Na Chomiczówce, pomiędzy blokami numer 10 i 14 przy ulicy Conrada, od lat znajdują się pewne niewysokie schodki. Są położone na środku wewnętrznego, przechodniego osiedla, tuż obok zakładu fryzjerskiego oraz ogrodzonego siatką placyku zabaw dla dzieci. To co było dobre w PRL-u, przegrywa jednak z obecną młodzieżą. Schody są bowiem w permanentny sposób niszczone przez młodzież skaczącą na deskach i rolkach. Dodajmy, że posiadają podjazd dla wózków i nie ma żadnej potrzeby, że-by po nich skakać. Co chwilę dokonywane są tu prowizoryczne naprawy porozbi-janych stopni, nie wystarcza to jednak na długo. Ostatnio założono przy nich nawet poręcz, bo wcześniej m.in. zimą dochodziło do upadków i złamań, właśnie przez potknięcia na nierównej i popękanej powierzchni.
Skaczący stanowią bezpośrednie zagrożenie dla przechodniów i matek z mały-mi dziećmi wracających z placu zabaw. Może to być oczywiście wyrazem braku dobrego wychowania, ale i braku miejsca do spędzania wolnego czasu, jakim miał być w planach park Aspekt. Na osiedlu obowiązuje zakaz gry w piłkę nożną, stoi odpowiednia tabliczka informującą o tym fakcie. Może więc umieszczenie w wi-docznym miejscu (przy schodach) tabliczki zakazującej skoków, uchroniłoby scho-dy od ciągłej dewastacji? Dzięki tabliczce określającej jasno, co wolno, a czego nie wolno robić, mieszkańcy uniknęliby wątpliwej przyjemności nieuniknionego zderze-nia z deskorolkarzem i słuchania huku za oknem. Dzień w dzień to samo - mono-tonne łomoty spadającego ciężaru przy zetknięciu z asfaltem.
Przypuszczamy, że niejedno bielańskie, małe osiedle ma właśnie takie swoje schodki - obiekt zmartwień mieszkańców. Niby własność spółdzielni, ale przedmiot użytku publicznego dla wszystkich.
Mieszkańcy Chomiczówki
Komentarz WSBM "Chomiczówka"
Schodki, o których piszą czytelnicy, są stałym i niezbędnym elementem tutejszej architektury. Nie ma mowy o budowie ich w innej formie. Są one bezpieczne i na bieżąco remontowane. Nie można ich zlikwidować, ponieważ są potrzebne do przejścia. Zabezpieczono je barierkami, aby zimą nie stracić na nich równowagi.
Spółdzielnia nie ma wpływu na zachowania młodzieży. Przypominam tylko, że za dewastację mienia publicznego przez niepełnoletnią młodzież odpowiadają rodzi-ce. Jedyne co mogę zrobić, to zaapelować do rodziców, aby zwracali uwagę na złe zachowanie swych pociech.
Przedstawieciel WSMB "Chomiczówka"
|