REKLAMA

Puls Warszawy

komunikacja »

 

Pięć lat bez ikarusów. Kiedyś to było...

  30 listopada 2018

alt='Pięć lat bez ikarusów. Kiedyś to było...'
źródło: Wikimedia Commons / Ala z

30 listopada 2013 roku odbył się ostatni w Warszawie kurs obsługiwany przez autobus kultowej węgierskiej marki.

REKLAMA

- Dziś mija pięć lat od czasu, jak ikarusy nie jeżdżą już na regularnych liniach komunikacji miejskiej w Warszawie - przypomina Zarząd Transportu Miejskiego. Zdania o nich były podzielone. Jedni je uwielbiali i darzyli sentymentem, inni zaś starali się ich unikać. Dziwne losy 520. Linia skończyła 50 lat Dziwne losy 520. Linia skończyła 50 lat
Przez wiele lat był to autobus łączący Chomiczówkę i Marysin z ulicą Marszałkowską. Wszystko zmieniło się przez sypiący się wiadukt.
Mimo że były solidną konstrukcją, ich epoka minęła.

Dziurawe przeguby, niedomykające się okna, wypadające drzwi i porżnięte nożami fotele - to już zdecydowanie historia. Dla nowego pokolenia warszawiaków ikarusy są atrakcją turystyczną, dla kilku starszych - ważnym elementem wspomnień. Osobiście najlepiej pamiętam "nieśmiertelny" autobus z numerem bocznym 5181, jeszcze w klasycznym kremowo-czerwonym malowaniu, który można było spotkać na 510 między Tarchominem a Śródmieściem codziennie przez długie lata. "I komu to przeszkadzało?" - chciałoby się zapytać.

Dominik Gadomski

.
 

REKLAMA

Komentarze (1)

# qvertz

30.11.2018 20:08

Miały jedną zasadniczą wadę. Wysokie wejście, co dyskryminowało część pasażerów. Poza tym wiele zalet, z których najważniejszą była ergonomia w środku, czyli takie rozstawienie foteli, że można było się w takim autobusie be problemów poruszać nawet, kiedy był duży tłok. Nie miały klimatyzacji i wszechobecnej elektroniki użytkowej, ale można było otworzyć latem okna i powietrze było w porządku. Dzisiejsze autobusy przegrywają z ikarusami ze względu na ciasnotę wnętrz i złe rozplanowanie ustawień foteli, co skutkuje tłokiem przy drzwiach (łatwo sprawdzić). Praktycznie nie można stanąć w dwie osoby naprzeciw siebie, bo z obu stron są po dwa fotele (pomysł może i dobry na trasach podmiejskich, ale nie w mieście) i dlatego każdy chce być jak najbliżej drzwi. I słusznie, skoro wnętrze jest ciasne. Ikarusy to już historia, ale dzisiejsze autobusy nie zbyt dobre, jeśli nie powiedzieć dosadniej.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break