Białołęka rok 2134

Na stronie UD znalazłem tekst, który po niewielkiej zmianie zamieszczam poniżej. Myślę, że w podanym wyżej roku niewiele straci na aktualności:
"Zarząd i radni walczą o metro na Białołęce (24 kwietnia 2134)
W dniu 23 kwietnia 2134 r., podczas LXXIV Sesji Rady Dzielnicy Białołęka radni jednomyślnie opowiedzieli się za możliwością wydłużenia I linii metra ze stacji Młociny do Białołęki.
W przyjętej uchwale radni wnioskują zmianę projektowanej sieci metra, tak aby uwzględnić możliwość przedłużenia metra z Bielan do naszej dzielnicy oraz rozpoczęcie procedury przeanalizowania możliwego przebiegu I linii w Białołęce, umieszczenie rezerwy potrzebnej do budowy tuneli i stacji w nowoopracowywanych planach miejscowych. Zdaniem radnych i zarządu planowane linie tramwajowe zapewnią sprawną komunikację tylko w krótkiej perspektywie czasowej. Dynamiczny rozwój dzielnicy i szybki przyrost ludności (prognozuje się w ciągu najbliższych 18 lat potrojenie liczby mieszkańców) uzasadnia budowę metra jako docelowego rozwiązania problemów komunikacyjnych Białołęki. Również zarząd dzielnicy rozpoczął już starania o przywrócenie rezerwy pod budowę metra w planach miejscowych, widząc konieczność zaplanowania terenów pod przyszłe stacje i tunele w rejonie planowanych największych osiedli mieszkaniowych w Białołęce..."
Jakoś mało znalazłem w tekście czasu teraźniejszego:
walczą,wnioskują,prognozuje się,uzasadnia.
Zdecydowanie więcej jest obiecane w przyszłości:
zmianę projektowanej sieci,możliwość przedłużenia,
rozpoczęcie procedury przeanalizowania możliwego przebiegu,
umieszczenie rezerwy potrzebnej do budowy, nowoopracowywanych planach miejscowych,planowane linie tramwajowe,budowę metra ,rozpoczął już starania, przywrócenie rezerwy pod budowę metra w planach miejscowych, konieczność zaplanowania terenów pod przyszłe stacje i tunele.
Dlatego szyderczo stwierdzam, że aktualność w/w przyszłościowych obiecanek nie minie w roku 2134

Za 2 lata przed wyborami HGW wyciągnie swoją słynną mapę, na której będzie pięknie przedłużona linia metra.
Po wyborach okaże się, że jednak lepiej zacząć budować teraz tramwaj (tzn. w 2014 roku) niż później metro.
Zostanie ogłoszony przetarg na projekt, który zostanie totalnie uwalony (podobnie jak ten z 2008r).
Jakoś to projektowanie uda się przeciągnąć przez kolejne 3 lata do ponownego wyciągnięcia sławetnej mapy.

Ciekawe co będą robić, o czym radzić i o czym pisać radni Białołęki AD 2134 kiedy nie będzie już ani jednego kawałka terenu wolnego do sprzedania.
A tymczasem z wielką pompą szykuje się budowa obiektów szkolnych na Ostródzkiej. Bo czas już dawno po temu aby tam była szkoła.
Ciekawe jaki jest czas oczekiwania na zgdodę na budowę osiedli a jaki na zgodę na budowę jakichkolwiek obiektów uzyteczności publicznej z wyłączeniem marketów, bo i tu pewnie czas też jest krótki?
Ciekawe czy dzielnica w ramach swojej samorządności może i czy występowała do UE o fundusze na realizację projektów w ramach rozmaitych dostępnych funduszy strukturalnych?
Czy jest w dzielnicy wydział który się tym zajmuje?
Jak czytam relacje z obrad rady to zazwyczaj czytam o zmianach nazw ulic lub o nadawaniu nazw ulicom. Zmiany do budżetu są jeśli się nie mylę tylko opiniami i od dobrej woli radnych warszawy wszystko zależy.
Mamy wreszcie staut miasta. Teraz kilka lat poczekamy na statuty dzielnic. A jeśli się nie mylę statuty gmin juz były. Czy nie można ich szybko zmodyfikować?
Na półmetku kadencji niektórzy radni zaczynaj już pierwsze przedbiegi i zaczynaja się martwić problemami mieszkańców (ośrodek sportu, boiska, rady samorządowe).
Jak znam życie na obiecankach się skończy. Dlaczego? Bo przecież nie będzie jeszcze statutów dzielnic i będzie kolejna wymówka do brania kasy za zmienianie nazw ulic.