Jak ma wyglądać centrum Woli? Plan powstaje od 16 lat
26 lutego 2020
Stacja metra jest prawie gotowa a my wciąż nie wiemy, jak będzie wyglądać krajobraz w sercu dzielnicy.
Najpierw plany, potem budowa - z pozoru oczywista kolejność wciąż nie ma zastosowania w Warszawie. Kolejne odcinki drugiej linii metra powstają pod terenami nieobjętymi planami zagospodarowania przestrzennego, co skutkuje licznymi konfliktami z udziałem mieszkańców i deweloperów. Jednym z najlepszych przykładów jest "plan rejonu ulic Wolskiej i Płockiej", powstający od roku... 2004.
Bez planu
Projekt planu, mającego uregulować zabudowę w sercu Woli, był wykładany trzykrotnie w latach 2011, 2012 i 2018, ale do dziś nie został uchwalony przez Radę Warszawy. Podczas bardzo długich prac nad planem na rogu Wolskiej i Płockiej powstała stacja metra, nie tylko całkowicie zmieniająca układ komunikacyjny okolicy, ale też znacząco wpływająca na potencjał i ceny działek. Niedaleko od niej znajdują się m.in. XIX-wieczna Kolonia Wawelberga i niezabudowane tereny dawnego Sarmaty. Wolski ratusz jest z zasady przeciwny zagęszczaniu zabudowy w centrum dzielnicy, co na pierwszy rzut oka może podobać się dotychczasowym mieszkańcom, ale czy jest w interesie całego miasta?
- W interesie mieszkańców, jak również ze względu na konieczność zachowania i ochrony ładu przestrzennego, należy dążyć do jak najszybszego uchwalenia planu miejscowego dla tego rejonu - uważa burmistrz Krzysztof Strzałkowski. - Chcemy wiedzieć, jaki jest przybliżony termin zakończenia procedury planistycznej. Oczekujemy również pozytywnego rozpatrzenia uwag z 2018 roku. Wnioskowaliśmy m.in. o funkcje sportowe dla dawnych terenów klubu sportowego RKS Sarmata, wykreślenie zapisów likwidujących skwer Sierpnia 1944 oraz tych, które dopuszczają zabudowę zabytkowej Kolonii Wawelberga.
Mnóstwo kontrowersji
W zaprezentowanym w 2018 roku projekcie planu skwer Sierpnia 1944, znajdujący się na północno-zachodnim narożniku skrzyżowania Wolskiej z Płocką, był przeznaczony pod bloki mieszkalne. Dopuszczono w nim także nową zabudowę między zabytkowymi obiektami Kolonii Wawelberga.
Wolski ratusz jest z zasady przeciwny zagęszczaniu zabudowy w centrum dzielnicy, co na pierwszy rzut oka może podobać się dotychczasowym mieszkańcom, ale czy jest w interesie całego miasta? Trzeba pamiętać, że podziemna kolej jest budowana nie tylko dla poprawy połączeń, ale też ściągnięcia inwestycji. Wielomiliardowe wydatki na metro w naturalny sposób wiążą się z zainteresowaniem deweloperów, chcących w pełni wykorzystać działki z dobrym dojazdem komunikacją miejską. Wszystkich sporów można byłoby uniknąć, gdyby Rada Warszawy uchwaliła plan zagospodarowania kilkanaście lat temu - w czasie, gdy podejmowano decyzję o budowie metra pod Wolską i Górczewską.
(dg)