REKLAMA

Bemowo

zdrowie »

 

Lekarze odmówili mu nocnej pomocy: "U nas tylko mieszkańcy Woli"

  12 lutego 2014

alt='Lekarze odmówili mu nocnej pomocy: "U nas tylko mieszkańcy Woli"'
Taka kartka wisi przy wejściu do przychodni.

W przychodni na ul. Leszno naszemu czytelnikowi odmówiono nocnej pomocy. - I to nie dlatego, że przybyłem tam z byle katarem czy kaszlem - co wiem, że się zdarza. Nie doszło nawet do badania, bo już na wstępie powiedziano mi, że w tej przychodni obsługują tylko mieszkańców Woli. Przecież to bezprawne! - opowiada czytelnik.

REKLAMA

- Chodzi o przychodnię przy ul. Leszno 17. Odmówiono mi pomocy, bo jestem z Bemowa - opowiada pan Józef. - Próbowałem tłumaczyć, że przecież nie ma rejonizacji. Wszystko na nic. Pokazano mi drzwi. Czy to nie jest bezprawne? Poza tym pytam: jak można chorego potraktować w taki sposób? Kazać mu nocą jeździć przez pół miasta w taką pogodę?

Nie ma rejonizacji od ponad trzech lat!

Przepisy są jednoznaczne: nie ma znaczenia miejsce zamieszkania, zameldowania ani adres przychodni, gdzie jesteśmy zapisani do lekarza POZ. Żaden punkt nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej nie ma prawa odmówić bezpłatnej pomocy pacjentowi, który posiada ubezpieczenie zdrowotne. Świadczeniodawca zostanie wezwany do zaprzestania tego typy praktyk pod groźbą poniesienia konsekwencji finansowych - obiecuje przedstawicielka NFZ.

- Deklaracja wyboru lekarza i pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej nie wiąże pacjenta w zakresie świadczeniodawcy udzielającego świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej - potwierdza Dominika Gawlik z mazowieckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. - Ogólnie mówiąc, przepisy z 2010 roku zniosły rejonizację w tym zakresie i możliwość zawarcia kontraktu wyłącznie dla "swoich" pacjentów, czyli osób zadeklarowanych do danego zakładu POZ.

Zapraszamy na zakupy

Jak tłumaczy się przychodnia?

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Warszawa Wola-Śródmieście, do którego należy przychodnia przy ul. Leszno 17, publikuje na swej stronie informację: "Pomoc świąteczna jest w punktach nocnej opieki i nie jest związana z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej, do którego jesteśmy zapisani. Ubezpieczeni w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia mogą korzystać z pomocy dowolnego punktu nocnej opieki". Na drzwiach przychodni zawieszona jest jednak informacja, że przychodnia prowadzi "dyżury nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej dla mieszkańców dzielnicy Wola". Pracownicy przychodni tłumaczą, że Warszawa jest podzielona na rejony (w nomenklaturze NFZ "obszary zabezpieczenia", często pokrywające się z obszarem dzielnic), z których każdy ma oddzielny kontrakt z NFZ i jeśli sprawa, z którą pacjent przychodzi, nie jest bardzo pilna, pacjent może być odesłany do "swojego" rejonu.

Co na to NFZ? - Wywieszenie takiej informacji jest działaniem nieuprawnionym, a treść ogłoszenia koliduje z obowiązującymi przepisami - stwierdza stanowczo Dominika Gawlik z NFZ. - Ustawodawca pozostawił woli pacjenta decyzję o wyborze miejsca nocnej pomocy lekarskiej. Określony w umowie obszar zabezpieczenia (dzielnica Wola) ma znaczenie wyłącznie w odniesieniu do wizyt wyjazdowych - tłumaczy dalej rzeczniczka. - Świadczeniodawca zostanie wezwany do zaprzestania tego typy praktyk pod groźbą poniesienia konsekwencji finansowych - obiecuje.

Co może zrobić pacjent z Bemowa, któremu przychodnia z innego rejonu odmawia pomocy, odsyłając go do przychodni przy ul. Czumy?

- Odmowa udzielenia świadczenia z powodu "rejonizacji" stanowi naruszenie prawa pacjenta. Pacjent ma prawo do skierowania skargi do dyrekcji oddziału NFZ - mówi krótko Dominika Gawlik.

kz

 

REKLAMA

Komentarze (7)

# rex

12.02.2014 12:56

I co mu da ta skarga , temu pacjentu?????Jak mawiał mój dziadek: narobią im w d.upie kwasu.

# ekspertka

12.02.2014 20:57

Kolejny przykład że w przychodniach nie znają obowiązujących ich przepisów. To samo się tyczy nie przyjmowania osób które wyświetlają się w EWUŚ na czerwono czyli niby są nie ubezpieczone, panie w rejestracjach straszą pacjentów lub wręcz odmawiają przyjęcia mimo że na oświadczenie każdy może być przyjęty, albo opowiadają głupoty że tylko raz można na oświadczenie.

# Frustrat

16.05.2014 11:17

No tak to już wygląda z naszą służbą zdrowia - temat rzeka i wiecznie będą wychodzili na minus. Jak nie zadbasz o jakieś porządne ubezpieczenie we własnym zakresie to leżysz i kwiczysz.

REKLAMA

# Frustrat

16.05.2014 11:21

Dobre ubezpieczenie w takiej sytuacji Ci nic nie da - i tak leżysz i kwiczysz. Bo wszystko i tak zależy od ludzi na których trafisz w służbie zdrowia - jedni Ci pomogą inni nie, a to że będziesz dochodzić swoich praw,jak już będzie za póżno.
http://www.ocacubezpieczeniakrakow.pl/

# Luiza

04.09.2017 08:56

Unikać pobierania krwi. Siedzi tam dyletantka jedna z drugą, które nie potrafią się wkuć do żyły. Ból, stres, siniaki na 5 dni. Poharatają Wam w najlepszym przypadku żyły i nawet nie usłyszysz słowa przepraszam. Nie polecam.

# maja.lel

07.02.2018 21:29

Tragedia. Lekarka zamiast leczyć mierzy od góry do dołu i oczy jej puchna z zazdrości jak przyjdziesz w lepszym ciuchu. Umowy podpisane z przedstawicielami farmaceutycznymi więc zapalenie węzłów chłonnych leczą aspiryna. Słoma z butów wystaje na kilometr.

REKLAMA

# Zawiedziona

24.11.2020 19:56

Młoda lekarka nie przeprowadza nawet wywiadu. Rozstrzęsionemu pacjentowi z tachykardią poleca melisę - twierdzi, że nic na uspokojenie nie może przepisać i poleca skontaktowanie się PRYWATNIE z psychiatrą. Totalna znieczulica i olewactwo.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBemowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA