Poszukiwany właściciel sejfu lub Henryk Kwinto

Na Targówku nocą przechodzień znalazł właśnie taką nietypową zgubę. Ot, częściowo na chodniku, a w części na trawie leżało sobie pół tony stali i betonu. O znalezisku poinformował policję, która najpierw pilnowała pancerkasy, a nad ranem przetransportowała ją na Motycką. Nie wiadomo, jakim cudem taka zguba trafiła na Gościeradowską.

Sejf trafił do wydziału prewencji, gdzie zaczęto poszukiwania właściciela - mówi mł. asp. Monika Brodowska, rzeczniczka policji. - Rozesłaliśmy do wszystkich jednostek policji zapytania, czy na ich terenie nie skradziono w ostatnim czasie kasy pancernej, co pozwoliłoby ustalić, do kogo ona należy.

Policjanci usiłowali dostać się do środka sejfu, aby sprawdzić zawartość skrytki i na tej podstawie ustalić właściciela, ale do piątkowego popołudnia ta sztuka, z której znany był Henryk Kwinto, im się nie udała. Jeśli dalsze próby policyjnego włamu kontrolowanego się nie powiodą, co stanie się ze znaleziskiem? - Na drodze administracyjnej sejf zostanie przekazany do urzędu dzielnicy, który dalej będzie poszukiwał właściciela - mówi M. Brodowska.

Jeżeli komuś w ostatnim czasie zginęła pięćsetkilogramowa pancerna skrytka - niech się zgłosi. Telefon do komendy to 22 603-75-55, albo zwyczajny alarmowy: 112.

TW Fulik
na podstawie informacji policji