Pięć najgorszych skrzyżowań. Gdzie leży problem?
20 września 2019
W których miejscach naszej dzielnicy w ostatnich miesiącach było najbardziej niebezpiecznie? Zaglądamy do policyjnych statystyk.
W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku na ulicach Warszawy aż 25 osób zginęło a 631 zostało rannych. Główne przyczyny wypadków to nadal nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu, nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych oraz niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (nieostrożne wejście na jezdnię przed jadącym pojazdem zajmuje dopiero 10. miejsce).
Co mówią liczby?
Na terenie Woli szczególnie źle zapisało się w statystykach pięć skrzyżowań. Zdecydowanie pierwsze miejsce zajmuje Kercelak, gdzie od stycznia do lipca doszło do dwóch wypadków, ale rannych zostało aż 15 osób. Liczby winduje przede wszystkim zderzenie tramwajów linii 10 i 20, do którego doszło 2 stycznia, ale kierowcy doskonale wiedzą, że skrzyżowanie Okopowej z al. "Solidarności" nie należy do najbardziej przyjaznych.
Kolejne miejsca zajmują: skrzyżowanie al. "Solidarności" z Żelazną (trzy wypadki, pięć osób rannych) i rondo Daszyńskiego (trzy wypadki, troje rannych). Pierwszą piątkę zamykają krzyżówki Leszno-Karolkowa i Okopowa-Anielewicza, gdzie ranne zostały po dwie osoby.
W czym problem?
Na skrzyżowaniu Leszna z Karolkową trwa montaż sygnalizacji świetlnej, o którą szczególnie apelowali mieszkańcy przechodzący w tym miejscu przez Leszno. Pozostałe wymienione miejsca to szerokie arterie, od wielu lat wyposażone w światła. Co charakterystyczne, na wszystkich czterech skręcający kierowcy przecinają tory tramwajowe. Być może problemem jest ustawienie świateł? A może po prostu warszawiacy nie radzą sobie ze skręcaniem na dużych skrzyżowaniach?
(dg)