którędy droga czyli POczym trzeba chodzić

W ostanim numerze NGP radny Pan Piotr Jaworski ostro skrytykował "Gospodarność".
Z treści artykułu P.J. wynika, że głosowanie na kandydatów komitetów nie partyjnych jest becelowe.
O ile dobrze zrozumiałem treść mieszkańcy Białołęki, społecznicy ludzie robiący wiele dobrych rzeczy dla dobra wspólnego nie zasługują na głosy wyborców.
I trudno się dziwić stanowisku Pana radnego z PO.
Ordynacja wyborcza, której nie chcą zmienić koledzy partyjni gwarantuje działaczom partyjnym ciepłe posadki w radzie.
Tzw. zasada BMW (bierny, mierny ale wierny)
JOW-u mogły by pozbawić wielu partyjniaków nawet cienia szansy na stołek.
Wiadomo wszem i wobec, że celem partii jest zdobycie władzy i jej utrzymywanie, być może za wszelką cenę.
W tekście radny gani rządy "Gospodarności" i chwali w niebogłosy rządy PO.
Panie Piotrze
Czyżby Pan zapomniał, że to właśnie Pana kolega partyjny ówczesny przewodniczący rady (przez dwie kadencje) a obecny Burmistrz Pan Jacek Kaznowski ma swoje korzenie w "Gospodarności"????
Oj Panie Piotrze, Panie Piotrze
Jak się chce pisać źle o innych to trzeba zacząć od swojego podwórka, bo czasem jak mówi przysłowie "cudze chwalicie (ganicie) swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie"

Powrót Klonów Epizod II?

A burmistrz, to musi miec leb! I ''jorgnac sie'' musi umiec! Taki z jajem musi to byc czlowiek ! Pan sobie wyobrazi Panie Burmistrzu...

---

Powodz.Tak?

---

Zalany Tarchomin, Nowodwory, Winnica i inne okoliczne siola. Przylatuje do Burmistrza Pan Minister z Rakowieckiej. Z samej Warszawy! Po krotkim powitaniu na czubku slupu energetycznego kolo Biedronki, na podescie zamienionym na siedzibie Urzedu Na Uchodzstwie, schodza po drabince nad lustro wody i plyna lodzia smocza, a moze kajakiem? O!? Kajakiem! Tak. Osobiscie wiosluje Bartek... nasz radny. Cudownie meski, muskularny i taki letni pod trykocikiem z logo zwiazku wyzniowego.
Dla oddechu cumuja przy wystajacym z wody krzyzu na dzwonnicy kosciola Sw. Jakuba. Pogoda piekna, slonce, ptaki spiewaja. Sielanka. Wokol elektorat. Unosi sie raczej na plecach. Statystycznie, tak to wyglada. Ze raczej. Nagle...Iluminacja! Ktos bawi sie lusterkiem? Zajaczki puszcza, czy jak? A moze to radny ma przyslowiowe zainteresowanie? Odwracaja sie wszyscy... alez widok! Na dachu zalanego po 4 pietro wiezowca, w ktorym kiedys Pan Bolek sklep Kelob prowadzil, garstka nieszczesnikow pozdrawia blyskami, jakby ktos aldisem sie bawil. Co za chwila! Dukajac w mysli kropki i kreski, Burmistrz konwertuje je na ''po naszemu'': -. --- slonce zaszlo za chmurke i znowu wyszlo .--. .- ... ... .- .-. .- -.
No pewnie! Niby jak? Ha, ha, ha - a kogo z was stac na chleb po 20 złotych? - Burmistrz spluwa i usmiecha sie w mysli do sytosci swojego zycia samorzadowca , przymyka oczy od slonca i marszczy nosek. Oj joj... kreci cos... Bedzie a'psik?

---

- A wez i nie kichnij mnie Pan tutaj... na kalkulator!? - zaskoczony Minister odsuwa sie troche w strone dziobu, gdzie radny rozlozyl zajecze uszy i nosek ze strzyzami. Na gumce. Zeby przeschly.

---

- e... nic, nic, Panie Ministrze... przeparszam, o Dolores sobie tylko przypomnialem, przepraszam Pana. La.. La Pasionaria.

---

- Co wy mi tu... lala ???!!! Dzieki w glowie? Gdzie wy teraz jestescie !!!??? Mowcie zaraz: ile macie tu wody!?

---

- 1410 ceńtimetry, Panie Ministrze!

---

- Brawo, Victoria! Jednak jestescie dobry burmistrzem! Z Platformy, prawda? Od razu widac! Zuch! Wiedzialem! Jak wroce do miasta, to poprosze Generala Waltera, zeby was pokazal w naszej stacji regionalnej. Miedzy reklamami, w najlepszym czasie. Jako przyklad dla innych! Ciesze sie, powiem wam to - osobiscie sie ciesze - ze nie wszyscy burmistrzowie sa tacy, jak ta ofiara z Bogatyni. Nawet nie wiedzial ile wody ma.
W ceńtimetrach!