Marek R. podjechał w nocy do policyjnego patrolu w Łomiankach i powiedział, że w domu, gdzie wynajmuje pokój, doszło do morderstwa. Tyle, że nie powiedział całej prawdy...
Pod podanym adresem policjanci rzeczywiście znaleźli dwóch skatowanych mężczyzn - jeden już nie żył, drugiego przewieziono do szpitala. Mundurowi ze Starych Babic, którzy zajęli się sprawą, mieli coraz więcej wątpliwości co do przekazywanych im informacji na temat okoliczności, w jakich doszło do ujawnienia przestępstwa przez Marka R. Nie minęło wiele czasu, a przyznał w końcu, że to on - podczas awantury, jaka wywiązała się między nim, a drugim współlokatorem - uderzył mężczyznę. Gdy właściciel budynku próbował ich rozdzielić, Marek R. zaatakował go krzesłem. Następnie 38-latek wyszedł z domu, nie udzielając pokrzywdzonym jakiejkolwiek pomocy.
Postawiono mu zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym. Na proces poczeka w areszcie.
Autor zamieszcza swoje teksty na podstawie informacji pozyskanych operacyjnie od służb mundurowych
TW Fulik
16 października 2014
9/883
R E K L A M A
google mały prostokat (180 x 150)
netsprint mały prostokat (180 x 100)
LINKOLD:
CUID
str
d1dc10e6643b6a1095a92fad448587a1
title
str
Gazeta Bezpłatna ECHO - Podczas awantury zabił krzesłem i uciekł
description
str
Marek R. podjechał w nocy do policyjnego patrolu w Łomiankach i powiedział, że w domu, gdzie wynajmuje pokój, doszło do morderstwa. Tyle, że nie powiedział całej prawdy...
keywords
str
Łomianki, policja, morderstwo Łomianki, zabójca z Łomianek