REKLAMA

Wola

Zakorzenieni na Woli

 

Prawdziwi rzemieślnicy z Woli

  12 grudnia 2012

alt='Prawdziwi rzemieślnicy z Woli'

"Zakorzenieni na Woli" to nowy cykl prezentujący ludzi, którzy z dzielnicą związani są od lat. Tu żyją i pracują, nierzadko wykonując zapomniane od dawna zawody. W tym wydaniu - pani Ilona Kucińska, która prowadzi pracownię ram i opraw obrazów przy ulicy Krzyżanowskiego 48.

REKLAMA

Pracownia pani Ilony mieści się przy skrzyżowaniu Krzyżanowskiego z ruchliwą ulicą Kasprzaka.

- Przenieśliśmy się tutaj w latach 70., ale firma jest jeszcze starsza - początki działalności sięgają 1932 roku - opowiada pani Ilona.

Firmę założył pan Marian Kuciński jeszcze przed wojną. Bardzo długo prowadził swoją działalność. Dopiero kiedy przechodził na emeryturę, biznes zaczął przejmować jego syn Dariusz. Gdy w 1993 roku pan Dariusz zmarł, firmą zaopiekowała się jego żona - pani Ilona Kucińska. I tak pracownia pozostała w rękach rodziny.

Dawni warszawscy rzemieślnicy

Oryginalnych, stylowych ram robionych w pracowniach jest dzisiaj na rynku niewiele. Dużo się zmieniło w ostatnich latach. Dzisiaj kwitnie produkcja masowa, wszystko robią maszyny.

- Kiedyś w Warszawie było wielu rzemieślników, to była zupełnie inna technologia, więcej rzeczy trzeba było robić ręcznie - opowiada pani Ilona Kucińska. - W takich pracowniach jak nasza produkowało się i obrabiało specjalne listwy, na to kładło się odpowiedni grunt. Jeśli robiono ozdoby, to najczęściej ze specjalnej mieszanki kredy, kalafonii i kleju stolarskiego. Położona na wierzchu warstwa brązu, złota lub innego metalu była polerowana - najczęściej agatem.

- Kiedyś w Warszawie istniał cech rzemieślników. Pozłotnicy i ramiarze - tak fachowo nazywali się producenci opraw obrazów - tłumaczy pan Ryszard, pracownik firmy. - W Warszawie było może pięciu, sześciu mistrzów bardzo znanych i cenionych. Takie nazwiska jak Marciniak, Kononiuk czy Rojewski każdy znał. U nich można było zdawać egzaminy i wyrabiać papiery czeladnicze, mistrzowskie. Dzisiaj ta tradycja upada, bo coraz mniej jest takich prawdziwych pracowni. Wszystko przejmują wielkie fabryki, korporacje...

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Klienci wciąż przychodzą

- Mamy wielu klientów. Ludzie przynoszą bardzo różne prace do oprawy, często są to bardzo stare plakaty, obrazy, rzeczy, które mają dla nich wartość emocjonalną, pamiątki rodzinne - opowiada pani Ilona. - Robimy ramy klasyczne drewniane, oprawy stylowe bogato zdobione, passe-partout. Często przychodzą do nas osoby bardzo znane: aktorzy, profesorowie, muzycy.

- Czasem też dostajemy niecodzienne zlecenia - dodaje pan Ryszard. - Ludzie chcą oprawić medale, bardzo stare dewocjonalia, patenty oficerskie jeszcze z czasów marszałka Piłsudskiego. Dostaliśmy kiedyś też szczęki rekina - śmieje się pan Ryszard.

- Mi najbardziej utkwiły w pamięci dwa korki od szampana, które klient chciał oprawić i dać jako pępkowe - dodaje pani Ilona. - A my staramy się spełniać każde życzenie.

kz

W Twojej okolicy funkcjonuje zakład lub firma, która na dobre wpisała się w krajobraz Woli? Mieszkasz w dzielnicy od lat, wykonujesz odrobinę "niedzisiejszy", choć bardzo potrzebny zawód? Pisz: echo@gazetaecho.pl, dzwoń 22 614-58-28. Może i Ty jesteś już zakorzeniony na Woli...

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe