Będą strzelać do dzików

Widok dziczych rodzin na Białołęce czy Bielanach nie jest niczym dziwnym, jednak według leśników populacja dzików rozrasta się nadmiernie. Przed kilkoma laty dzik zaatakował mężczyznę z psem, we wrześniu 2013 na Choszczówce stado dzików rozszarpało innego czworonoga. I choć z natury dziki nie wykazują agresji wobec człowieka, w przypadku kontaktu z psami puszczonymi luzem na terenach leśnych, nieużytkach, mogą się bronić i w efekcie skrzywdzić czworonoga.

W związku z brakiem możliwości skutecznego rozwiązania problemu populacji dzików przy pomocy łapania ich w odłowniach, Prezydent Warszawy wydała decyzję na odstrzał 80 sztuk dzików. - To radykalne rozwiązanie, ale w obecnej sytuacji nie mamy innego wyjścia - mówi Andżelika Gackowska, wicedyrektor Lasów Miejskich.

Dlaczego radykalne? W Warszawie jest blisko 30 odłowni, które pozwalają na schwytanie dzików żywcem, a następnie wywiezienie ich do lasów z dala od miasta. Tyle tylko, że dzik to inteligentne zwierzę i do odłowni wchodzą tylko młode osobniki. Te dorosłe, a więc potencjalnie bardziej niebezpieczne, schwytać się nie pozwalają. Do odłowni wchodzą tylko młode osobniki. Te dorosłe, a więc potencjalnie bardziej niebezpieczne, schwytać się nie pozwalają. Stąd decyzja o rozwiązaniu drastycznym: odstrzale. Dodatkowo odłownie są często zanieczyszczane lub niszczone przez ludzi i przez to mniej skuteczne.

Stąd decyzja o podjęciu bardziej zdecydowanych kroków w postaci odstrzału. Decyzja pozwalająca na odstrzał zawiera szczegółowe procedury postępowania. M.in. przed rozpoczęciem działań musimy przedstawić szczegółowy harmonogram działań w Biurze Ochrony Środowiska, policji, centrum zarządzania kryzysowego Warszawy i straży miejskiej - mówi Andżelika Gackowska. - Tylko wtedy, gdy zostanie on zaakceptowany, będziemy mogli zacząć działać. Każdorazowo musimy mieć zabezpieczony teren, na którym będzie prowadzony odstrzał a akcja będzie się odbywać zgodnie z zasadami bezpieczeństwa - z dala od domów, przez upoważnionych pracowników Lasów Miejskich oraz przy współpracy innych służb. Decyzja o odstrzale jest trudna, ale według leśników nie ma innej możliwości, by skutecznie reagować na petycje mieszkańców.

A co się stanie z odstrzelonym dzikiem? Cóż, zasili budżet Skarbu Państwa. Dziki trafią bowiem do punktu skupu, a pozyskane w ten sposób pieniądze - do budżetu państwa.

Odstrzał prowadzony będzie od 30 kwietnia. A jak zachować się spotykając dzika? Lasy Miejskie przygotowały specjalną broszurę. Można ją znaleźć tutaj.

(wt)