bandytyzm ekologiczny

ąDzisiejsze "Metro" opublikowało temat, o którym wspomniałem śladowo w "Zajawce bandytyzmu ekologicznego". Wspomnę bardzo krótko o co chodzi. Rezerwat przyrody na Wiśle, wysokość ul. Sprawnej. Zwałka gruzu i ziemi wprost w koryto Wisły. Wielokrotnie na forum opisywałem zgubne skutki tego typu robót-przewężanie koryta rzeki, czyli zmniejszanie jej pojemności retencyjnej, zasypywanie naturalnych miejsc bytowania zwierząt, ptaków oraz ryb, zmiana charakterystyki hydrologicznej rzeki, co w skutkach następuje za kilka, kilkanaście lat, negatywnych oczywiście, wyrywanie naturalnych polderów zalewowych rzeki, itd., itd. Jeden metr sześcienny wsypanego gruzu w nurt - o tyle zmniejsza się pojemność, czyli policzmy...przy poprzedniej zwałce na wysokości Zarzecza, 500 ciężarówek dziennie przez 5 lat tj.( nie wiem ile metrów mieści się na ciężarówce, przyjmijmy, że 10), tj. o ca 9 125000 metrów sześciennych została zmniejszona pojemność rzeki, być może suma ta jest o 100% wyższa, nie wiem ile mieści się towaru na kiprze. Te 10 mln metrów musi się gdzieś podziać...Wiadomo stany czasem są wysokie, o czym nie tak dawno przekonaliśmy się naocznie na Tarchominie. Nie będę dalej rozwodził się i argumentował, bo nie to mi chodzi. Inwestor RZGW- wiadomo, ma w tym interes, grubo na tym zarobi, raz za każdą ciężarówkę, dwa za regulację( są to potwornie ciężkie pieniądze z kieszeni podatnika). Z drugiej strony Wojewódzki Konserwator Przyrody....popierający RZGW. Pani konserwator pyta, co jest ważniejsze, ptaki czy ludzie? Oczywiście, że ludzie, i do tego twierdzę iż należy regulować rzekę, bo od zarania regulowano rzeki, ale zgodnie ze sztuką regulacji, a nie zasypywaniem koryta. Ostrogi i główki budowano i świetnie rozwiązywano temat, ale przy tej wersji niestety nie da rady tyle zarobić co przy zasypywaniu koryta. Jestem w posiadaniu opinii eksperta, hydrologa wg. której tego typu regulacja jest szkodliwa dla charakterystyki h. rzeki. Jestem w posiadaniu opinii dr. ekologii o tragicznych w skutkach działaniach dla przyrody tego typu zwałkach. Społeczeństwo lubi słuchać autorytetów i wierzy w autorytatywne opinie. Ja zanim uwierzę, muszę to sprawdzić. Nie mam doktoratu z ekologii, ani "autoryzacji" z hydrologii, ale wiele lat spędzonych nad rzeką, dało mi tyle praktyki, że śmiało twierdzę, iż temat mam w paluszku. Wypowiedź Konserwatora utwierdziła mnie w przekonaniu, że gro ludzi zajmujących się tą działką, tak naprawdę szkodzą temu środowisku i nie powinni nawet być godni prac związanych np.: z przerzucaniem obornika, a co dopiero z wydawaniem decyzji jak wyżej. Sprawą zainteresowały się inne media, o czym w stosownym czasie poinformuję forumowiczów. Na razie jestem załamany stanowiskiem Konserwatora, a przyroda zamiast konserwacji, ulega dewastacji, no cóż są zawsze dwa aspekty sprawy, wszyscy wiedzą o jakie aspekty chodzi.

Dzisiejsza "Wyborcza" zamieszcza również przedmiotowy temat, tym razem rozszerzony o wypowiedź hydrologa. Ocenę pozostawiam forumowiczom.

A wojewódzki konserwator przyrody Anna Ronikier- Dolańska, moim zdaniem beztaleńcie umysłowe, pyta: ptaki czy człowiek są ważniejsze? Uwaga: to pyta konserwator przyrody, nie deweloper!

Developerzy są inteligentniejsi. Gdyby nie byli, to zapewne pracowaliby w jakimś urzędzie

RR- developerzy mogą posunąć się tak daleko w łamaniu prawa i cynizmie jak pozwoli im na to aparat urzędniczy (sensu largu). Widzę RR,że powróciłeś na nasze forum, już dawno nikt tu nie mącił.

www.wyborcza.pl zamieszcza nieco rozszerzony artykuł, z którego można dowiedzieć się, że planowana jest kolejna zwałka od Czajki w dół Wisły, również w rezerwacie. Śpieszą się melioranci i betoniarze przed akcesem do U.E.

Zbliżona afera ze skarpą wiślaną (będącą pod ochroną tego samego konserwatora przyrody!) ma miejsce w Wilanowie! Tyle że tam dzielnica, kierując się odpowiedzialnością za stan środowiska naturalnego, zawiadomiła prokuraturę! A u nas - kto zawiadomi prokuraturę? Zawiadomienie spowoduje wstrzymanie prac i rozpocznie się wyjaśnianie, czy naruszono prawo. Piotrze - zachęcam jako społecznego konserwatora przyrody, bo na dzielnicę bym nie liczył.

Spokojnie, ekolodzy robią wszystko co w ich mocy, aby zablokować ten bandytyzm, będę na żywo informował zainteresowanych o sytuacji.