REKLAMA

Białołęka

historia »

 

"Woda spłynie". Modlińska 90 lat temu

  15 marca 2018

alt='"Woda spłynie". Modlińska 90 lat temu'
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 1-G-4597-5

Kompletnie zalana droga, oficjele pozujący z uśmiechem do zdjęć. To jednocześnie realna przyszłość i... odległa przeszłość.

REKLAMA

- Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku - powiedział w 2010 roku pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski. Na podobne słowa otuchy nie mogli liczyć mieszkańcy Tarchomina i innych podwarszawskich miejscowości w roku 1929, podczas jednej z wielu XX-wiecznych powodzi.

Przeszłość. "Działo się 29 X 1916". Ciekawe znalezisko z Białołęki "Działo się 29 X 1916". Ciekawe znalezisko z Białołęki
Kiedy powstawał ten dokument, Białołęka była wsią z ok. 700 mieszkańcami a w Europie trwała jedna z największych wojen w historii.
..

Patrząc na niesamowite zdjęcia "Ilustrowanego Kuriera Codziennego" trudno na pierwszy rzut oka powiedzieć, gdzie zostały one wykonane. Specjaliści z Narodowego Archiwum Cyfrowego stwierdzili jednak, że zalana droga to... Modlińska. A właściwie: jej podwarszawskie przedłużenie, czyli szosa do Jabłonny. "Podwarszawskie" w realiach lat 20. ubiegłego wieku oznaczało dokładnie tyle, co "białołęckie". Granica miasta przebiegała wówczas w rejonie dzisiejszej elektrociepłowni. Dalej na północ były już wsie: Żerań, Henryków, Winnica i inne. Gdzieś w tych okolicach uwieczniono stojącego na krze wojewodę Stanisława Twardo (1883-1982).

Był niezwykle ciekawą postacią. Od czasów młodości związany z lewicą (tą prawdziwą, nie z komunistami), miał na koncie udział w walkach o niepodległość i kilka lat w rosyjskich więzieniach. Tuż po I wojnie światowej dostał pracę w warszawskim ratuszu, zaś w roku 1927 został wojewodą. Przeżył zarówno kolejną wojnę, jak i stalinizm, dożywając wieku 99 lat. W Bibliotece Narodowej znajduje się nieopublikowany do dziś pamiętnik, zawierający m.in. opisy podróży po Europie od Francji po Krym.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

...czy przyszłość?

"Premier na miejscu katastrofy", "prezydent wizytuje zalane tereny" - takie nagłówki w mediach wcale nie są wynalazkiem naszych czasów. Również w latach 20. XX wieku politycy lubili pokazywać się na pozowanych zdjęciach podczas wizyt w miejscach dotkniętych klęską żywiołową. Jak widać, Twardo i inni oficjele nawet nie kryli uśmiechów. Sytuacja jest o tyle zabawna, że wojewoda kilka lat po powodzi został wiceprezesem Międzynarodowego Komitetu Technicznego Prewencji i Zwalczania... Pożarów.

Oglądając zdjęcia z 1929 roku warto wiedzieć o czymś jeszcze: znaczna większość Białołęki znajduje się na terenie zagrożonym tzw. wodą stuletnią. Oznacza to, że całej dzielnicy raz na sto lat grozi katastrofalna powódź. W jeszcze gorszej sytuacji są najgęściej zaludnione osiedla: Tarchomin, Nowodwory, Derby czy Lewandów, zagrożone wodą 20-letnią. Oczywiście chronią nas wały przeciwpowodziowe, ale...

Dominik Gadomski
historyk, redaktor portalu tustolica.pl

.
 

REKLAMA

Komentarze (2)

 AnnaMaria1960

18.03.2018 09:11

Przed wojną powodzie zdarzały się co roku. Mój ś.p. ojciec wspominał powódź z 1926r., kiedy wodę zatrzymały dopiero wydmy przy ul. 15-go Sierpnia. Musiało być już ciepło, bo dzieci bawiły się w wodzie i pływały w przyniesionych z domów baliach. Gdy wody opadły ludzie wybierali trzepoczące się w mule ryby. Dopiero od czasu okupacji, po usypaniu prządnego wału przez Niemców powodzieustały. Hitlerowcy wykorzystywali do tego celu niewolniczą pracę Żydów z pobliskiego getta. Piasek do budowy wału czerpano m.in. z wydmy przy ul. Kołacińskiej. Teren ten przed wojną był własnością p. Kropiwnickiego. Ponieważ był on narodowości żydowskiej, w czasie okupcji Niemcy przejęli "Piaski Kropiwnickiego". Do dzisiaj widoczne jest to miejsce ze znacznie obniżonym poziomem gruntu (pomiędzy ul. Kołacińską a torami kolejowymi)

# Wisła

24.06.2018 23:28

Dziękuję za AnnaMaria1960 za ciekawy wpis.
AnnaMaria1960 napisała 18.03.2018 09:11
Przed wojną powodzie zdarzały się co roku. Dopiero od czasu okupacji, po usypaniu porządnego wału przez Niemców powodzie ustały. Hitlerowcy wykorzystywali do tego celu niewolniczą pracę Żydów z pobliskiego getta. Piasek do budowy wału czerpano m.in. z wydmy przy ul. Kołacińskiej. Teren ten przed wojną był własnością p. Kropiwnickiego. Ponieważ był on narodowości żydowskiej, w czasie okupacji Niemcy przejęli "Piaski Kropiwnickiego". Do dzisiaj widoczne jest to miejsce ze znacznie obniżonym poziomem gruntu (pomiędzy ul. Kołacińską a torami kolejowymi)
Smutne, że tak jak kiedyś, tak i obecnie mamy niemoc w wielu sprawach i trzeba było najeźdźcy, żeby zrobił porządek z wałem powodziowym. Dziś urzędnicy także nie potrafią przewidywać. Zabudowano tereny tuż nad samą Wisłą, wały teoretycznie istnieją, ale nie ma żadnego zbiornika, który by przejął nadmiar wody z Wisły. Zalew Zegrzyński reguluje wodę tylko na Narwi i Bugu.
Dodatkowo irytuje mnie fakt, że inwestorzy budujący swoje domy nie mogą podnieść poziomu terenu, wybudować swojego domu wyżej, żeby zabezpieczyć się przed powodzią, która nadejdzie może za 50 lat, a może za rok czy dwa. Urzędnicy nie pozwolą zbudować budynku wyższego niż u sąsiada, podwyższenia terenu, bo woda nie może spływać na działkę sąsiada i tak właśnie szykujemy sobie niespodziankę w razie powodzi.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

City Break
City Break