Widzimisię kierowcy? Kolejna awantura o rower
17 października 2019
O kwestii przewożenia jednośladów w autobusach komunikacji miejskiej pisaliśmy już wielokrotnie. I wciąż budzi on kontrowersje.
- Transportowałam uszkodzony rower do serwisu. Musiałam podjechać dwa przystanki autobusem, godziny poza szczytem, prawie pusty autobus. Na przystanku czekał ojciec z dzieckiem w wózku. Potwierdził, że nie będę mu przeszkadzała z rowerem. Autobus podjechał. Oczywiście zgodnie z zasadami przepuściłam tatę z wózkiem pierwszego. Wsiadł, a następnie ja ustawiłam rower w odpowiedniej odległości od wózka, tak żeby maksymalnie go zabezpieczyć, żeby nie zrobił krzywdy w trakcie niespodziewanego hamowania. Pojazd był praktycznie pusty. Z kabiny wyszedł kierowca i powiedział, żebym natychmiast opuściła autobus, w przeciwnym razie on nie pojedzie. Tato z wózkiem próbował protestować i przekonać kierowcę, że ja mu nie przeszkadzam. Kierowca nawet nie chciał tego słuchać - opisuje swoją sytuację na jednym z portali społecznościowych pani Ewelina. - Czy słusznie mnie wyprosił? - zastanawia się pasażerka. Jej wątpliwości budzi przede wszystkim kwestia "widzimisię" kierowcy w tej kwestii. To od jego decyzji zależy podróż rowerzysty. - Nie rozumiem, dlaczego jeden kierowca robi problem, a inny nie. To chyba powinno zostać unormowane w regulaminie - uważa mieszkanka.
Decyduje kierowca
Sprawę przewozu jednośladów wyjaśniał już na naszych łamach Łukasz Majchrzyk z Zarządu Transportu Miejskiego. - W pojazdach Warszawskiego Transportu Publicznego przewożenie roweru jest traktowane podobnie, jak przewożenie zwykłego bagażu. Warto pamiętać, że przewóz roweru jest przywilejem i powinien być wykorzystywany w wyjątkowych sytuacjach, np. w przypadku awarii jednośladu czy też pogorszenia się warunków atmosferycznych. Duże gabaryty roweru powodują, że należy przewozić go w sposób bezpieczny i tak, by nie utrudniać poruszania się innym pasażerom po pojeździe. Pasażer, który stoi z rowerem w przejściu pomiędzy siedzeniami lub przy drzwiach, utrudnia innym wysiadanie i wsiadanie, jak również przemieszczanie się po pojeździe. Natomiast w trakcie awaryjnego hamowania bezpieczeństwo innych uczestników podróży oraz rowerzysty może być zagrożone.
Co najważniejsze - zarówno w opisywanym przez pasażerkę przypadku, jak i wszelkich podobnych zdarzeniach decydujący głos ma kierowca, który odpowiada za wszystkich pasażerów.
(mk)