Jak dzielnica i miasto Kupców z Trockiej załatwili

A miało być tak pięknie i normalnie.
Miasto niby znalazło teren dało 3 mln i dzielnica miała załatwić resztę,
jak wyszło to wiemy, skarga do SKO i błąd formalny dzielnicy i po zamiatane.

---

A dzisiaj burmistrz mówi, że on nieskromnie znalazł rozwiązanie,
teren przy gimnazjum na Trockiej.
To było wiadome od początku, że tylko ten teren jest właściwy i odpowiedni to tego celu, nawet nie cały tylko jego połowa.
Ale jest jeden szczegół, zamiast to miasto i dzielnica miała zbudować bazarek i wynająć budki, to teraz kupcy sobie sami muszą wszystko zrobić, a dzielnica się pochwali że załatwiła i rozwiązała sprawę.
Jaja jak berety.
A budki po roku może po czterech latach na plecy i jazda.
A czynsz za najem terenu prawie jak by to był teren miasta, ale przecież jest to teren sporny czyli niczyj więc opłata powinna być jak za władanie gruntem( co to jest władanie)?
A nie można było wykluczyć tego terenu ze sprawy sądowej na czas budowy metra i na nim wybudować bazarku?
Komu zależy na takim gmatwaniu?
Dzielnicy, burmistrzowi, spółdzielni?
Co się teraz stanie z tymi 3 mln złotych na budowę bazarku na Fantazyjnej? Przecież go tam już nie będzie. Kasa wróci do miasta?
Cała pomoc Kupcom to zapewnienie, że na pewno będą płacić za wynajem gruntu, to jest pewne i na pewno zainwestują swoje pieniądze bez żadnej pomocy z miasta i dzielnicy - brawo wy.
Nawet będąc właścicielem tego lokalu nie będą mogli go podnająć, na normalnych warunkach rynkowych tylko za opłatą 50% wyższą, jakiś bezsens.

---

Żaden ze mnie kupiec, żadna ich rodzina, żaden ich znajomy
ja tam kupuje i chce z tego prawa korzystać, chce rano pójść po pieczywo takie jakie lubię, chce kupić codziennie coś świeżego, chce mieć wybór.