków i frustracji. Jedne światła między Żeromskiego i Kasprowicza spokojnie załatwiłyby sprawę.A tak za jednego idiotę pędzącego 130 w mieście zapłacą setki kierowców korzystającej z tej ulicy.

A tak w zasadzie to o co tyle krzyku... z tym bezpieczenstwem NA DRODZE i bezpieczenstwu pieszego... CODZIENNIE w mediach slyszy sie o tym jak sie dzieci zabijaja w szkołach w strzelaninie, nożami, jak matki lub konkubenci morduja swoje DZIECI.. jak wzrosla liczba samobojstw wsrod mlodych ludzi w ramach jakiejs DEPRESJI... A TU BICIE PIANY o kolejnym smiertelnym wypadku na drodze i jak temu zapobiegac itd... normalnym jest ze w duzym miescie i przy takiej ilosci samochdow WYPADKI sie zdarzaja a czasem smiertelne... JAK WIELE IINYCh NIESZCZESC o jakich dowiadujemy sie z mediów... a moze by tak tam tym nieszczesciom tez JAKOS zapobiec... matkom odebrac dzieci bo może zabije... dzieci nie puszczac do szkoly bo strzelaja i noży używaja... LUDZIE!!! dajcie ZYC NORMALNIE!!!

BRAWOOOOOO - NARESZCIE KTOS NORMALNY - pozdrawiam ANNEBEDNAREK :) :)

BRAWOOOOOO :) :)

Rafix, annabednarek... To ile masz tych nicków, pajacu?

Dodam jeszcze apropo wysepek/azylow, ktore czesto dziela ulice dwukierunkowe a daja mozliwosc aby pieszy przystanął na wysepce bo jada samochody a temu to sluzy, ale NIE, pieszy jak wejdzie na pasy z wysepka/azylem po drodze to juz LEZIE na całego uznajac ze jest na jednorodnych pasach i NIC go juz nie mam prawa zatrzymac!!!! Regularne zjawisko na tej wlasnie ulicy SOKRATESA. Jesli pasy nie są ciągiem namalowane przez wysepke i skladaja sie z dwoch odrebnych przejsc to są to dwa odrębne przejscia, ktore nalezy traktowac oddzielnie a nie jako jedna CAŁOŚĆ!!! KTOS tutaj MA TEGO SWIADOMOSC???

Mam nadzieję, że nie masz prawa jazdy, kretynie. To przez myślących tak jak ty muszą powstawać progi.

Od 1985 roku cieniasie Sokolov

---

No nie bardzo - jeżeli dwa pasy ruchu nie są oddzielone trawnikiem to umieszczenie azylu na środku przejścia dla pieszych prowadzącego przez te pasy nie powoduje podzielenia tego przejścia na dwie części. Takie jest prawo. Prościej: jak nie ma trawnika to nieważne czy jest wysepka czy nie sytuacja jest taka sama czyli jakby jej nie było. Po co więc wtedy montuje się azyle? Mają one zwiększać bezpieczeństwo, poprzez stałe wyłączenie obszaru jezdni z ruchu np. w sytuacji gdy jakiś kretyn jadący tym drugim pasem nie będzie miał zamiaru się zatrzymać. Co do reszty to zgoda bo ludzie dzisiaj chodzą jak święte krowy traktując ryzykowną grę wkraczania pod 1,5 tonowy pojazd jako sposób na pokazanie swojej wyższości i leczenie kompleksów. Mało kto się do tego przyzna, ale właśnie 20 lat temu podejście było zupełnie inne i wynikało z naturalnego instynktu samozachowawczego. Nie wyobrażam sobie żeby ludzie w latach 90' chodzili z nosami w książkach po przejściach dla pieszych, a inni równie inteligentni im kibicowali "bo macie pierwszeństwo". Przy założeniu dawnego podejścia na Sokratesa nie ma i nie było żadnego problemu z przejściem na drugą stronę, bo światła na Kasprowicza i Wólczyńskiej skutecznie hamowały ruch, zostawiając wolną lukę do przejścia. Wiem bo sam tak chodziłem. Rzecz w tym, że takie przejście wymagało odczekania dłuższej chwili czasu, a całej masie ludzi nie tylko się nie chce tego robić, ale wręcz traktują to jak zniewagę bo przecież są tacy ważni. Faktem jest też że ta ulica wygląda jak wygląda bo jeszcze 15 lat temu były wzdłuż niej jedynie pojedyncze hale, a nie całe blokowiska i nikomu to nie przeszkadzało. Nie było też mostu północnego i ruchu z Tarchomina. Później jednak ludzie wybierali kogo wybierali do samorządu, dzięki czemu powstał most do trasy której nie ma i wybudowano masę bloków nie zmieniając w ogóle infrastruktury dookoła. W sumie po co było kazać deweloperom przebudowywać ulicę jak można z nimi gadać "inaczej"? Mało to przykładów takiej przedsiębiorczości? Koniec końców ktoś wyskakuje z idiotycznym pomysłem zwężenia ulicy i montażu progów chociaż wszyscy obeznani w temacie doskonale wiedzą, że ani to skuteczne, ani mądre. Jedynym normalnym wyjściem byłby montaż sygnalizacji świetlnej jak na Reymonta, której nie zwężono tylko dlatego że pierwsze wypadki pojawiły się tam rok od zakończenia jej budowy. No ale jak się wybrało do rządzenia ludzi którzy roztrwonili kasę i nie mają z czego tych świateł zrobić, no to jest jak jest. A za lat kilka ci ludzie z tych bloków będą płakać że nie mają jak wyjechać z parkingu bo nikt ich wpuścić nie chce i korek non stop.

https://motoryzacja.interia.pl

artykul PODSTEPNE WYSEPKI - prosze sobie poczytac ze mam racje w tym co pisalem wczesniej. Linka dac nie moge bo za dlugi ciag znakow

To są dwa odrębne przejścia
Zgodnie z cytowanym już wcześniej art. 13 ust. 8: jeżeli na jezdni jest umieszczona PRAWIDŁOWO OZNAKOWANA wysepka, to wówczas podzielone przez nią przejście należy traktować jako dwa oddzielne przejścia.
Zresztą taka wysepka nazywana jest w rozporządzeniu "Strefą oczekiwania", a więc już to określenie wskazuje, że pieszy po pokonaniu pierwszego przejścia ma obowiązek - jeśli zachodzi taka konieczność, bo nadjeżdżają pojazdy - zatrzymać się i oczekiwać na możliwość wejścia na drugie przejście. A zatem, w takiej sytuacji, jak pokazana poniżej, kierujący czarnym samochodem nie ma obowiązku zatrzymania się i ustąpienia pierwszeństwa pieszemu:
i tu zdjecie przejscia rozdzielonego wysepka, gdzie kobieta jest na wysepce BEZ namalowanyc pasow na niej i idzie dalej a nadjezdza czarny samochod, ktory NIE MA OBOWIAZKU zatrzymania sie bo kobieta zbliza sie do DRUGIE przejscia a nie nadal jest na tym samym przejsciu!!!!!

Przestań spamować tymi rzygowinami, przeproś i spiehdalaj. Progi już są i będą kolejne jeśli tylko będzie trzeba.

Światła to koszt kilkuset tysięcy złotych, a progi kilku tysięcy. Nauczysz się jeździć wolniej.

Poza tym żadne światła nie powstrzymają patologicznych kierowców przed przekraczaniem dozwolonej prędkości a tym samym przed narażeniem na śmierć przechodniów nie tylko na przejściach, ale również na chodnikach i przystankach.

I bardzo dobrze. Widzę, że co poniektórzy byliby najszczęśliwsi, gdyby usunięto pieszych z ulic zamieniając zwykłe przejścia z zebrą na kładki i tunele. Korona z głowy nie spadnie temu i owemu, gdy po paru dniach stania w korku stwierdzi, że jednak bardziej opłaca się jechać do pracy komunikacją miejską. Lamentującym passaciarzom proponuję przeprowadzkę na wieś, gdzie będą nie tylko mogli ale i musieli jeździć do sklepu po browar oraz karkówkę swoją świętą furą, ponieważ będzie to ich jedyny środek transportu.

Czy policja będzie łapać kierowców autubusów, którzy nie zwalniają do 30km/h przed spowalniaczami?
Ostatnio taki debil mrugał mi światłami jak jechałem Mozaikową. Każdy próg to niestety zwolnienie do 10km/h a debil w autobusie pruje conajmniej 50km/h. Kiedy policja się za to weźmie?

Żeby kierowcy samochów przesiedli się do autobusów to musi być ich więcej. Już teraz jest starsznie ciasno. Mnie szlag trafia jak jade autobusem.

---

Napisałeś, że chodniki dla pieszych. Które chodniki? Te zastawione samochodami? Te zniszczone przez samochody? Parkujecie gdzie popadnie. Piesi nie mogą chodzić wyłącznie po chodnikach, muszą czasami przejść przez jezdnię bo inaczej niezbyt daleko by doszli. Nikt nie przechodzi przez jezdnię dla przyjemności tylko z konieczności.

---

I o drugi wypadek śmiertelny za dużo! Ciekaw jestem jakbyś gadał gdyby to kogoś z Twojej rodziny spotkało, gdyby to Twój bliski zginął przechodząc przez przejście dla pieszych.

---

A kierowcy zachowują się na drogach odpowiedzialnie? Wysyłanie SMS-ów podczas jazdy, nadmierna prędkość, wyprzedzanie stojącego przed przejściem dla pieszych samochodu itd. to jest odpowiedzialne zachowanie? Ilu kierowców jeździ w mieście z przepisową prędkością 50 km/h?

Tylu, co zatrzymuje pojazd przed skręceniem na tzw. warunkowej strzałce... i to bydło jeszcze ma jakieś roszczenia i pretensje...

Za mało tych progów zamontowali, samochody i tak się rozpędzają, można było się tego spodziewać :(

Spokojnie. Oni sami bat na siebie kręcą swoim aroganckim podejściem do przepisów i otoczenia. Niedługo będą kwiczeć, że zwężenia, że radary... Inaczej się z nimi nie da.