REKLAMA

Wola

różne »

 

Wolscy urzędnicy wyręczają listonoszy. Dlaczego?

  21 marca 2012

alt='Wolscy urzędnicy wyręczają listonoszy. Dlaczego?'

Tłumy ludzi i niespotykane dotąd kolejki - to efekt marcowego pomysłu wolskiego urzędu dzielnicy, który zamiast pocztą doręczał decyzje podatku od nieruchomości osobiście. - Ludzie, których urzędnicy nie zastali w domach, maszerowali z zawiadomieniami awizo do urzędu po odbiór decyzji. Czy nie łatwiej byłoby wysłać je pocztą? - pyta zirytowany pan Tadeusz z ul. Wolskiej.

REKLAMA

Na pytanie naszego czytelnika wolscy urzędnicy odpowiadają krótko: - Odbiór decyzji musi być poświadczony osobiście przez podatnika, gdyż jest to decyzja administracyjna. Takie pisma nie mogą być więc dostarczane za pośrednictwem poczty. Musimy mieć osobiste potwierdzenie odbioru - tłumaczy Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu dzielnicy Wola. - Jeśli kogoś nie zastaliśmy w domu, po taką decyzję trzeba zgłosić się do urzędu osobiście. Marzec jest miesiącem, w którym mija ostateczny termin zapłaty podatku od nieruchomości i za użytkowanie wieczyste. Co roku są więc tłumy petentów i kolejki - przypomina rzeczniczka.

Dla przypomnienia urzędnikom: Kodeks postępowania administracyjnego (art. 39): "Organy administracji mogą dostarczyć decyzję m.in. za pośrednictwem: poczty, pracowników organu (samorządu), innych upoważnionych osób lub organów". Dzielnice mogą więc zdecydować, którą formę dostarczenia decyzji wybiorą. Np. na sąsiadującym z Wolą Bemowie wysyłane są one pocztą listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Z kolei na Bielanach, podobnie jak na Woli, dostarczają je pracownicy urzędu. - Usługa doręczenia decyzji do 40 tys. podatników za zwrotnym poświadczeniem odbioru, z dwukrotnym awizowaniem, na poczcie jest bardzo droga. Dlatego dostarczają ją pracownicy urzędu - tłumaczy Monika Beuth-Lutyk. Jednocześnie przypomina, że jeśli dwukrotnie nie uda się im zastać danej osoby w domu, może ona umówić się telefonicznie na doręczenie takiej decyzji w konkretnym terminie lub w miejscu pracy.

ap

 

REKLAMA

Komentarze (1)

# Gregor

10.04.2012 14:09

Urzędasy chodzą po domach w godzinach pracy i zostawiają wezwania bo nikogo nie ma w domu. Dodzwonić sie nie mozna a umówienie na termin mozna miedzy bajki włożyć. Dla urzędasów człowiek się nie liczy, liczy sie jego kasa.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA