Nowa przychodnia rozczarowuje? "Te same chore zasady"

sam często ide rano zapisać dziecko do lekarza... 7:00 otwierana jest przychodnia i zazwyczaj średnio ok 15 osób stoi w kolejce... pani albo panie w rejestracji sprawnie umawiają wizyty... i nie mają czasu aby odbierać telefony. Nie wyobrażam sobie sytuacji, ze ludzie czekają w kolejce a panie odbierają telefony i umawiają wizyty a oni stoją... zapewne jak kolejka oczekujących w przychodni jest rozładowana, zaczynają odbierać i telefony...

W czym problem? Zatrudnić pana (parytet płci!) do odbierania tych telefonów. Tylko dlaczego nikt w przychodni na ten pomysł nie wpadł?

"Winne śa okoliczności" - tak stwierdził pan dyrektor. A ja uważam, że winny jest brak organizacji.
Zupełnie nie rozumiem, czemu zapisy na kolejny dzień są dopiero od godziny 14 (lub 16). Kolejka się ustawia dużo wcześniej. Dobrze, że od jakiegoś czasu już nie trzeba stawać o 5 rano. Nie rozumiem, czemu nie można iść np w środę i się zapisać na piątek?.
A już zupełnym kuriozum jest to, że się nie można zapisać z wyprzedzeniem na wizytę. Tylko z wyprzedzeniem miesięcznym. E-rejestracja jest beznadziejna. Do specjalisty można się zapisać tylko na pierwszą wizytę. Na kolejne już nie., A aby się zapisać do lekarza poz to loteria. Na wiele prób, udało mi się to tylko raz.
Jak już mi się uda zapisać z wyprzedzeni miesięcznym, to i tak około godziny opóźnienia jest, zanim wejdę do gabinetu. Bo lekarz nie pilnuje godzin, a często przyjmuje ludzi pomiędzy zapisanymi pacjentami. W przychodni na Powstańców Śląskich, jak zauważyłem, tylko jedna lekarka wywołuje pacjentów.
Niestety, organizacja w przychodniach Bemowa jest fatalna. A tak niewiele trzeba, aby ją poprawić.
I nie jest pocieszeniem, że np. na Bielanach jest dużo gorzej.

---

Nie wiem ile pań jest w rejestracji dziecięcej. Ale to również kwestia organizacji. Wystarczy zorganizować oddzielne stanowisko obsługujące tylko pacjentów telefonicznych. Nie wszyscy mogą przyjść do przychodni, szczególnie gdy nagle zachoruje dziecko (chociaż dorosły też może być w takiej sytuacji).
Należy również zabronić wydawania jednej osobie kilku "numerków" do lekarza. Są "stacze", którzy za niewielką opłatą idą w tę kolejkę codziennie i zapisują na wizyty kilka osób. Na piwo na cały dzień im wystarczy. Ja rozumiem, że ktoś zapisuje swojego domownika - ok, to dla mnie normalne.

Wybudowali sobie budynek nowy dla administracji i dyrekcji pod przykrywką przychodni! Proszę zadać pytanie Panu dyrektorowi dlaczego w takim miejscu jak to, czyli młode małżeństwa, rodzi się dużo dzieci i brakuje lekarza ginekologa i punktu pobrań dla dzieci! Pan dyrektor odpowie wam, że nie ma ponoć miejsca na Gabinety specjalistów!? A dla komercyjnych lekarzy są miejsca?? Jak otwierali przychodnie j dotarła do mnie i formacja, kto zostanie dyrektorem to jego znajomy lekarz powiedział, że będzie kiepsko, nie mylil się...

Proszę zainteresować się podwójnymi standardami jakie panują w przychodni. W mojej obecnosci pani doktor zapisywala kogoś znajomego do siebie na 3 tyg do przodu, tak samo bywa, że jednym się odmawia, a innych zapisuje się na dzień lub dwa dnj później. Czyli jest to jawne łamanie praw pacjenta!!

Organizacja w przychodni tototalna klapa. Powinni wywalić tego pseudo dyrektora. 5 dni z rzędu nie mogliśmy z żoną zapisać rocznego dziecka na kontrolę leczenia. Na Bemowie zrobi się tragicznie bo powstają nowe budynki na batalionach, Szeligowska i lazurowa ludzi mrowie A brak jest szkół przedszkoli zlobkow i przychodni co dopiero mówić i obiektach rekreacyjnych..... Tragedia

Proponuje przeniesc sie do innych przychodni POZ, ja tak zrobilem. Nie beda na mnie zarabiac patalachy. Choruje raz na dwa lata i nie moglem dostac sie do lekarza (na Czumy). Kadra z dyrektorem na czele do wymiany. Ale tam siedzi stara sitwa i pocioty to czego oczekiwac.

Dzwonię przed poludniem żeby się zapisać do lekarze na następny dzień. Pan do mnie że zapisy są po godzinie 16. Ok. Dzwonię o godzinie 16.02 nikt nie odbiera, i tak próbuje do 16.07. W końcu Pani odbiera i mówi że nie ma już numerów ... ja mówię jak to, kazali mi dzwonić po 16, jest tylko 7 minut po oi już nie ma mnie kto przyjąć. Zwolnienie mi sie kończy, potrzebuje kolejnego i recepty. A pomocy znikąd.... porażka. Nowa przychodnia, stare zasady.

Pan Dyrektor twierdzi, że sytuacja jest przejściowa, podczas gdy cały jego personel - rejestratorki, lekarze - mówią pacjentom wprost, że jest za mało lekarzy, żeby wysyłać petycje do dyrekcji, bo oni nie są w stanie niczego z tym zrobić.
Panie dyrektorze, proszę przestać kłamać.

Tu nie problem w braku organizacji. Problem leży w tym, że placówki na Bemowie nie są w stanie przyjąć takiej ilości pacjentów jaka zgłasza się każdego dnia. Brak lekarzy, nie jest powodem braku organizacji. Brak lekarzy jest na rynku pracy, młodzi lekarze wybierają pracę w szpitalach a nie w przychodniach POZ.
Co do zapisów, były zapisy od 7.00 na dany dzień, było źle, zmieniono na godzinę 16 - stą dzień wcześniej to też jest źle bo przecież pacjenci stoją już od 12.00, więc można byłoby rozpoczynać wydawanie numerków od 12 -stej , wtedy by pacjencji stawali już o 9 bo chcąc być pierwsi, dostać pierwszy numerek. Pacjenci sami się nakręcają, po co przychodzić tak wcześnie?? Można przyjść przecież 20 minut przed rozpoczęciem zapisów. Ponieważ często bywam w placówkach Bemowskich zdążyłam zauważyć jedno , że pacjenci na zapis na dzień następny przychodzą o 12 - stej tylko po to aby sobie pogadać, jak to jedna kobieta w wieku ok. 70 lat powiedziała "przychodzę tak wcześniej dla towarzystwa, zawsze coś ciekawego usłyszę, z kimś porozmawiam, czas szybko płynie, a tak siedzę sama w tym domu..."
Średnia wieku to 60+, młodych rzadko widuje się, bo o tej porze są jeszcze w pracy. Często widuję tych samych ludzi, często sami przyznają się, że byli 2 lub 3 dni temu ale zapomnieli poprosić o to czy o tamto, albo sąsiadka powiedziała, ze taki lek jej pomaga, więc ja też chce. Przez to śmiem twierdzić, że w 90% problemy z dostępnością do lekarzy jest z winy samych pacjentów i ich nieuzasadnionych wizyt po kilka razy w miesiącu, wtedy młodsi pacjenci nie mogą się dostać bo Pani X była 4 razy, Pan Y był 3 razy
w miesiącu, często nieuzasadnione są te wizyty.

Tak jest na Bemowie od lat. Przychodnia Wrocławska to samo. Telefony działają wg nie znanego algorytmu, ludzie już od 5 rano stoją pod przychodnią. Widać kierownictwo ma ważniejsze sprawy(np. starty w wyborach na niby-radnych) niż organizacja pracy. W prywatnych się dało ale w samorządowych/państwowych już nie.

Ludzie, co wy tu wypisujecie. Przecież ta przychodnia to jest skok cywilizacyjny!!! Rejestracja przez internet na konkretny dzień i godzinę, opóznienia owszem bywają, ale daje się przeżyć. Parking podziemny i duży przed budynkiem. Winda z poziomu parkingu. Do puntu pobrań prawie wcale nie ma kolejek. Komu się to nie podoba niech spróbuje np. przy Wrocławskiej. Jak na publiczną służbe zdrowia to dla mnie bomba. w kwestii przychodni dal dzieci się nie wypowiadam, bo nie wiem.

A zapisywanie od 16 dnia poprzedniego to dla kogo teraz jest? Jak się pracuje to po dotarciu po pracy do przychodni dawno numerków już nie ma. Czy tylko emeryci potrzebują się leczyć? A zapis na jakikolwiek termin naprzód to kpina! 5 lipca dzwonie a pani do mnie po 19 lipca proszę zadzwonić na sierpień.
Kretyństwo bemowskie

ja jestem bardzo zadowolona z usług www.tommed.waw.pl

Ja co prawda choruje rzadko na szczęście, ale jeśli już potrzebuję, to mam od lat swoje sprawdzone Centrum Medyczne Medicenter https://medicenter.pl/.

Nieprzyjemny personel.
Lekarze przyjmują na Coopera 5 często z ponad półgodzinnym opóźnieniem.
Piękny, ale pusty budynek, napewno niestworzony dla ludzi.