Urlop bez polisy? Pomyśl o ubezpieczeniu
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego może nie wystarczyć podczas zagranicznego wyjazdu. Na wszelki wypadek warto mieć specjalne ubezpieczenie turystyczne.
Przed nami kolejny sezon urlopowy, podczas którego tysiące warszawiaków wyjadą na zagraniczne wycieczki i wyjazdy narciarskie. Statystyki są nieubłagane: część z nas będzie potrzebować lekarza. W krajach Unii oraz Szwajcarii, Norwegii i Islandii obowiązuje Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, dzięki której Polacy mają zapewnioną podstawową pomoc. Warto jednak pamiętać, że dotyczy ona tylko państwowej służby zdrowia i nie pokrywa np. kosztów transportu do Polski. Nawet Narodowy Fundusz Zdrowia doradza wykupienie na czas wyjazdu polisy.
Leczenie kosztuje
Podstawą ubezpieczenia turystycznego (więcej informacji na stronie https://wakacyjnapolisa.pl/ubezpieczenie-podrozne) jest tzw. KL, czyli ubezpieczenie kosztów leczenia. Pokryje ono koszty nie tylko wizyty u lekarza, ale także pobytu w szpitalu, a nawet zakupu leków. Dla osób uprawiających sporty ekstremalne szczególnie istotne, by finansowało również ewentualne koszty transportu do Polski. Potrafią one być ogromne: lotniczy transport medyczny z Austrii to koszt rzędu 44 tys. zł, a z Francji - 36 tys. zł. Poza Europą jest jeszcze drożej. Koszt hospitalizacji i transportu z Egiptu może przekroczyć 100 tys. zł, a z Kanady - pół miliona.
Narty z NNW
Drugim typem ubezpieczenia turystycznego jest doskonale znane kierowcom OC, zabezpieczające przed roszczeniami osób, którym wyrządziliśmy jakąś szkodę. Podczas wyjazdu na narty - także w polskie góry - warto pamiętać o NNW, czyli ubezpieczeniu od nieszczęśliwych wypadków, a planując wędrówki górskie czy wyprawy na morze - o ubezpieczeniu obejmującym pokrycie kosztów akcji poszukiwawczej i ratunkowej.
Wszystkie polisy turystyczne oferowane na https://wakacyjnapolisa.pl/ w ramach ubezpieczenia KL i podstawowego "assistance" gwarantują pokrycie kosztów transportu medycznego do Polski.
(esc)
