REKLAMA

Legionowo

Sport

 

Wielki powrót Gladiatorów. Po najgorszej połowie zagrali najlepszą!

  21 marca 2016

alt='Wielki powrót Gladiatorów. Po najgorszej połowie zagrali najlepszą!'
Radość po ostatnim gwizdku
źródło: KPR Legionowo TV/Polsat Sport

KPR Legionowo zagrał w sobotę pierwszy z dwóch najważniejszych meczów w całej historii klubu. W pierwszym spotkaniu o wejście do półfinału play-off Superligi pokonał MMTS Kwidzyn! Tak się tworzy historia!

REKLAMA

Kto się zmartwi, kto rozerwie...

Takiej huśtawki nastrojów w Arenie jeszcze nie było! Pierwszy mecz ćwierćfinału mistrzostw Polski z MMTS Kwidzyn miał dwa diametralnie różne oblicza. W pierwszej połowie nasi szczypiorniści grali fatalnie, jakby świadomość stawki pętała im nogi i ręce, na drugą wyszła jakby zupełnie inna drużyna. Grająca z polotem, ofiarnością i co najważniejsze skuteczna.

Kup bilet

I przed przerwą...

Przed przerwą raziła gra w ataku. Bez pomysłu, finezji. Legionowianie nie potrafili znaleźć sposobu na nieźle zorganizowaną obronę gości. Rzucał się w oczy brak kontuzjowanego Tomasza Kasprzaka. Wobec tego gry z kołem nawet zawodnicy KPR nie próbowali. Grali krzyżówkami, na siłę, rwanymi akcjami, ostatecznie całą nadzieję na bramki pokładając w skuteczności swej najwyższej instancji - zdobywcy tytułu króla strzelców ligi Witalija Titowa. Ten na szczęście przeważnie nie zawodził, dzięki czemu KPR wciąż utrzymywał kontakt z rywalem. W momencie, gdy Titow nie wykorzystał dwóch karnych, zaczęła się sypać przyzwoicie grająca obrona i pod koniec pierwszej części zrobiło się 7:12. Wydawało się, że nadzieje na awans do półfinału umykają jak sen jaki złoty. Na szczęście Kwidzynianie nie grający jakiegoś wielkiego handbalu nie wykorzystali słabości KPR. Marnowali kontry, gubili się w ataku pozycyjnym, rzucali z nieprzygotowanych pozycji. Inna sprawa, że dobrze w bramce naszej drużyny spisywał się Tomislav Stojkovic. Wystarczył więc zryw KPR przed przerwą, by zdobyć 3 bramki z rzędu i zakończyć pierwszą połowę nie najgorszym rezultatem 10:12.

REKLAMA

I po przerwie

Po przerwie zobaczyliśmy w Arenie odmieniony KPR. Nasi stanęli twardo w obronie jak husaria pod Cecorą. Oprócz Titowa zaczęli też trafiać Michał Prątnicki i Tomasz Mochocki, a Stojković bronił jak natchniony. Zawodnicy MMTS też grali dobrze i długo nie dawali się przełamać, ale naszym wychodziło wszystko. Dość szybko wyszli na prowadzenie, co jak się zdaje kompletnie zdeprymowało gości. Przez 10 minut nie potrafili rzucić ani jednego gola i zrobiło się 24:19 dla KPR. W końcówce Kwidzynianie nieco opanowali nerwy i potrafili nieco zminimalizować straty. Ostatecznie KPR zwyciężył 26:22. Czy te cztery bramki wystarczą do awansu?

REKLAMA

Tego jeszcze nie wie nikt

Szanse są. Porażka trzema bramkami na pewno jest w zasięgu KPR. Tylko na parkiet w Kwidzynie wybiec zespół z drugiej połowy spotkania w Arenie. Awans do najlepszej czwórki byłby sukcesem wręcz niewiarygodnym. Sensacją. Rewanż już w środę o godz. 20:30. Trzymajmy kciuki!

(wk)

KPR RC Legionowo - MMTS Kwidzyn 26:22 (10:12)

KPR: Malanowski, Stojković - Bożek, Prątnicki 5, Mochocki 6, Suliński, Kowalik 1, Titow 7, Płócienniczak, Brinovec, Gawęcki 2, Twardo 2, Ciok 3.

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe