Nowe liceum. Potrzbene?

Przeczytajcie artykuł w "Echu" (w tej chwili dostępny na stronie). Co sądzicie?

Sądzę,że dobrze, iż taki artykuł się pojawił. Szkoła przy Fleminga ma swoją "gębę" w sensie gombrowiczowiskim- uczyłem tam przed trzema laty i nie zauważyłem jakichś strasznych patologii wśród młodzieży (generalnie młodzież jest przeciętna, trochę lepsza od średniej jaka opuszczała wówczas białołęckie podstawówki , a nich uczyłem dłużej, gorsza od młodzieży z liceów śródmiejskich- choć tam narkomania jest raczej bardziej rozpowszechniona- w wielu renomowanych liceach często np. wyniki poprawia się amfetaminą).
Siermiężność tej szkoły poprzez te wszystkie lata ciągnęła ją jednocześnie i w górę i w dół. W górę, bo z natury rzeczy społeczność, która walczy o przetrwanie mniej się zajmuje sobą i wewnętrznymi intrygami, a jest bardziej otwarta na różne twórcze pomysły niezależnych młodych nauczycieli. W owym czasie jako eksperyment funkcjonowała tam klasa dziennikarska, która mogła tam istnieć tylko dlatego, że ówczesny dyrektor dał jej wychowawcy takie uprawnienia, których obawiałby się dać dyrektor placówki renomowanej - choćby w obawie o własną pozycję. Pracując tam przez rok miałem o wiele więcej niezależności i decyzyjności niż jako nauczyciel zatrudniony w jednej z białołęckich podstawówek (gdzie obowiązywała zasada krótkiej smyczy). Mogłem więc więcej z młodzieżą zrobić. Wszystkie jednak sukcesy szybko ciągnęła w dół mizerna infrastruktura, siermiężny i tymczasowy obraz budynku - m.in. odszedłem ze szkolnictwa dlatego, że bałem się, iż któregoś dnia rozwiążą tę szkołę z powodów materialnych (Polfa upomni się o swoje). Dziś jest szansa, by ta szkoła na Van Gogha uzupełniona o nowy nabór uczniów, a co za tym idzie nauczycieli, mogła pokazać, co potrafi (przenoszenie szkoły na Płużnicką jest najgłupszym z możliwych pomysłów - lepiej chyba byłoby od razu rozwiązać szkołe przy Fleminga i wziąć na siebie całą odpowiedzialność za intryganctwo i politykierstwo).
Po dwóch latach od przeniesienia należy ogłosić konkurs na dyrektora szkoły, przyjrzeć się jej osiągnięciom jak i kadrze, dokonać jakiejś sensownej oceny. Skrytobójcze mordowanie "Herberta" jest moim zdaniem głupie i niegodziwe. Z drugiej strony wcale nie do konca jestem pewien, czy choćby ze względów społecznych należałoby urządzać triumfalne przenosiny (nawet z głupimi opiniami i stereotypami trzeba się liczyć).

---

Dajmy tej szkole i jej kadrze dwuletni kontrakt na Van Gogha.

Pomysł przeniesienia wszystkich i razem namądrzejszy chyba nie jest. Trzeba wrócić do konkursów ,wybrać nowych ,którzy dadzą impuls do działań .Nie przenosić tych którzy są "po uważaniu" Smoczeńskiego i Zienteckiej.W takim kurniku zmian na lepsze nie będzie.Wtym kierunku idż Białołęko.

Smoczyński i Zientecka w tym wypadku do dwóch różnych bramek grają.

Przeniesienie Herberta na Van Gogha jest naturalne, logiczne i ekonomiczne. Szkoła ma duży dorobek i pewne osiągnięcia. Pnie się też w rankingach wbrew niektórych radnych z SLD i Gospodarności, którzy w nowym LO wietrzą dobre posadki. Nie dajmy się zmanipulować radnej Dziewulskiej, której marzy się stołek dyrektorki. Wiemy że nas mieszkańców (wyborców) ma w nosie. Zmieniając barwy polityczne jak wiatr zawieje. Przypomnę: w 1998 roku staruje z list UW, żeby po tygodniu znaleźć się w SLD,które rządziło oświatą; w 2002 startuje z list SLD, a po tygodniu u boku Smoczyńskiego jest w Gospodarności, gdzie dostała funkcję przewodniczącej Komisji Oświaty.
Anno! Gdzie twój honor i szacunek dla wyborców?

Dziękuję Historykowi - wyjątkowo za wypowiedź. Popieram cię całkowicie i tych którzy walczą o przeniesienie Herberta na Van Gogha.

W dzielnicy chyba rzeczywiście nie ma miejsca dla dwóch liceów, a liceum profilowane to w ogóle poroniony pomysł - sprawdzcie sobie, jaki te licea mają nabór w tym roku...
A taka Dziewulska i tak nie może mieć teraz ciepłej posadki, bo nie można łączyć mandatu radnej z funkcją dyrektora... A jak jej mandat wygasnie, to niech sobie zostanie dyrektorem "Herberta", co z tego, że jej rada pedagogiczna nie da głosów - niepokornych się później wymieni, mało to nauczycieli szuka pracy?

Nie można łączyć mandatu? A co radna Dziewulska robiła przez pierwszy rok obecnej kadencji? Łączyła mandat z funkcją dyrektora i nic się jej nie stało. Manipulował pismami, wojewoda z SLD nie umiał (może nie chciał) tego rozstrzygnąć. Według mnie już dawno powinna stracić mandat. Tak może też być pod koniec kadencji z Herbertem.

Pani Burmistrz Liliana Zientecka zabrała głos w sprawie liceum. List do redakcji został zamieszczony pod artykułem o Herbercie.

Nasza miła Pani Burmistrz z dużym zaciekawieniem przeczytałam Pani e-maila. Do tego momentu uważałam Panią nie tylko za osobę uczciwą, ale i obiektywną, patrzącą z troską na potrzeby mieszkańców naszej Białołęki, a przede wszystkim dzieci. Po przeczytaniu Pani E-maila zwątpiłam w Pani obiektywizm i troskę o poziom nauczania w Dzielnicy.
Stwierdzam, że PANI MANIPULUJE CZYTELNIKAMI ECHA CELOWO WPROWADZAJĄC ICH W BŁĄD. Apeluję o przemyślenie swojej postawy i do poduszki dedykuję Pani informację o progach punktowych z jakimi przyjęta została młodzież do CV LO im. Zbigniewa Herberta:
KL1A MAT-INF (ANG-WYB) PRZYJĘTO DZIECI OD 41,64 PUNKTÓW NA 200 MOŻLIWYCH.
KL1B POL-HIST-WOS (ANG-WYB) PRZYJĘTO DZIECI OD 71,36 PUNKTÓW NA 200 MOŻLIWYCH.
KL1C GEOGR-WOS-ANG (ANG-WYB) PRZYJĘTO DZIECI OD 29,31 PUNKTÓW NA 200 MOŻLIWYCH.

---

Uprzejmie Pania informuje, że najleprzy wynik przyjętego ucznia do tego liceum nie dawałby mu szans dostania sie wielu liceów warszawskich.
TO CHYBA O CZYMŚ ŚWIADCZY NIE SĄDZI PANI ???

---

Dziwię się Pani zacietrzewieniu w obronie "polfoskiego liceum" i braku zrozumienia potrzeb mieszkańców. Podobno była Pani kiedyś nauczycielką i właśnie Pani tym bardziej powinna rozumieć czym jest dla ucznia dobre liceum.

---

Czy prawdą jest Pani Burmistrz, że przemawia przez Panią prywata, gdyż jest Pani koleżanką Pani Dyrektor LO im. Zbigniewa Herberta?!