Rondo przy ratuszu na stałe? "Zapobiegnie korkom"

Bardzo dobry pomysł, jeżeli będzie miało porządną średnicę tak jak np. przy Rotundzie, to na 200% sprawdzi się. Zwłaszcza w aspekcie ciągle zwiększającego się natężenia ruchu.

Skrzyżowanie bubel powstało z chwilą przedłużenia trasy tramwajowej na Nowe Bemowo. Wówczas poprzesuwano przystanki, sknocono torowiska, zmniejszono promienie łuków skutkiem czego autobusy nie mieszczą się na zakrętach. To knot bliźniak rondka na Kaliskiego (chyba nawet tego samego zespołu). Przy urzędzie dzielnicy wystarczy przywrócić skrzyżowanie sprzed feralnej przebudowy z 2015 roku. Szkoda że radni znowu zabierają głos na temat o którym nie mają pojęcia. Ale skoro już rozpoczęła się ta dyskusja, to może zamiast skrzyżowania z wyłączoną z użytkowania wyspą centralną należałoby urządzić duże rondo a wewnątrz niego prawdziwy miejski skwer i przestrzeń publiczną w stylu tego co jest na rondzie w Katowicach. Identyczne powinno powstać u zabiegu Towarowej i Prostej. Na środku przystanki w ciągu Towarowej, a pod nimi biegnąca w poprzek linia metra w osi wschód zachód. Tramwaj na Prostej (10) jako dublujący metro winien być zlikwidowany. Na Jelonkach analogicznie. Metro pod Górczewską, tramwaj na Powstańców, a kikut tramwaju do pętli winien zostać rozebrany. Już po uruchomieniu autobusu 109 kursującego trasą i z częstotliwością metra pasażerowie zagłosowali za likwidacją tego odcinka. Wiem że dla firm budowlanych każdy kilometr toru tramwajowego to złoty biznes, ale może pora określić się aparatowi miejskiej władzy z jej "agendami" typu Tramwaje Warszawskie i ZTM czy bliższy jest im interes podmiotów zewnętrznych i mielenie dla statystyk unijnej kasy, czy interes pasażera i mieszkańca. A pasażerowie najchętniej pojechaliby 26 aż na Nowe Bemowo lub Koło, 28 z Narutowicza przez Jelonki, Bemowo, Bielany, Most Gdański, Pragę na Wschodni zaś "dychą" bezpośrednio z miasta na Metro Młociny jak w czasie odjazdów. Oczywiście przez Wolską i Marchlewskiego przez Mirów na który po likwidacji 106-tki nie ma jak dojechać bez stu przesiadek.

Dobry pomysł. Wokół ronda można wybudować doskonałej klasy budynki reprezentacyjne publiczne i biurowe, przebudować klocek "ratusza" i być może będzie to namiastka lokalnego centrum dzielnicy. W tej chwili to wygląda jak skrzyżowanie sowieckiego miasta etapowego, gdzie psy szczekają tylną częścią ciała. Spójrzmy na place Paryża, Rzymu, słynne rondo Oktogon w Budapeszcie. Widać przepaść? Ale jest szansa, by następne pokolenia cieszyły się z widoku prawdziwej wielkomiejskiej architektury, bez potworków w rodzaju sklepu Lidla, którego w tym stodolanym kształcie miejsce jest w pierdziszewie, ale nie w stolicy. Tylko trzeba zacząć działać. Rondo to część placu, a plac w mieście to przestrzeń życia.

Dokładnie tak. I taką wizją motywowałem swój pomysł. Pozdrawiam.

Odnoszę wrażenie, że piszący powyższe komentarze nie jechali samochodem przez to "nowe" rondo. Nie rozumiem skąd tyle zachwytów. Przejazd przez ten pokraczny wytwór zajmuje 2 a nawet 3 razy dłużej niż poprzednio. Czy wszyscy mamy przesiadać się na hulajnogi i rowery?? To jakaś paranoja jest.

Nie wszyscy Pani Bemowianko. Napisałem przecież że obecne rondo to bubel.