Drugi wiadukt w Legionowie. Misja niemożliwa?

Legionowo w porozumieniu z PKP PLK zamierza zbudować tunel pod linią kolejową na legionowskim Bukowcu. Według założeń ma być to jednak niewielka przeprawa o lokalnym charakterze, która nie rozwiąże problemu bardzo dużego natężenia ruchu w tunelu w ciągu Al. Róż i Krakowskiej. Kierowcy jadący w kierunku os. Młodych, Łajsk czy Wieliszewa nadal będą wybierać tę drogę. Potrzebny jest zatem wiadukt lub tunel "centralny" Legionowa. Idealnym na to miejscem wydaje się być przedłużenie ul. Krasińskiego.

W co gra starostwo?

- Władze miasta zwróciły się do starosty z wnioskiem o określenie możliwości udziału powiatu w budowie bezkolizyjnego skrzyżowania z linią kolejową, łączącego ul. Kolejową z Kościuszki - informowała nas przed wakacjamiWładze powiatu w mojej ocenie dość dziwnie się zachowują. Nigdy nie znajdziemy całkowicie "niekontrowersyjnej" lokalizacji, to niemożliwe przy obecnej zabudowie Legionowa - komentuje Roman Smogorzewski. Tamara Boryczka, rzeczniczka legionowskiego magistratu.

Znamy już stanowisko drugiej strony. - Wskazana lokalizacja budzi wiele kontrowersji. Nie jest naszą intencją angażowanie się w projekt nieakceptowalny przez mieszkańców i rodzący konflikty. Dlatego decyzja o naszym udziale w przedsięwzięciu może zostać podjęta po wypracowaniu przez władze miasta szeroko akceptowalnej i ostatecznej decyzji dotyczącej lokalizacji przeprawy, podania planowanych jej kosztów oraz oczekiwanego zakresu udziału powiatu legionowskiego - określają swoje stanowisko władze powiatu.

Protesty będą zawsze?

Koszt tunelu na Bukowcu został oszacowany na 30 mln zł, wiadukt na Krasińskiego będzie zdecydowanie tańszy. Jednak póki co miasto będzie miało poważne problemy, żeby sfinansować tę pierwszą przeprawę. Jak przyznał prezydent miasta na spotkaniu z mieszkańcami - szalejące koszty robót budowlanych, zmiana ustawy o PIT, na której miasto może stracić od 7 do 10 mln zł, plus wzrost płacy minimalnej oznaczający wzrost kosztów administracyjnych miasta, jak i oświatowych - to wszystko ma spowodować, że na inwestycje będziemy mieli mniej pieniędzy. W sfinansowaniu dużych projektów potrzebna jest współpraca. - Władze powiatu w mojej ocenie dość dziwnie się zachowują. Nigdy nie znajdziemy całkowicie "niekontrowersyjnej" lokalizacji, to niemożliwe przy obecnej zabudowie Legionowa - komentuje Roman Smogorzewski.

(DB)