Skandaliczny plakat przy Połczyńskiej. "Walczymy z aborcją"

Pięknie tendencyjne brzmienie artykułu... widzę autor (szkoda ze tylko inicjałami podpisany) mentalnie rodem z czarnych protestów...
Co to znaczy "nazywającej przerywanie ciąży morderstwem"? I co jest skandalicznego w nazywaniu aborcji zabójstwem? Rozumiem, że w wyniku aborcji i przerwania ciąży życie dziecka nie jest przerywane?
A zaraz niżej wypowiedź prawdziwego autorytetu w temacie czyli wypowiedzi z grupy aborcjonistek troszczących się o dobrostan psychiczny dzieci, które ucierpią przez oglądanie bliboardu z rozczłonkowanym - jak same przyznają - noworodkiem... F**K LOGIC... to już nie zlepek komórek?
Czyli plakat to skandal, ale sama aborcja i jej efekt uwidoczniony na plakacie nikomu przecież krzywdy nie robi. Chcecie abortować, to sobie ogladajcie...
Coś jakby złodziej zarejestrowany na monitoringu zgłaszał fakt bezprawnego uwieczniania jego wizerunku:)
Nie wiedziałem że w redakcji portalu lokalnego jesteście tacy zaangażowani, szkoda tylko że nie mądrzejsi...

oj... prawda w oczy kole... i autora i te "dziewuchy". i dobrze... niech kole!

skandaliczny to jest ten artykuł :) obiektywizm autora/autorki wyczuwalny z kilometra :) może stad tylko inicjały.
proszę wskazać źródło tego "W Internecie plakat spotkał się z falą krytyki, głównie ze strony rodziców małych dzieci" :)
Jako rodzic dwójki małych dzieci z serca popieram takie akcje... prawda nie zawsze jest piękna.

Dobre, autor negatywne komentarze na temat plakatu "wyczytał" w zamkniętej grupie "Dziewuchy dziewuchom", gdzie jak sam pisze dyskutują przeciwnicy zaostrzenia prawa aborcyjnego. No brawo! :)

Te dziewuchy to mało muszą być rozgarnięte, skoro nie ogarniają tematu i nie potrafią swoim dzieciom wytłumaczyć, ze zdjęcie przedstawia zamordowane dziecko, zaś redaktor Gadomszczak stara się usilnie dotrzymywać im poziomu. Czy to tak trudno wytłumaczyć dziecku, że są ludzie, którzy z różnych powodów chcą a czasami wręcz muszą usunąć ciążę? Że znajdując się w rozpaczliwej sytuacji czasami takiego czynu dokonują? I że jest zazwyczaj operacja bardziej krwawa i bolesna niż wyrwanie zepsutego zęba? A syndrom poaborcyjny często trwa do końca życia takiej nieszczęśliwej kobiety, podczas gdy syndrom poekstrakcyjny zęba trwa tylko dwa dni?
Jednocześnie zarówno redaktor jak i te dziewuchy z jakiegoś powodu nie protestują równie zaciekle przeciwko seksistowskim reklamom na bilbordach, przedstawiającym kobiety jako idiotki co to tylko potrafią pindrzyć się i bezczelnie zakłamującym wygląd człowieka poprzez komputerowe poprawianie urody. Może dlatego, że za reklamami z półgołymi kobietami (dziewuchami?) stoją firmy z dużymi pieniędzmi i gorliwymi adwokatami, zaś za plakatami antyaborcyjnymi stoi niezbyt zamożna fundacja, na którą można odważnie pluć.
W dodatku redaktor w tytule artykułu używa mocnego słowa "skandaliczny", nie precyzując w treści, na czym ta skandaliczność plakatu polega. Bo chyba nie na pokazywaniu prawdy. Gdyby treść plakatu była kłamliwa, to dopiero byłby skandal...

W odróżnieniu od Pani/Pana, który napisał(a) właśnie kilka komentarzy pod różnymi nickami, nie mam absolutnie żadnego problemu z podpisywaniem się pełnym nazwiskiem.

plakat =prawda

Seks też jest naturalny. I do poczęcia często prowadzi.
A jednak miłośnicy zdjęć wyskrobanych płodów darliby ryja, gdyby dać na plakacie radośnie kopulującą parę...

Proszę bardzo. Plakat jest skandaliczny choćby z tego powodu, że nazywają to Państwo morderstwem - morderstw nie pokazuje się publicznie, bo jest to widok gorszący. Skoro krew w telewizji może być pokazywana w programach z ograniczeniem wiekowym od 12, jak nie od 16 lat, to na ulicy nie pokazuje się tego dzieciom. Jeśli uznają państwo takie obrazy za właściwe dla swoich pociech, proponuję puszczać im je w domu zamiast wystawiać ich na widok publiczny. Za wychowanie dzieci odpowiedzialni są rodzice, a nie agresywna propaganda organizacji "pro-life".

---

Jeśli chodzi zaś o falę internetowej krytyki, zupełnie szczerze powiem, że się z nią spotkałem już bardzo wiele razy od czasu pojawienia się tych billboardów. I to nie ze strony żadnych ugrupowań feministycznych, tylko zwykłych matek, które natknęły się na te billboardy z dziećmi i które teraz muszą omijać miejsca, gdzie zostały one wystawione, bo dzieciom śnią się po nich koszmary nocne. Odniosę się do puenty z poprzedniego akapitu i zarazem pogratuluję autorom kampanii reklamowej troski o dzieci - szkoda, że zamiast o te, które żyją i przeżywają dramat, to o te nienarodzone.

Tym, którzy jednocześnie nazywają ten artykuł tendencyjnym i krytykują go, pragnę zwrócić uwagę na to, że plakat ten przedstawia aborcję w 22. tygodniu ciąży, przy czym prawo większości krajów europejskich zezwala na aborcję jedynie do 12. tygodnia, czyli końca pierwszego trymestru. W 22. tygodniu ciąży dziecko ma już określoną płeć i zaczyna, co prawda w prymitywny sposób, myśleć. W 12. tygodniu ciąży u płodu wykształcają się genitalia, nie ma jeszcze wielu innych układów, zaś dopiero wtedy płód zaczyna odbierać bodźce zewnętrzne. Tendencyjna jest nie próba obrony dziecka przed obrzydliwym widokiem, ale określanie aborcji jako morderstwo po tym przykładzie, który nigdy nie będzie miał miejsca i jest w całej Europie nielegalny. Nie mówimy tu o aborcji w 22. tygodniu ciała, gdy zabijasz myślącą istotę tylko o pierwszym trymestrze, kiedy kwestią sprzeczną jest, czy istota w ogóle żyje, ponieważ nie myśli ani nie czuje. To, o co walczą kobiety a to, co jest pokazane na billboardzie to dwie różne rzeczy. Ciekawe, czy tak chętnie wywieszanoby zdjęcia dziecka, na którym profesor Chazan nie przeprowadził aborcji, czy tak chwalonoby się tym, ile tej istocie przysporzono cierpienia i tak chętnie rozgłaszanoby przykład, w którym forma chrystianizacji społeczeństwa zwana klauzulą sumienia okazała się nieporównywalnie większą zbrodnią niż aborcja.

---

Przypomnę również Państwu ostatnią ważną rzecz. W Czarnym Proteście nie chodziło jedynie o aborcję, a o to, co jeszcze znalazło się w tym projekcie "obywatelskim" Ordo iuris (rozpatrzonym przez parlament pomimo braku 100 tys. podpisów, w trakcie gdy projekt złagodzenia przepisów aborcyjnych z 200 tys. podpisów został niekonstytucyjnie przez parlament pominięty). Mowa tu o karze pozbawienia wolności za samoistne poronienie (i nie, nie powielam tu plotek, w przeciwieństwie do wielu całą ustawę czytałem). Jest to w pewnym sensie śmierć naturalna, proces, na który mamy tak mało wpływu, że można porównać taką karę do oskarżenia Państwa o nieumyślne spowodowanie śmierci lub zabójstwo bo jakaś starsza pani z drugiego końca miasta dostała zawału. Skoro tak Państwu pilno do brania odpowiedzialności za coś, czemu nie są Państwo winni, proponuję oddać się w ręce policji za losowo wybrane zmyślone przestępstwo i nie forsować umieszczania takich zmian w prawienie ogólnym. Dziękuję, do widzenia.

nie wiem czy takie zdjęcia powinny oglądać dzieci, ale dorośli z pewnością. A dziewucha, która napisała ten "artykuł" powinna mieć to zadane

Gdyby na marsie znaleziono najprostszą bakterie, pantofelka czy inna amebę, cały świat nauki krzyczałby, ze o to na marsie znaleziono życie

Ja pamiętam, że kiedy pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu, PO wprowadziła pod głosowanie ustawę o in vitro np. posłanka Fabisiak wstrzymała się od głosu. Chwilę później uzyskała drugi wynik od końca (3 tys. głosów), jedynie przed panem Wilkiem od Kukiza, a to tylko dlatego, głosowały na nią emerytki z którymi się regularnie spotyka po parafiach. Partii politycy mówią jedno, ludziom mówią drugie, a w ostatecznym rozrachunku umywają ręce uchylając się od głosu. Wspominam o tej sprawie dlatego, że to dzięki pani Fabisiak i jej specyficznym poglądom, bo deklaruje się wszem i wobec jako gorliwa katoliczka, a katolicy uznają ponoć, że już zarodek jest życiem i nie wolno go zamrażać, trafił do warszawskiej polityki pan Jarosław Jóźwiak. Tak ten sam były wiceprezydent Warszawy, który wymyślił strategię "zrównoważonego transportu", czyli wycinamy wszystko co na kołach jeździ i na drzewo nie ucieka, oraz "wręcz" samodzielnienie, jak donoszą media rozstrzygnął przetarg na tramwaj typu Jazz Duo. Skutki tych decyzji odczuwamy wszyscy każdego dnia. Prosiliśmy grzecznie Redakcję Echa o opisanie sprawy 171 na Conrada i ten apel ponawiamy.

Proponuje bilbordy ze zdjeciami dzieci urodzonymi z wadami. Mozgiem na wierzchu, bez ust, zdeformowanych.

to proszę założyć fundacje, zebrać na ten cel środki i do dzieła! kto Pani broni?

Przepraszam, czy pan yelonek ze swoim porównaniem jest głupi? Oczywiście, że by tak krzyczano, bo nic takiego wcześniej nie znaleziono na Marsie. Różnice między pantofelkiem, amebą czy inną bakterią a dzieckiem są dwie:
1. Pantofelek, ameba czy inna bakteria prowadzi na swoją miarę pełnię czynności życiowych.
2. O życie pantofelka, ameby czy innych bakterii nie troszczy się grupa katolików którzy nie mają gdzie innym wsadzać nosa tylko najpierw pod kołdrę, a potem w macicę.

---

Czy owe katolickie grupy popierają zapłodnienie in vitro? Nie, przecież dziecko w ten sposób zrodzone to nie jest życie, to nie jest osoba, tylko jakiś sztuczny twór. Dlaczego płód, który nawet nie reaguje na bodźce, nie mówiąc już o myśleniu, miałby być życiem bardziej, niż dziecko zrodzone w wyniku zapłodnienia in vitro, "obrońcy życia"? Każde wasze słowo jest szczytem hipokryzji.

---

A jeśli naprawdę czujecie potrzebę oglądania takich obrazów, proponuję w domu na laptopie, bo dużo łagodniejszych obrazów nie można pokazywać w telewizji do 18. roku życia, a tutaj wywieszane są na widok publiczny. Ci wszyscy, którzy oskarżają artykuł o tendencyjność, powinni zastanowić się, czy organy władzy nie są odrobinę tendencyjne, bo w tym kraju przyprawianie innych o mdłości i koszmary obrazami martwych płodów, na których aborcję przeprowadzono według europejskiego prawna nielegalnie i o wiele za późno jest uznawane za normalne, tymczasem billboardy ze zdjęciami matek karmiących piersią są już wywoływaniem zgorszenia w miejscu publicznym. Może owym państwu którzy tak chętnie chcą kosztem innych "wbijać to do feministycznych głów" wywiesić przed domami na billboardach zdjęcie dziecka, którego matkę prof. Chazan zmusił do urodzenia. Jest to jeszcze drastyczniejsze niż to, co wywieszacie.

Nie wspomnę też już o tych czterech nickach utworzonych w ramach budowania iluzji poparcia społeczeństwa dla radykalnego katolicyzmu, tak, jakby osobom, które tu piszą nie wystarczyło poparcie partii rządzącej.

padło pytanie, to i postaram się odpowiedzieć. Tak, oczywistym jest to, ze jestem głupi.
Dziękuje za przemiła dyskusje.

Skrobta się ale za swoją kasę, a nie refundacja antykoncepcji. Mi kondomów nikt nie refunduje. Tyle w temacie.

---

Aborcja komunikacyjna, to jest temat.

Projekt zaostrzenia prawa do aborcji będzie skutkować tym że każda matka będzie musiała przejść traumę rodząc dziecko z mózgiem na wierzchu które i tak za kilka godzin umrze w męczarniach
Każda kobieta będzie musiała urodzić dziecko pochodzące z gwałtu, przypominam przypadek w Irlandii kiedy to zrobiono nagonkę na rodzinę 11 letniej dziewczynki która miała urodzić dziecko pochodzące z gwałtu
Niektórym oszołom marzy się chyba ustawa o całkowitym zakazie aborcji jaką uchwalono w Salwadorze pod naciskiem kościoła gdzie za urodzenie martwego dziecka kobiety trafiają do pierdla na 40 lat

Z tego co wyczytałem i to w jakimś artykule Gazety Wyborczej, Kościół katolicki w Polsce nie ma nic przeciwko samej metodzie in vitro, tylko zamrażaniu zarodków na zapas. Jakaś pani profesor się na ten temat wypowiadała, bodajże Alicja Grześkowiak. A z tym zamrażaniem i nadmiernym ingerowaniem to co nieco też racji jest z uwagi na pojęcie zwane eugeniką, czyli pozwalanie lekarzom na wszystko bez żadnych zasad. Takie akcje z bilbordami to nic nowego. Chociażby niejaki DJ Albert, kiedyś wybitny przedstawiciel disco polo, wywodzący się ze stolicy tego gatunku muzycznego, czyli Sochaczewa przeszedł przemianę duchową i oblepiał pół województwa takimi "scenkami rodzajowymi". Temat ustawy, jest przebrzmiały i odłożony "at calendas Graecas", więc o co ten szum. Gorsze rzeczy oznaczone "czerwonym kółeczkiem" w Internecie młodzież czyta. Burza w szklance wody. Słynna sprawa z okładką Machiny, gdzie Matka Boska w masce gazowej na twarzy, podobno według sądu niczyich uczuć religijnych nie obrażała. Napiszcie lepiej w Echu o linii 171 na Conrada.

To powinno być zabronione. Fundacja epatuje szokującymi plakatami i żerując na ludzkiej naiwności wyciąga od ludzi i skarbu państwa wielkie pieniądze. To czysty biznes kosztem dzieci, które to oglądają.

Drodzy Państwo zabraniajcie, jeżeli są ku temu prawne przesłanki. Jak Hanna Gronkiewicz Waltz, najpierw maszerowała ramię w ramię z Młodzieżą Wszechpolską i opowiadała o natchnieniu Duchem Świętym, by minęło czasu mało wiele, wywijać skoczne oberki w ramach Parady Równości to jest wiarygodna w oczach społeczeństwa?! Najmądrzej powiedział kardynał Sławoj Leszek Głodź, że grzebanie przy obecnej ustawie aborcyjnej, wywoła efekt wahadła, czyli rygory nałożone teraz, zaraz przejdą w całkowitą wolną amerykankę. A ten człowiek chyba wie co mówi, bo przypomnę, że samego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego ubzdryngolił tak, że ten się potem uskarżał na tzw. prawą goleń. To są sprawy ważne, dotykające sfery intymnej drugiego człowieka, ale my sami nic nie poradzimy, jeżeli polityce będą zmieniali poglądy w zależności od tego którą nogą akurat wstaną. Natomiast od dawna, prosimy pana redaktora Dominika Gadomskiego, żeby opisał w Echu problem osiedla Chomiczówka z brakiem normalnego autobusu na Bemowo.

Babiczanin to typowy przejaw ignoranta, któremu wydaje się, że ma argumenty, a w istocie pierdzieli jak potłuczony...
At.1
Ameba i pantofelek to życie, bo żyją pełnią swojej egzystencji. A dziecko można wyskrobać, bo nie czuje, nie myśli i tym samym nie wiadomo czy żyje... Logika level master!
Idąc tym trope żądam prawa do uduszenia pana Babiczanina kiedy śpi... Wtedy nie czuje, nie myśli, czyli nie wiadomo czy żyje... Albo jak zdarzy mu się nawalić na imprezie i ma urwany film. O innych stanach (np. śpiączka farmakologiczna z jakiegokolwiek powodu nie wspominam nawet).
Argumentu że na pewno się obudzi albo wytrzeźwieje nawet nie ma co wysuwać - nigdy nie wiadomo teoretycznie - dziecko też się przecież nie wiadomo czy urodzi, jakby mu nie przeszkadzać, prawda?
At.2
Troszczenie się o czyjeś życie to straszna zbrodnia. Jak wyrodny rodzic tego nie robi, to musi ktoś inny i rzekomy katolicyzm nie ma tu nic do rzeczy. Tak samo jak rozumiem należy zlikwidować domy dziecka. Tam też obcy ludzie troszczą się o nie swoje dzieci. Dziecko to nie jest żadna twoja macica, statystycznie niecała połowa dzieci nienarodzonych ma własną macice - bo to dziewczynki. Załóż gume na instrument, to nikt ci do kołdry zaglądać nie będzie. Jak jesteś na tyle durny że zachodzisz w ciąże (a taka oświcona seksualnie rzekomo warstwa społeczna popierający aborcje) to odwal się od dziecka - nie jego wina że ma tępego rodzica. Rozumiem, że twoją logiką pedofilom też nie ma co pod kołdrę zaglądać - ich sprawa co robią?
Dzieci z in vitro też wcale nie są złę, a tylko metoda jest zła, bo właśnie przy okazji tworzy się dzieci, które się mrozi lub wyrzuca na śmietnik. Czyli podejście jest dokładnie takie samo jak w przypadku aborcji, logiczne i spójne, w przeciwieństwie do twojego, co wykazałam powyżej.
Więc zamiast plecenia farmazonów o czyjejś hipokryzji, popracuj najpierw nad własną logiką.

Ad (łac. do) 1 - tutaj to pani wykazuje się ignorancją, bo jakby pani nie zauważyła, ludzie w trakcie snu oddychają, czyli prowadzą czynności życiowe. Jak się człowieka w trakcie snu popchnie, również to odczuje, a sny są dowodem funkcjonowania mózgu w trakcie snu. Nie wspomnę już o tym, że wielce natchnieni obrońcy życia tak bardzo troszczą się o płody które w najpóźniejszym okresie dopuszczalnej aborcji co najwyżej się uśmiechną, ale przeciw bestialskiemu traktowaniu zwierząt walczyć nie będą. Zwierzę to też jest życie. A poronienia samoistne też pani chce karać? Bo to przecież morderstwo ze strony organizmu kobiety, przecież komórka jajowa była zapłodniona.

---

Ad 2 - tu nie chodzi tylko o aborcję, ale również o antykoncepcję, która to ponoć jako zapobieganie zapłodnienia jest wielkim grzechem. Rodzenie dzieci nie jest obowiązkiem kobiety, a takowe ugrupowania właśnie do tego dążą - do zmuszenia kobiet do zwiększania populacji. Rodzenie dzieci jest prawem, a nie obowiązkiem.

---

Poza tym, nie chodzi o stosowanie aborcji jako środka zamiennego do antykoncepcji, bo tego w żadnym wypadku nie popieram, w końcu trzeba brać odpowiedzialność za to, co się robi, tylko o usuwanie dzieci, które nie mają szans na przeżycie. Jeśli dziecko ma mózg na wierzchu i tym podobne schorzenia, to zabraniając aborcji wcale go nie uratujemy, a jeszcze matkę może to doprowadzić do śmierci albo innych ciężkich obrażeń. To jest obrona życia? Bo ja tu doliczyłem się dwóch śmierci, w przeciwieństwie do jednej w razie aborcji. Co więcej, i dziecko, i matka będą umierać w męczarniach.

---

Pani "grupa idiotki idiotkom" pragnę zwrócić uwagę na to, że dzieci dopiero mniej więcej w czwartej klasie podstawówki dowiadują się, skąd w ogóle się biorą, pięciolatkowi będzie pani tłumaczyć, że niektóre kobiety muszą czasem przerwać ciążę?

---

Nie wspomnę już o tym, że plakat rzeczywiście w kwestii tego, co ma na nim miejsce według podpisu kłamliwy nie jest, ale według ogólnej kwestii aborcji już tak, bo w 22. tygodniu ciąży mówimy już o porodzie przedwczesnym, a dziecko ma prawie 9,8% szans na przeżycie pierwszego roku życia, gdy aborcja w większości krajów europejskich jest legalna do 12. tygodnia. Różnica między poziomem rozwinięcia dzieci w tych dwóch stanach jest gigantyczna.

---

Jeśli chodzi o in vitro, zależy to tylko od tego, czy ktoś ledwie zapłodnioną komórkę jajową nazywa życiem. Święty Tomasz z Akwinu nie nazywał.

Jak się nieświadoma dziewczyna naje środków typu "postinol" to jej życie też może być zagrożone. Za walenie kamieniami z bilbord, taką karę strażniory miejskie wlepią, że lepiej dyskutować pokojowo. Czego to już politycy nie wymyślali, miała być chemiczna kastracja pedofilów według Tuska. Restrykcji w prawie aborcyjnym chciał Marek Jurek, ówczesny marszałek i bardzo się oto z Jarosławem Kaczyńskim pożarli, więc to są takie dywagacje. Michał Żebrowski posprzedawał bilety w kasie, zamiast pań w czasie "Czarnego Protestu" i tacy obrońcy wolności kobiet. Lanserka i wszelkiej maści warszawka z sojowym latte w ręku, żerujący na dramatycznym historiach Zwykłych Kobiet, którym należy się szacunek i właściwe podejście bez względu na to, czy są wierzące, czy nie wierzące. Każdy inteligentny człowiek wie, że motto św. Tomasza na którym zasadza się tomizm i cała nauka Kościoła brzmi: "Dobro należy czyni, zła należy unikać." Na Bielanach politycy zamknęli w szpitalu oddział dziecięcy, a wciskają ludziom szmelcowate "ławki do karmienia" po 25 tysięcy. Nie mówiąc już o autobusach, ten fragment transportu publicznego mamy już całkiem wykastrowany.

Chodzi mi konkretniej o naukę św. Tomasza na temat tego, odkąd zaczyna się prawo do życia - według niego ma to miejsce od hominizacji, stanu uzyskania duszy, czyli od ok. 40 dni życia u chłopców i 90 dni życia u dziewczynek. Skoro został on świętym, a nie heretykiem, to widzę pewną sprzeczność w nauce kościelnej.

---

Niezależnie od światopoglądu, sądzę jednak, że takie billboardy nie powinny się pojawiać bo nie każdy ma ochotę na oglądanie tak drastycznych scen w miejscach publicznych, od tego są filmy typu grozy. Miło, że Echo poinformowało nas, których miejsc osoby z młodszymi dziećmi powinny unikać, ale niestety innych ważnych problemów nie nagłośniono.

Delikatnie rzecz ujmując to ten mądry człowiek żył w XIII wieku i nieco wody w rzece Wiśle od jego śmierci upłynęło. Może to kogoś zaszokuje, ale według oficjalnych badań w Polsce mieszka ponad 90% procent katolików i jest to ponoć drugi wynik na świecie, po bodajże wyspach Samoa. Insza inszość, że praktykująca jest połowa. Według prawa za osobę w pełni używającą rozum, mającą możliwość świadomej oceny uznaje się dzieci w wieku lat 7. I dlatego mniej więcej wtedy, przystępują one do Pierwszej Komunii Świętej. Dzieci poniżej tego wieku są w prawie zrównane z osobami chorymi umysłowo, mających ograniczone możliwości poznawcze, ale są to tacy sami ludzie, jak my wszyscy. Moja Ciotka była siostrą oddziałową w miejskim szpitalu, więc z jej makabrycznych wręcz opowieści wiem, że takie dramatyczne sytuacje, jak przymusowa aborcja zawsze zostawiają trwały ślad, kładący się cieniem na dalszym funkcjonowaniu kobiety. Nie ma o czym dywagować. A żenadą roku są tzw. "karmniki Pietruczuka", czyli marchewkowe budy z desek za 25 koła.

Wypowiadacie się lekkomyślnie. Proponuję zatem rozwiesić plakaty z uciętymi głowami ludzi np. z wojny w Iraku czy bliskim wschodzie lub np. z prawomocnej egzekucji w Stanach Zjednoczonych. Wtedy wytłumaczycie w prostu sposób też swoim dzieciom co na tych plakatach jest. Na szczęście jest art. 52 i plakat prędzej czy później zniknie.

Do tego nawiązuje, jest paragraf egzekwujcie. Teraz młodzież sama, bez pytania tłumaczy dorosłym w którą stronę kręci się ziemia. Dżihad Joe ilu ludzi oglądało w Internecie. Ale życie na blokach nie jest proste, nikt nas nie pieści, bo nie jesteśmy bogolami z zamkniętych osiedli. Był taki kawałek Zarazy pt. "Dom zły" z gościnnym udziałem ziomali ze stolicy Pezeta, Jurasa i Sokoła. Na moim osiedlu Chomiczówka, które w plastyczny sposób opisał Sidney Polak mieszały się dwa nurty ludzi. Ci z Żoliborza i ci z Grochowa, a teraz mamy jeszcze zamiejscowych, którzy nic nie rozumieją. Wszystko ich dziwi, wszystko ich drażni. Obowiązują jeszcze jakieś zasady, nikt nikomu nie patrzy na ręce czy Parkową z Biedry pod paznokieć łoi, ale dokonanie aborcji na życzenie spycha z automatu na margines. Ktoś taki spada na sam dół łańcucha pokarmowego. Sam jestem człowiekiem tolerancyjnym i wyrozumiałym, jednak wiem, że ulica rządzi się swoimi wewnętrznymi prawami. Autobusu, żeby dojechać do roboty nie ma i to jest prawdziwy dramat człowieka poczciwego. Ot co.

Do #offtopica - gdyby w Polsce były liczące się środowiska popierające i finansujące wojnę w Iraku a Polska prowadziłaby ją obecnie, plakaty z uciętymi głowami nawołujące do zaprzestania wojny byłyby przydatne. Ale taka sytuacja nie występuje, więc plakaty nie są potrzebne. Ponieważ jednak w Polsce i na całym świecie morduje się dzieci nienarodzone, przydatna jest akcja która uświadomi ludzi o tym, a niektórych wręcz odwiedzie od popełnienia tego haniebnego czynu. Zatem plakaty są potrzebne.

---

Czy ten plakat ma odwieść moje 3 letnie dziecko od tego czynu? Jak chcesz to możesz sobie wytapetować takim rysunkiem ściany u siebie w domu i nikt nie będzie wnikał. Ale w przestrzeni publicznej taki plakat może wywoływać także negatywne skutki. W imię swojej ideologi i swoich zasad jednak ignorujesz uczucia innych osób bo tak jest wygodnie. Widać po tym jak nazwałeś/nazwałaś swojego nicka, że poza czubkiem swojego nosa nie sięgasz już wzrokiem dalej.

To sobie PiS-owcy wybrali miejsce na plakacik, ha, ha, ha. Śmigam tam codziennie ale moją uwagę odwracają bilbordy z erotyczną bielizną po drugiej stronie jezdni.

Nie puszczajcie dzieci samych wieczorem. Czarownica myje włosy w Bełdanach.

Też się zastanawiam co w tym skandalicznego. Sama prawda. Jakoś reklamy filmów typu "Piła" nie są skandaliczne a krew na nich leje się jeszcze bardziej.

#Moniq nie potrzebujemy plakatów mówiących nam o aborcji bo to nie są tematy ,które rozpatrujemy pod kątem obrazków i nie dotyczy nas wszystkich .To zawsze trauma,trudny wybór ale wybieramy najlepiej jak potrafimy ,jak damy radę.Wbrew pozorom obrońcy życia czyli anty choice to ludzie bez serca,autystyczni w emocjach.Wspolczujacy prognozie,ale depczący po godności żyjącej obok ,świadomej kobiety.

Czy Wam wszystkim rozum gdzies poszedł na spacer, czy co?
Skoro życie nie jest takie piękne, to proponuję na wielkich bilbordach umieścić hemoroidy, żylaki, jak wygląda człowiek, który nie zdążył do toalety podczas rota wirusa. Przecież to samo życie.
Każdy rozumny i inteligentny człowiek prezentuje swój pogląd w sposób kulturalny, nie obrażając nikogo. Tutaj obraz na bilbordzie nie tylko pokazuje brak inteligencji, ale przede wszystkim narusza mój spokój chamsko narzucając mi obrazy rozczłonkowanych płodów.
Proponuję członkom fundacji, ich poplecznikom oraz zwolennikom takich bilbordów stworzenia książeczki z obrazkami i co wieczór przeglądania wraz z pociechami. Wskazane jest też pokazanie im jak wygląda np. poród w oborze, operacja na żywo (najlepiej transplantacja), jakie problemy skórne mają bezdomni, jak pracują prostytutki, jak spędza sie noc w więzieniu czy izbie wytrzeźwień - przecież to czysta rzeczywistość.

---

Szkoda gadać.
Powinno się tych co zaproponowali i zgodzili sie na treść takiego bilbordu postawić przed sądem za obrazę uczuć 90% mieszkańców

Moim zdaniem takie billboardy to przesada, bo jednak dzieci też je widzą i można by im tych wydokow oszczędzić, a co do przerywania ciąży, to jest kwestia indywidualna i nie powinniśmy swoich poglądów nikomu narzucać, fajnie jest to opisane na blogu https://klinikacentrum.eu/do-ktorego-tygodnia-mozna-usunac-ciaze-w-czechach/