OGŁOSZENIE WYBORCZE

Uczciwemu, bezinteresownemu, bezpartyjnemu, nie aktualnemu radnemu, mieszkańcowi znanemu z rady osiedla, rady rodziców czy organizacji pozarządowej, działającemu społecznie -
ODDAM SWÓJ GŁOS WYBORCZY.
Zainteresowani proszeni są o wpisywanie się na forum przedstawiając swoje propozycje programowe, lub projekty rozwiązań problemów lokalnych społeczności.
Dotyczy okręu nr 2.
Oferta ważna do wigilii wyborów!!!!

Uwaga pragmatyczna- może wyjaśnij szystkim zainteresowanym co kryje się pod pojęciem okręg numer 2.
Apropos myślę,że niedlugo pojawi się w Twoim okręgu lista otwierana przez osobę spełniającą wszystkie te kategorie. Pamiętaj tylko o jednym,że prawdziwi społcznicy często nie mają wystarczających środków materialnych, by sfinasować sobie kampanie wyborczą (a więć trudniej im dotrzeć do wyborców niż funkcjonariuszom partyjnym). Ordynacja wymusiła też wchodzenia przez lokalnych społeczników na listy partyjne (zgodnie z ordynacją wyborczą, by powstała lista wyborcza w okręgu musi być na niej zarejestrowanych minimum 5 osób). Zatem może warto zrezygnować z pozycji klienta czekającego na dobry towar i ładnie podany i samemu rozejrzeć się za społecznikami.
Pozdrawiam
krzysztof madej

W wyborach do samorządu w naszej dzielnicy będą cztery okręgi.
Skąd to wiem? Bo łażę po zebraniach organizowanych przez wszystkie partie.
Ci co chcą kandydować muszą wiedzieć w jakim okręgu wystartują.

zawsze na czasie

I bedzie jak zawsze. Jedynki dla lokalnego aktywu partyjnego (raczej powiatowego w horyzontach)

Ja proponuję bojkot wyborów. Znów darmozjady dojdą do żłobu i będą mieć gdzieś społeczeństwo.

Propozycja obserwatora jest ciekawa.
Istotnie do tej pory z wyjątkiem I kadencji rady GMINY ordynacja wyborcza preferuje partie polityczne. Oczywiście silne ruchy samorządowe (W-wska Wspólnota Samorządowa) jest w stanie obsadzić wszystkie okręgi.
Pytanie o propozycje programowe kandydata są jak najbardziej zasadne. Jest jednak także i to co ten kandydat zrobił do tej pory dla Białołęki.
I tu może pojawić się problem.
Prawdziwi społecznicy, działacze znający się na samorządzie skoro potrafili radzić sobie w rozwiązywaniu ogólnie ujmując problemów mieszkańców raczej nie będą się tym chwalić. Trzeba do nich dotrzeć. Trzeba pogrzebać w archiwach na stronie urzędu, na stronach organizacji społecznych i zgłosić się do tych osób z propozycją.
Krzysiek Madej ma rację. Kasa jest w rękach towarzyszy partyjnych. Indywidualista musi mieć ogromną determinację i sporo kasy aby startować.
Dlatego rozwiązaniem tej sytuacji jest tworzenie ruchów społecznych samorządowych. Oczywiście wymaga to ogromnego wysiłku logistycznego i zaangażowania ale jeśli chce się coś zmienić a można to zrobić to tylko drogą ciężkiej pracy u podstaw!!!
Bojkot wyborów to największa nieodpowiedzialność Panie lub Pani Kramer!!!
I jeszcze jedno. To nieprawda, ze tylko jedynki wygrywają i wchodzą.
Ta ordynacja wbrew pozorom jest jednak trochę demokratyczna mimo, że jest większościowa.
Wszytko zależy niestety a może i stety od mądrości i rozumu wyborców.
Jeśli bowiem większość głosów w danym kręgu dostanie ktoś z listy z numerem np. 6 lub 8 czyli dostanie więcej od jedynki a mandat dla tej listy będzie tylko 1 JEDEN to wejdzie ten z numerem 6 lub 8!!! Proste jak rogalik, zwykła matematyka. Wystarczy tylko pomyśleć na kogo zagłosować!!!
Ale jeśli ludzie idą głosować tylko na jedynkę a potem narzekają to tylko ich wina, że nie myśleli w czasie AKTU GŁOSOWANIA czy jak kto woli w czasie AKTU WYBORU!!!

No właśnie problem w tym, że tylko partie są wyborach.

---

Pewnie wiele osób coś robi i ma pewnie dobre pomysły, ale się z tym nie afiszują. Ich wypadałoby wybrać, ale nie da się do nich trafić. Co gorsza nie wystartują w wyborach gdzie są partie, bo się nie przebiją i pewnie nie stać ich na kampanię wyborczą.

Ja tam mam swego kandydata - startuje z listy pozapartyjnej.

Problem nie w tym, że tylko patrie są w wyborach. W yborach do samorządu starują komitety lokalne.
Największy problem jest w tym, że wyborcy nie wybierają tylko głosują bez namysłu i zastanowienia. A potem narzkają!!! Jak głosowałeś tak MASZ!!!!
A przecież czasami na liście partyjnej na poz. np. 7 lub 8 pojawi się nazwisko jakiegoś społecznika. Dlaczego na niego nie zagłosujecie???
Jeśli większość na niego zagłosuje w danym okręgu a partia zdobędzie tylko jeden mandat to ten właśnie społecznik wejdzie do rady. Proste jak konstrukja CEPA. Tylko trzeba ją poznać!!!
Już to napisałem powyżej.
Teraz wszystko zależy od zrozumienia przez ludzi ordynacji wyborczej.
I niestety w tym jest największy problem GOŚCIU!!!
Ten z dąbrówki jak widać dobrze zna zasady ordynacji. Właśnie w ten sposób również można pozbawić mandatów towarzyszy partyjnych!!!

Obserwerze problemem jest to, że ta partia nie zdobywa zazwyczaj jednego mandatu tylko kilka i dogaduje się z drugą partią, aby mieć większość. W tym momencie jeśli z listy partyjnej wejdzie jeden społecznik to może co najwyżej nie zgodzić się na daną nazwę ulicy, bo wpływu na wybór i podejmowane decyzje nie będzie miał prawie żadnego. Dlatego społecznicy nie powinni się zgłaszać na listy partii, bo będą im służyć tylko nabijaniu mandatów. Osoby, które chcą działać na rzecz mieszkańców muszą się zrzeszać w odpartyjnionych grupach i stowarzyszeniach, czy komitetach lokalnych.

@antyurzędnik Zgadzam się. Widać to po naszych radnych z PO co to często własnego zdania nie mają. Samorządowców z lokalnych stowarzyszeń jest trochę za mało i pojawiają się tam też ludzie z partii lub co gorsza same stowarzyszenia zaczynają aspirować do miana partii politycznej. Może trzeba głosować na nieznane nazwiska ze stowarzyszeń?

gościu
Masz rację.
Jeśli w ten sposób podejdzie większość wyborców to z pewnoscią partyjni wypadną.
Co do tego, że patrie zdobywają więcej niż jeden mandat to prawda, ale ja dałem tylko przykład w jaki sposób wyeliminować towarzyszy partyjnych.
Jeśli bowiem dwóch społęczników bedzie miało najwięcej (kolejno) głosów oddanych w tym okregu a madaty będą DWA to oni wejdą do rady!!!
Np. wejdą ci mieli najwięcej głosó z 6 i 8 miejsca na liście!!!
I jeszcze jedno.
W pariach obowiązuje dyscyplina, to fakt. Ale przezcież radny ma chyba swój rozum i honor aby nie repreztować tylko i wyłącznie partii w samorządzie tylko swoich wyborców, bo to było nie było są jego sąsiedzi lub znajomi!!!
I znowu wracamy do człowieka na ktorego chcemy głosować czyli wybrać do rady. A jak prześwietlić kandydatów???
Niestety nie mam zielonego pojęcia.
Pozostaje tylko odrobina zaufania no i oczywiście referndum, które jak widać jest dobrym bodźcem do pracy!!!

#obserwer

---

Kandydatów można byłoby prześwietlić dzięki takim portalom jak ten.

Odnośnie partyjnego radnego i jego rozumu oraz honoru to w ciągu ostatnich lat można na palcach jednej ręki policzyć tych, którzy głosowali przeciw partii ( i już w niej nie są). pamiętam dwóch Pelc i Tumasz.
Pozostali są maszynkami do głosowania licząc na karierę partyjną i listę do sejmu.
Wielu partyjnych uaktywnia się przed wyborami i przypomina, że kocha Białołękę i mieszkańców ( przykład idzie od HGW, która przed referendum przypomniała sobie o mieszkańcach). Na Białołęce prym w tym wiedzie wiedzie zawsze radna Rabczon. O dziwo znajdują się naiwni, którzy na nią głosują, a ja nie znam choćby jednej sprawy, którą w Radzie Warszawy załatwiłaby dla Białołęki mimo, że PO ma większość.
Pamiętając lata poprzednie i rządy innych partii wygląda to identycznie.
Dlatego walczmy o JOW-y, a partie won z samorządu.