Czy chłopcy z PO...

...będą mieli odwagę odwołać zarząd i zacząć rozmawiać merytorycznie z opozycją? Na razie odwołali sesję w sprawie sprowadzenia przez Hankę i jej sługusa Jacka kupców ze stadiony. A obiecywali, że na sesji będzie nawet zarzad miasta...

Tylko pozapartyjny, nowy zarząd złozony np. z Pelca, Filipowicza, Włodkowskiego jest w stanie coś zmienić na lepsze.

Czyżbyś bujnicki już zaczął kampanię na rzecz wyżej wymienionych ?

akurat ta trojka nie potrzebuje kampanii. to rzeczywiscie dobrzy kandydaci. tylko partyjny beton do tego nie dopusci. dla nich najważniejsze śą stolki,kasa, wlasne interesiki.

Za GW- Po Buncie
Konsekwencjami politycznymi" mieli grozić szefowie warszawskiej Platformy Obywatelskiej białołęckim radnym, którzy chcieli kategorycznie sprzeciwić się przeniesieniu bazaru na ul. Marywilską.
Pomysł ten poróżnił radę dzielnicy z jej burmistrzem Jackiem Kaznowskim (PO). Samorządowcy nie mogą mu zapomnieć uchwały, którą wraz ze swoim zastępcą podjął 13 listopada. Wtedy pozytywnie zaopiniował przygotowany przez ratusz projekt kryteriów oceny spółek startujących w konkursie na budowę i dzierżawę nowego targowiska. To wbrew temu, czego domagają się radni, którzy chcą, by konsultować z nimi każdą decyzję w tej sprawie. Taką uchwałę jednogłośnie podjęli 19 listopada. - Zezłościło nas to, że opinię burmistrza znaleźliśmy przypadkiem w internecie - mówi jeden z radnych, którzy zażądali zwołania na środę nadzwyczajnej sesji.
Przygotowali i uzgodnili z burmistrzem projekt stanowiska, które chcieli przyjąć. - W pierwszym paragrafie stanowczy protest przeciwko targowisku. Do tego żądanie wycofania się miasta z konkursu do czasu zakończenia siedmiu ważnych inwestycji. Była też mowa o paraliżu komunikacyjnym po wybudowaniu hal - opowiada nasz informator z rady Białołęki. Pod projektem podpisało się dziesięcioro samorządowców, w tym ośmiu z PO.

---

Radni opowiadają, że nagle pojawiła się druga wersja stanowiska rady dzielnicy. - Autopoprawka z wersją "soft" - mówi radny. Bez bardzo mocno sformułowanego protestu, z okrojoną listą inwestycji, które w tej wersji miały być "przyspieszone", a nie "zakończone", zanim wprowadzą się kupcy. Ani słowa o paraliżu komunikacyjnym w dzielnicy.

---

Skąd takie zmiany? - Kilku naszych radnych odebrało telefony od polityków PO z Białołęki i wyżej, z miasta. Ostrzeżenie przed konsekwencjami partyjnymi, a nawet zawodowymi - opowiada radny Platformy. Zaprzecza temu Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowa warszawskiej PO. - Żadnych nacisków nie było. Ale radni muszą wiedzieć, że biorą swoimi decyzjami odpowiedzialność przed całym miastem - twierdzi.

---

Radni twierdzą też, że głos w dyskusji zabrał wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak (bezpartyjny). - Nasz burmistrz miał usłyszeć, że w tej sytuacji nie wiadomo, czy od poszerzenia Marywilskiej ważniejszy nie okaże się remont Alej Jerozolimskich - twierdzi radny. Prezydent Jakubiak: - Poszerzenie Marywilskiej jest dziś możliwe tylko w pakiecie z halami targowymi. Kosztuje mnie dużo wysiłku popieranie tej inwestycji w czasie, gdy dookoła wszystkie się tnie. Jeśli radni nie jej chcą, to trudno.

Mieszkańcy Białołęki łączcie się! Pokażmy, że jest nas siła!!!! Zrobią tak dziś, zrobia tak i jutro. Trzeba powiedziec - dosyć !!
Przyłączcie się do protestu
protestkupcy@mojabialoleka.pl

---

www.mojabialoleka.pl

Sześciu się zbuntowało, a potem bardzo szybko przeliczyli, ile będzie diet przez następne cztery lata i wybrali miejsce na liście PO. Wybaczyli burmistrzowi jak bratu.

---

Burmistrz to marionetka, radni to marionetki. Nasz samorząd nie ma żadnej wartości.

Akurat proponowany wybór to najgorszy z możliwych, no moze jeszcze Pelc ma coś pod sufitem.
Za Filipowicza dzielnica zamieni się w boisko, za Włodkowskiego w fałszujący chór, zajmującym się promowaniem swojego nosa.

gorzej niż jest być już chyba nie może..

Na co Wy liczycie ludzie z Białołęki? Że znajdą się tacy radni co wysłuchają Waszych biadoleń. Że odwołają swojego partyjnego kolegę, bo sumienie ich ruszy? Że zrezygnują z diet i tzw. "możliwości". Oni mają Was w d. i śmieją się z Was. Jak czytam Wasze posty, w których ujadacie na swoich wybrańców to śmiać mi się chce. Bo psy szczekają a karawana jadzie dalej.
Zróbcie wreszcie referendum i odwołajcie wszystkich radnych. Powołajcie jakiś komitet społeczny i wybierzcie prawdziwych bezpartyjnych radnych, którzy wybiorą bezpartyjny zarząd dzielnicy. To jedyna (dobra) rada na Waszą radę i burmistrzów.

dlaczego od razu w fałszujący?

Głupota dostaje skrzydeł.Jeśli są takie propozycje że Filipowicz i Wlodkowski to wybrańcy po przemyśleniach białołęczan do zarządu to zwala z nóg.Filipowicz który nie potrafi zmierzyć wymiarów boiska i produkuje bzdury prasowe to kandydat? Jemu dać budżet do ręki jak liczyć i dodawać nie umie. W kopanego śmiem przypuszczać nie za bardzo mu szlo ( a może były i inne przyczyny ) skoro wyparowal z Agape. Jesli po takich zażylościach z księdzem się rozstali to co? I drugi także z tego samego matecznika ma kierować.Do tych spraw to wydaje się mi że trzeba mieć doświadczenie zdobyte nie przy kopaniu piłki ,gry w stołowego,czy kajakowaniu nie zawsze za swoje pieniądze. Pelc natomiast jest chyba solidny ale nastawiony na jedno. Brak mu elastyczności w zrozumieniu faktu że dla miasta umiejscowienie inwestycji trudnych na Bialołęce to najmniejszy koszt społeczny.Krzysiu ! powiedz że nie wierzysz w to że inwestycje te przeniosą do Wilanowa.Powiedz.

o, tak znacznie w obecnej sytuacji znacznie bardziej przydają się doświadczenia śmieciarza i kompostownika. Efekty już widać.

Dodajmy jeszcze do śmieciarza handlarza butami i starszego człowieka, który z trudem wysławia sie poprawną polszczyzną. Z pewnością poziom kompetencji na najwyższym poziomie. Ambicje rozedrgane do granic wytrzymałości i ślepe podporządkowanie władzom centralnym uzupełniają obraz.

myślę, że Białołęce, jak każdemu innemu samorządowi, po prostu potrzeba samorządowców, a nie łowców wrażeń, poszukiwaczy niespełnionych ambicji, czy politykierków (bo przecież nie polityków). I wcale nie chodzi tutaj o logo partyjne przy nazwisku. Przykładem może być Burmistrz Zawistowski z Targówka, który potrafił stanąć murem za mieszkańcami w sprawie kupców na Radzymińskiej...

Burmistrz Targówka nie stawał murem za mieszkańcami Targówka, tylko wmanewrował mieszkańców w zorganizowane przez siebie zbieranie podpisów pod protestem przeniesienia kupców na Targówek. Ludzie do dziś nie wiedzą, co podpisywali, bo kupcy mieli byc przeniesieni na działkę przy M1, czyli w sam środek centrum handlowego.

cóż za dziwna interpretacja? ludzie dobrze wiedzieli, co robili i była to wspólna inicjatywa i zarzadu, i radnych, i mieszkańcow. Radny Włodkowski ma rację.

Na układy nie ma rady. Co na górze HGW wymyśli to na dole radni i burmistrzowie muszą wykonać. A jak się okazuje będą ciąć w budżecie inwestycje (Kryzys dotarł też i na Białołękę).
Modernizacja Czajki to inwestycja wpisana w traktat unijny i nie ma o tego odwołania. Problem polegał na tym czy uda się przy tej okazji coś ugrać! Np. kanalizację, budowę dróg, oświetlenie ulic. Pelcowi się nie udało i został samotnym białym żaglem.
Jarmark też może przynosić korzyści dla dzielnicy pod warunkiem właściwie przygotowanej lokalizacji. A czasu na to było i to dość sporo.
Ale jeśli most północny buduje się od 14 lat i nadal go nie widać, jeśli nie można ruszyć z budową szybkiego tramwaju (o metrze już zapomnijmy). Jeśli nie można budować równolegle osiedli mieszkaniowych ze żłobkami, przedszkolami, szkołami i tzw. zapleczem socjalnym, to nie ma się czemu dziwić.
Nawet o głupie boisko była draka.

---

Jestem ciekawa, czy Białołęka skorzystała z jakiś funduszy unijnych z wyłączeniem Czajki i na co ewentualnie poszła unijna kasa.

---

Jak czytam informacje z sesji rady to widzę, że najlepiej naszym wybrańcom idzie ze zmianami i nadawaniem nazw ulic. Chociaż przyznam, że kiedy przypadkiem trafiłam na Papieską to oniemiałam z wrażenia, że dukta leśna może nosić tak szacowną nazwę.

armark też może przynosić korzyści dla dzielnicy pod warunkiem właściwie przygotowanej lokalizacji. A czasu na to było i to dość sporo.
Hahaha

Każdy z nas w 2006r na kogoś głosował, niech każdy zastanowi się czy warto ponownie na tą osobę głosować w 2010r. Radni z kadencji 2006-2010 jeżeli ponownie będą startować w wyborach niech publicznie się pochwalą co zrobili dla naszej dzielnicy i porównają co nam obiecywali przed wyborami w 2006r.(metro,most itd.)

Na Ursynowie okazało się, że można było odwołać burmistrza... na dwie godziny. Postraszeni przez Zarząd PO radni z tej partii za parę godzin mieli inne zdanie.