Całoroczne schronisko

W skali kraju liczba schronisk zarówno sezonowych (czynnych tylko podczas wakacji), jak i całorocznych maleje. Związane jest to po części z brakiem funduszy na ich utrzymanie, a po części także z powolnym zanikiem krajowej turystyki aktywnej. Niemniej nadal sporo osób pragnie zwiedzać Polskę na własną rękę i problem tanich noclegów jest sprawą podstawową.

W schronisku przy Krasiczyńskiej 3 nocleg dla osoby posiadającej legitymację PTSM kosztuje 23 zł, w wypadku jej braku jest o 5 zł droższy. To bardzo korzystna oferta, zważywszy, że w Warszawie nie ma taniej bazy hotelowej i nie zanosi się na jej powstanie. Oczywiście schronisko to nie hotel i warunki panują tu raczej spartańskie. Ważne natomiast, że jest dach nad głową i można się umyć oraz przygotować posiłek. Mieszkańcy Bródna lub Targówka spodziewający się wizyty licznej rodziny śmiało mogą zamówić nocleg w schronisku, jeżeli nie są w stanie pomieścić najbliższych we własnym mieszkaniu. Warto jednak dużo wcześniej zorientować się czy są wolne miejsca. Do placówki przy Krasiczyńskiej przyjeżdża wiele grup zorganizowanych z całego kraju.

Schronisko przy Krasiczyńskiej figuruje w wydanym w tym roku informatorze o schroniskach. To bardzo dobrze. Szkoda tylko, że wiele danych się nie zgadza. Najważniejsze, że adres jest dobry. Miejsc noclegowych jest jednak 200, a nie jak podano 800. Możemy także przeczytać, że w odległości 500 metrów znajduje się centrum rozrywki (zapewne chodzi tu o pole pod laskiem bródnowskim, gdzie miał powstać park wodny). Jest także informacja, że tylko dwa kilometry dzieli nas od basenu. Informacja ta na razie nie jest prawdziwa, ale będzie. We wrześniu ma zostać otwarty basen przy ul. Łabiszyńskiej. Ze zdumieniem wyczytałem także, że do stacji PKP jest siedem kilometrów. Być może jest to odległość do Dworca Wschodniego, ale najbliższe przystanki PKP to Warszawa Toruńska oraz Warszawa Praga. Te zaś znajdują się nieco bliżej niż w odległości siedmiu kilometrów. To oczywiście tylko drobiazgi. Najważniejsze, że jest schronisko.

Gerard Cisowski