Wyzsza szkola

moze ktos z zbywalców forum pomoze mi
mam zamiar rozpocząc studia na prywatnej uczelni
i zastanawiam sie którą wybrać,
interesowałem sie Wyższą Szkołą Działalności Gospodarczej oraz wyższą szkołą im. Bogdana Jańskiego
moze ktoś z Was zna te szkoły
z gory dziekuje

proponuję Polsko-Japońską Wyższą Szkołę Technik Komputerowych
ul. Koszykowa 86, 02-008 Warszawa

---

telefon:(+48 22) 58 44 500,
fax/tel.: (+48 22) 58 44-501
e-mail: inform@pjwstk.edu.pl
internet: www.pjwstk.edu.pl

troche droga ta szkola na koszykowej Powodzenia - to szkola dla osob ktorzy maja bogatych rodzicow i nie maja co ze soba zrobic

polecam moja szkole wejdz na strone www.wshgit.waw.pl
jesli twoich rodzicow nie stac na szkole jest tam stypendium socjalne z którego ja osobiście korzystam i place tylko 280zl
a nie 460zl.
Jest to 3 letnia szkola dzieki niej otrzymujesz tytol licencjata inaczej wyzsze wyksztalcenie zawodowe a potem mozesz robic magistra. Musisz dobrze znać język angielski bo na to jest duzy nacisk. Ja mam już kontrakt zapisany z niemiecką firmą Wazzle jednak czy tam bede pracowal zalezy na jakich stopniach skoncze ta szkole. Sympatyczna atmosfera panuje nie ma juz łobuzerki a jedynie ambitne osoby które chca cos osiagnąc w życiu przy okazji zwiedzając świat.
Jesli masz jakies pytanie chetnie pomogę raian@o2.pl

Odradzam Wyższą Szkołę Działalności Gospodarczej, bo to oszuści. Owszem, tani, ale tylko pozornie. Uczęszcza tam znajoma i oto przykłady...
Przy wypuszczaniu pierwszego naboru, a więc po pierwszych 3 latach, okazało się, że mnóstwo studentów ma potworne zaległości we wpłaconych kwotach - były to odsetki od zbyt późno wpłaconych rat czesnego. Szkoła informowała w regulaminie, że pieniądze należy wpłacać według terminarza ustalanego przez rektora i rzeczywiście, co roku studenci dostawali rozpiskę, że kolejne raty mają wpłacać zwykle do 10. dnia któregoś tam miesiąca. Jednakże dalej w regulaminie było napisane, że pieniądze mają już być na koncie w dniu podanym w tymże terminarzu. Czyli nie tak, jak jest zwykle, że jak jest termin do 10. stycznia to pieniądze trzeba wpłacić najpóźniej 10., tylko, że 10. te pieniądze mają już być na koncie szkoły. A jak nie to odsetki... I to jakie - 1% za każdy dzień zwłoki o ile dobrze pamiętam - czyli 365% rocznie!!! Słyszeliście o takich odsetkach?! Oczywiście nie muszę dodawać, że niewiele osób dostrzegło ten kruczek w regulaminie i wpłacało prawidłowo. Co najgorsze - szkoła nie upominała się o odsetki przez całe trzy lata, ani też nie zwracała w jakiś szczególny sposób uwagi na to. Wszystko wyszło dopiero wtedy, kiedy studenci już po obronie chcieli odebrać dyplomy i nie mogli tego zrobić, bo nagle kazano im powpłacać po kilka tysięcy złotych, co dla wielu z nich było barierą nieprzekraczalną. I jeszcze jedna rzecz z tym związana, która moim zdaniem też świadczy o oszukańczym charakterze szkoły. Zwykle jest tak, że wpłaty dokonywane bezpośrednio w kasie danej instytucji są zwolnione z opłat. Tymczasem w regulaminie tej szkoły jest zapis, że od wpłat dokonywanych w kasie szkoły pobierana będzie opłata w wysokości 10 zł. Czyli szkoła niejako celowo zniechęca studentów do wpłat w kasie, żeby pieniądze wpłacone na poczcie i banku szły odpowiednio długo żeby się naliczyły odpowiednie odsetki...
Druga sprawa to zdarzenie już bezpośrednio dotyczące mojej znajomej. Miała poprawkę, która kosztowała ją 200 zł. Wpłaciła ją jak zwykle w banku i poprawkę zaliczyła. Po jakimś czasie przychodzi do niej pismo, że została skreślona z listy studentów, gdyż nie wpłaciła za poprawkę. Pojechała do szkoły z kwitkiem wpłaty, a panie w sekretariacie i ksigowości jej na to, że ten kwitek, to może sobie za przeproszeniem wsadzić, bo wpłaty na koncie nie ma. Dopiero po małej awanturze, kolejnej wizycie i spotkaniu z wyższą rangą księgową udało się ustalić, że panie źle zaksięgowały wpłatę. Czyli ewidentny bład szkoły, ale najprzykrzejsze jest to, że znajoma i tak musi pisać podanie o wpisanie z powrotem na listę studentów i do tego jeszcze o umorzenie odsetek (bo wpłata się znalazła, ale po czasie, więc, mimo że to był błąd księgowych, naliczono jej odsetki!!!).
Czy nie brzmi to jak jakaś paranoja?!
Myślę, że Cię wystarczająco zniechęciłam...

rzeczywiscie paranoja
ale o ile wiem to wpłaty nalezy dokonać do 15 kazdego miesiąca,
poprawka kosztuje 100 zł
a jesli mam jakies zaleglosci to dzwonie do ksiegowosci albo osobiscie tam ide i pytam jaki jest stan mojego konta
wiec ja nie widze problemu, a studenci jak zwykle narzekaja
a niestety trzeba samemu dbac o swoje interesy

Wydaje mi się, że mms pisze, że studenci tej "zacnej" szkoły nie zdawali sobie sprawy, że mają zaległości, bo zaległości powstawały wskutek tego, że wpłaty wpływały na konto szkoły po terminie (nieważne czy 10 czy 15). A wpływały po terminie, bo poczta/banki mają taki, a nie inny czas wykonywania przelewów. Tele, że jest to całkowicie niezależne od wpłacającego.
Jest oczywiste, że w uczciwych istytucjach termin płatności oznacza dzień wykonania przelewu, a nie dzień wpłynięcia na konto, bo wpłącający nie jest w stanie przewidzieć czy pieniądze będą szły dwa dni czy tydzień.
Wysokość karnych odsetek i opłata 10 zł za płacenie w kasie szkoły to oczywiste złodziejstwo. Takie praktyki trzeba nagłaśniać i ostrzegać potencjalne ofiary.

To jasne, że trzeba pilnować swoich interesów, ale było dokładnie tak jak napisał Igor - studenci nie zdawali sobie sprawy, że naliczają im się odsetki. Studenci pieniądze wpłacali, a szkoła się o nic nie upominała. Do czasu... Sprawa dotyczyła tylko studentów kończących szkołę, więc większość studentów niższych lat w ogóle o tym nie wiedziała. Grupie mojej znajomej powiedział jeden z wykładowców, który był oburzony postępowaniem szkoły. Studenci, którzy u niego pisali i bronili pracy, nie mogli odebrać dyplomów właśnie ze względu na te odsetki.
Nie wiem, może teraz się coś zmieniło w regulaminie, może teraz jest tam zapisane, że płatności należy dokonywać do określonego dnia i nie oznacza to, że tego dnia pieniądze muszą być na koncie szkoły. Ale radzę Ci Gosiaczku sprawdzić, tak na wszelki wypadek, czy nie naliczają Ci się odsetki...
A daty i kwoty nie są tu ważne, czy 10. czy 15., czy 100 czy 200 zł (może miała 2 poprawki?). Chodzi o delikatnie rzecz ujmując nieuczciwość szkoły.

ja nie uwazam ze to jest sprawiedliwe, mnie tez sie nie podoba wiele rzeczy w tej szkole ale ją wybrałam ze wzgledu na dobry dojazd i niskie czesne, natomiast poziom szkoły jest sredni, oczywiscie nie mamy co sie równać z SGH, studiuje na drugim roku i mam nadzieje ze skoncze

w mojej szkole jest taki zwyczaj ze jezeli chcesz cos zalatwic w kasie to najpierw sprawdzaja czy jest zaplacone. Jesli nie płacisz do po miesiacu zaczynaja naliczac odsetki za kazdy dzien 1zl.
Trzeba poinformowac dziekanat dlaczego nie placimy czym jest to spowodowane,wtedy inne sa procedury. A jezeli jest jakas osoba co ma w dupie i nie placi i nie informuje dlaczego to powinno tak byc i po 2 mieiacach nieplacenia to wyrzucaja ze szkoly.
U mnie sa dwie kasy 1 roku i nie sa pobierane oplaty czy cos w tym stylu jes pelen wachlarz pomocy socjalnej.