Absurdalne nazwy osiedli przy Jana Kazimierza
17 lipca 2014
Spacer po nowych i będących wciąż w budowie osiedlach przy Jana Kazimierza pozwala po raz kolejny zadać sobie pytanie: co mają w głowach ludzie, którzy wymyślają takie nazwy?
A jak należy interpretować nazwę inwestycji biurowo-mieszkaniowej Stacja Kazimierz? Po wpisaniu tej nazwy w Google jako pierwsza pokazuje się stacja narciarska koło Kazimierza Dolnego. A na Woli? Widzę bloki, a czytam "stacja".
Czy osiedle przy Jana Kazimierza 51 rzeczywiście musi nazywać się JK51? "Dżej kej fifty łan"? AK47?
A czy bloki przy skrzyżowaniu ze Studzienną muszą nosić nazwę Osiedle Espresso? Jak głosi reklama umieszczona na płocie budowy kolejnego etapu, na osiedlu znajdzie się kawiarnia. Ale czy to usprawiedliwia tak absurdalną nazwę? Espresso to malutka, czarna włoska kawa a osiedle nie jest ani małe, ani włoskie, ani... nie jest kawą. Nie jest nawet czarne. Jest biało-brązowe, więc może powinno nazywać się "Latte Macchiato"?
DG