Dopłaty dla wynajmujących mieszkania. "Bardziej chorego kraju nie spotkałem"
12 maja 2020
Osoby najmujące mieszkanie, które w związku z epidemią znalazły się w trudnej sytuacji finansowej, będą mogły otrzymać wsparcie finansowe od rządu - nawet 1500 zł miesięcznie.
- Pomoc, którą kierujemy bezpośrednio do lokatorów, dotyczy tych, którzy najmocniej zostali dotknięci skutkami pandemii. Proponujemy nowe dopłaty do dodatków mieszkaniowych. Mówimy o środkach, które mogą tutaj dojść do nawet 1500 zł miesięcznie przez pół roku na pokrycie do 75 procent czynszu. Wyobraźmy sobie np. fryzjera, który w ciągu ostatnich miesięcy stracił pracę, wynajmował mieszkanie. Mogło to być wynajmowane zarówno na wolnym rynku, jak i z zasobów gminnych. Dziś mógłby liczyć na dopłatę około 205 zł. Po zmianie, którą proponujemy i udowodnieniu, że w ciągu trzech miesięcy tego roku zanotował spadek dochodu o 25 procent, dostanie wyższy dodatek nawet do 1500 zł miesięcznie, wypłacany przez sześć miesięcy - wyjaśnia wicepremier Jadwiga Emilewicz. Jak dodała, dysponentem tych pieniędzy będą gminy i to one będą zbierać wnioski już od 1 lipca. Wypłaty będą realizowane wliczając okres od 1 kwietnia, a wypłacane do 10. każdego miesiąca.
Dopłaty dla lokatorów TBS-ów
Czekają nas także zmiany w budownictwie społecznym czynszowym oraz komunalnym. Jak przeanalizował zaproponowane zmiany portal Prawo.pl, będą to m.in. wyższe granty dla gmin na budowę mieszkań w TBS (z 20% kosztów inwestycji do nawet 35%) oraz komunalnych (na pokrycie 50% kosztów inwestycji), wakacje czynszowe dla lokatorów w TBS-ach (nawet 20% niższy czynsz), dopłaty do czynszów w programie "Mieszkanie na start" i szansa dojścia do własności nowego mieszkania także dla osób bez zdolności czynszowej.
"Bardziej chorego kraju nie spotkałem"
Wielu mieszkańców uważa, że kolejne dopłaty dla osób mniej zaradnych życiowo są niesprawiedliwe. - Co z ludźmi, którym nie zmniejszyły się dochody, a stale zwiększają się wydatki? Pracuję z domu na własnym sprzęcie, korzystam z własnego prądu i internetu. W godzinach pracy korzystam z własnej łazienki, zużywam własną wodę. Ponadto co chwilę są dokładane nowe podatki dla jednych i wprowadzane ulgi dla drugich. Nie przysługuje mi żadne 500+, żadne 300+, żadna trzynastka, żadne ulgi czy przywileje. Lwia część moich zarobków idzie na państwowy socjal, z którego nic nie mam - komentuje internauta. - Dlaczego ma być pomoc tylko dla osób wynajmujących mieszkania? Ja mieszkam w swoim domu, ale też nie mam teraz żadnych dochodów, a opłaty są - chociażby podatek od nieruchomości. Co to za dzielenie społeczeństwa? - dopytuje kolejny. - Uczciwie pracujący podatnik ze swojej skromnej pensji musi: dopłacać do mieszkań wynajmujących, płacić na nie swoje dzieci 500+, płacić emerytom 13-tki. Bardziej chorego kraju nie spotkałem, a trochę zjechałem świat - komentuje inny.
(DB)