Przedszkole kontra parking. Wawrzyszewski spór o miedzę

Na lewo Sady Wergiliusza, na prawo znacznie starsze bloki osiedla WSM Wawrzyszew, pośrodku wielki trawnik. Teren aż prosi się o zagospodarowanie, ale o jego zwrot ubiegają się spadkobiercy dawnych właścicieli, co skutecznie blokuje wszystkie inwestycje. Nie przeszkodziło to urzędnikom w wygospodarowaniu fragmentu działki na plac zabaw dla prywatnego przedszkola, znajdującego się na parterze jednego z bloków Sadów Wergiliusza, chociaż nie bezwarunkowo.

- Teren jest wydzierżawiany na okresy półroczne - informuje wiceburmistrz Artur Wołczacki.

Wielu mieszkańców starszych bloków chciałoby, żeby Biuro Gopodarki Nieruchomościami wydzierżawiło przynajmniej część terenu na parking z ekopłyt, który pomógłby rozwiązać problem z nadmiarem samochodów na wewnętrznych uliczkach Wawrzyszewa. Mieszkańcy Sadów Wergiliusza są zdecydowanie przeciwni budowie parkingu. Nie chcą rur wydechowych pod swoimi oknami i obok przedszkola, do którego chodzą dzieci ich i sąsiadów. Mogliby parkować tam także klienci znajdującego się po drugiej stronie ulicy bazaru Wolumen. Decyzja urzędników była odmowna. BGN uważa, że taka inwestycja jest nieracjonalna, bo jeśli teren odzyska prywatny właściciel, parking trzeba będzie usunąć.

- Ludzie z nowego osiedla mają dobre układy w urzędach - uważa mieszkaniec Wawrzyszewa, z którym rozmawialiśmy o sprawie. - Sami mają podziemny garaż, a nam żałują parkingu. Przecież my mieszkamy tu całe życie, a oni dopiero kilka lat.

Pytani o opinię mieszkańcy Sadów Wergiliusza są zdecydowanie przeciwni budowie parkingu. Nie chcą rur wydechowych pod swoimi oknami i obok przedszkola, do którego chodzą dzieci ich i sąsiadów. Niektórzy zastanawiają się wręcz, po co trzymać samochód pod domem, kiedy mieszka się 100 metrów od stacji metra.

- Mieszkam tu od dwóch lat - mówi pani Anna. - Sprowadziłam się właśnie tutaj, bo jest rewelacyjny dojazd metrem. Mam samochód, ale nie jeżdżę nim na co dzień, bo to nie ma sensu. Do pracy jeżdżę metrem, na zakupy na piechotę.

Zupełnie inaczej widzi sprawę radny Łukasz Świderski, którego zdaniem miejsca parkingowe w bezpośrednim sąsiedztwie domów są jednym z wyznaczników dobrego poziomu życia.

- W jaki sposób zarząd dzielnicy zamierza rozwiązać problem braku parkingu w tym miejscu, w związku ze stałym zmniejszaniem liczby miejsc parkingowych w okolicy targowiska Wolumen, a co za tym idzie, pogarszaniem warunków bytowych mieszkańców osiedla Wawrzyszew?

- Osiedle Wawrzyszew położone jest na gruntach w przeważającej części oddanych w użytkowanie wieczyste Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i do zadań spółdzielni należy zaspokajanie potrzeb swoich członków - odpowiada wiceburmistrz Wołczacki.

Dominik Gadomski