REKLAMA

Wola

kronika policyjna »

 

Kronika policyjna

  8 maja 2009

Dziwne rzeczy kradną. 14 pudełek z czekoladkami, odświeżacze powietrza, żonkile - pomysłowość wolskich złodziei nie zna granic.

REKLAMA

Żarłok namierzony

34-latek ukradł z wolskiego sklepu aż 14 pudełek z czekoladkami. Namierzył go pracownik ochrony. Wezwani na miejsce policjanci znaleźli słodycze u złodzieja pod kurtką. Wartość skradzionych artykułów przekroczyła 250 zł, dlatego amator słod-kości może posiedzieć za to nawet pięć lat.

Musiało nieźle śmierdzieć

28-letnia Tamara P. kręciła się między sklepowymi półkami dość długo, zanim zo-stała złapana na kradzieży. Jej łupem padło sześć kremów i 15 odświeżaczy po-wietrza - wartość skradzionego towaru przekroczyła 264 zł. Aby zmylić ochronę do koszyka włożyła też warzywa, za które grzecznie zapłaciła. Została jednak złapana i trafi przed sąd.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

300 żonkili

Około czwartej w nocy policjanci przyłapali dwóch złodziei, którzy ukradli żonkile rosnące w klombach na rondzie ulic Prostej i Towarowej. Mieli w rękach dwie re-klamówki po brzegi wypełnione zerwanymi kwiatami - zerwali ich prawie 300. Wczesnym rankiem chcieli wystawić kwiaty do sprzedaży. 40-letni Krzysztof D. oraz jego 29-letni kompan Tomasz K. zostali zatrzymani. Nieco zamroczeni alko-holem (mieli po prawie 1,5 promila) trafili do aresztu.

REKLAMA

Prosili o pomoc policję

Policjanci byli zmuszeni odizolować od rodziców 16-letniego Kamila P. - Nie dają so-bie z nim rady - mówi funkcjonariusz. Chłopak wrócił pijany do domu i wszczął awanturę. Jego agresja skupiła się głównie na ojcu - popychał go, szarpał, groził, że pobiją go jego koledzy. Rodzice z bezradności wezwali policję. 16-latek był bar-dzo agresywny, funkcjonariusze musieli go obezwładnić. Z wynikiem 1,2 promila alkoholu chłopak został zawieziony do izby wytrzeźwień. Sprawa trafi do sądu ro-dzinnego.

REKLAMA

Jedzeniowi bandyci

W ręce policjantów wpadło dwóch bandytów, którzy na początku stycznia napadli na dostawcę jedzenia. Chłopak został brutalnie pobity i skopany. Złodzieje zabrali jedzenie i uciekli. Po przeszło kwartale 34-letni Piotr W. wpadł w ręce policjantów.

Musiał się wyładować

Mieszkańcy bloku przy Dobiszewskiego mieli dość hałasów i przekleństw młodych ludzi grupujących się pod ich oknami, zdecydowali się więc wezwać policję. Funkcjonariusze zastali na miejscu kobiety i mężczyzn mocno spierających się ze sobą. Okazało się, że najbardziej głośny i podchmielony, 24-letni Tomasz S. po-kłócił się ze swoją dziewczyną. Obecność policjantów ostudziła jego agresję. Po wy-legitymowaniu obiecał całkowitą poprawę i wszedł do klatki schodowej prowadzącej do jego mieszkania. Po chwili wszyscy usłyszeli brzęk tłuczonego szkła. Gdy wbiegli na drugie piętro, zobaczyli 24-latka z zakrwawioną dłonią. Jedna z szyb była rozbita w drobny mak. Po udzieleniu pomocy medycznej mężczyzna trafił do izby wy-trzeźwień.

Już nie alkohol

Policjanci zatrzymują coraz więcej osób, które prowadzą auta pod wpływem narko-tyków. - Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano paliłem trawkę - szczerze wyznał wol-skim policjantom 26-letni Maciej C. kierowca citroena zatrzymany do kontroli. Ba-danie wykryło, że jest on pod wpływem marihuany oraz kokainy. Mężczyzna jechał służbowym autem - samochód odebrał "zadowolony" z pracownika właściciel firmy. Na ul. Żelaznej została zatrzymana również 26-latka, która kierowała BMW pod wpływem heroiny. Auto odebrał mąż. Maciejowi C. i Ewie G. grożą dwa lata wię-zienia.

Auto jechało, nikt nie prowadził

Późno w nocy wolscy policjanci zauważyli na ulicy Powązkowskiej kierowcę czarne-go audi, który złamał przepis nakazu skrętu w prawo, po czym z ogromną pręd-kością ruszył ulicą Okopową w kierunku centrum dzielnicy. Samochód nie zatrzy-mał się do kontroli mimo wezwań policji. Uciekał z prędkością 140 km/h. Powstrzy-mała go dopiero policyjna blokada ustawiona na ul. Chłodnej. Z pojazdu wybiegli dwaj mężczyźni. Ani 24-letni Michał S. (pół promila alkoholu), ani 25-letni Maciej K. (właściciel pojazdu, badanie testerem wykryło w organizmie marihuanę) nie przy-znali się do kierowania autem. Obaj zostali zatrzymani. W samochodzie policjanci znaleźli jeszcze działkę suszu marihuany.

Kolejne powody, aby zapinać pasy

Policjanci zauważyli, że kierowca daewoo jadącego ulicą Deotymy nie miał zapię-tych pasów bezpieczeństwa. Chcieli pouczyć zapominalskiego, dlatego zatrzymali auto do kontroli. Okazało się, że 32-letni Paweł H. nie miał prawa jazdy ani dowodu rejestracyjnego. W schowku drzwi leżała strzykawka z narkotykami. Kierowca był pod wpływem amfetaminy, kokainy oraz marihuany.

Klient z klasą

Napił się za darmo, ale to nie było najgorsze w tej historii. 33-letni pan Jarosław, klient jednego z wolskich marketów, włożył do koszyka nowe spodnie, sześć pu-szek piwa i skierował się do przymierzalni. Tam wypił wszystko do dna. Tempera-tura otoczenia i szybkość z jaką skonsumował piwo, spowodowały u niego mdłości. Zwrócił zawartość żołądka na sklepową wykładzinę, po czym oddał mocz. Oczy-wiście w nowe spodnie. Pracownik ochrony wezwał policję. Pan Jarosław z wyni-kiem trzech promili alkoholu został zawieziony do izby wytrzeźwień.

cehadeiwu
na podstawie informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWola

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

REKLAMA

REKLAMA