Trasa czy aleja? Rozmówki wolskie
12 października 2015
W poszukiwaniu sposobów obrażenia rozmówcy internetowe trolle sięgają po coraz ciekawsze argumenty. Dziś na tapecie Trasa Prymasa Tysiąclecia.
- To jest al. Prymasa Tysiąclecia, pisarzyno - pisze czytelnik podpisujący się jako Gadomszczyzna.
Fantazja niektórych mieszkańców mojej rodzinnej dzielnicy nie zna granic. Na obelgi można zasłużyć zarówno używając nazwy aktualnej (rondo "Radosława"), jak i starej (rondo Babka), oficjalnej (aleja), jak i nieoficjalnej (trasa). W przypadku Prymasa Tysiąclecia sprawa jest o tyle ciekawa, że nie ma żadnego uzasadnienia, dla którego patronuje on "alei". "Aleja" kojarzy się przecież z szeroką, reprezentacyjną ulicą, czego najlepszymi przykładami są Aleje Ujazdowskie i żoliborska al. Wojska Polskiego. Tymczasem "al. Prymasa Tysiąclecia" to - można wybierać z określeń - miejska autostrada, trasa szybkiego ruchu, ściek komunikacyjny. Nic dziwnego, że wiele osób nazywa ją po prostu "trasą". Jak się okazuje - nie wszyscy.
Dominik Gadomski