REKLAMA

Bielany

historia »

 

Huta na Bielanach wciąż ma się dobrze

  6 października 2014

alt='Huta na Bielanach wciąż ma się dobrze'

Prawie 60 lat ma już Huta Arcelor-Mittal, największy zakład przemysłowy w tej części Warszawy, wciąż w świadomości zbiorowej funkcjonujący jako Huta Warszawa. Zdecydowanie zdominował on krajobraz Bielan.

REKLAMA

Hutę zaczęto budować w roku 1952, oficjalnie półwiecze obchodziła w 2008 roku. Powstała w ramach planu sześcioletniego w czasach, gdy w krajach obozu socjalistycznego mocno postawiono na przemysł zbrojeniowy.

Z okazji jubileuszu w urzędzie dzielnicy zorganizowano spotkanie, podczas którego przedstawiono historię i obecne plany zakładu. Przyszli byli i obecni pracownicy, powspominano, pochwalono się osiągnięciami.

- Jesteśmy największym w kraju wytwórcą stali szlachetnej. Z zakładów przemysłowych powstałych w Warszawie mniej więcej w tych samych czasach nie ma już Ursusa, Nowotki, czy Waryńskiego. Zostaliśmy tylko my - mówił prezes zarządu Marek Kempa.

Na spotkaniu byli obecni ludzie, od których wszystko się zaczynało. Dzielili się wspomnieniami. - Ja pracowałem w hucie od 1957 roku. Skończyłem szkołę na Młocinach i jak miałem 16 lat, poszedłem pracować do odlewni. Warszawiacy wcale nie stanowili wtedy większości pracowników. Do odlewni sprowadzano specjalistów głównie z województwa ciechanowskiego. Z perspektywy lat można powiedzieć, że gdyby nie huta, to dziś na Bielanach nie byłoby większości tych pięknych osiedli. Ludzi przywożono początkowo do pracy ciężarówkami - wspominał Jerzy Balcerzak.

W 1972 roku zaczynał Jan Nowicki, którego ojciec przyjechał ze Śląska i też pracował w Hucie Warszawa. - Warszawiacy uczyli się hutnictwa od przyjezdnych. W latach 90. znaleźliśmy się na zakręcie. - W sąsiedztwie huty ma powstać galeria handlowa i sieć biurowców. Firma, która ma rozpocząć tę inwestycję, na razie boryka się jednak z kłopotami administracyjnymi - mówi wiceburmistrz Grzegorz Pietruczuk. Zakład przejęła firma Lucchini, która za 80 mln euro wybudowała stalownię, a potem zbankrutowała. Przejęła nas firma Arcelor. W 2006 roku połączyła się z Mittalem, ale wcześniej wybudowała walcownię. Gdyby nie Lucchini, którego niektórzy źle wspominają, to dziś by huty nie było - mówił Jan Nowicki, obecnie w Hucie Arcelor-Mittal dyrektor produkcji, który zaczynał jako brygadzista.

Młodzież mogła się dowiedzieć, jak to w dawnych czasach pracownicy mieszkali w hotelu robotniczym przy Lasku Bielańskim, jak wypoczywali, gdzie i jak grali w piłkę, jak czasy świetności przeżywał klub Hutnik Warszawa. Od ostatniego dnia września w budynku urzędu udostępniona została wystawa poświęcona hucie.

- Produkujemy dziś ponad 500 gatunków stali, za nami prawie 60 lat historii. Przetrwaliśmy etap planowej gospodarki PRL, prywatyzacji i wolny rynek - podkreślał prezes Kempa.

W ubiegłym roku huta osiągnęła wyniki najlepsze od wielu lat, zakupiła nowe urządzenia.

Trwa także oczyszczanie jej terenu z pozostałości po dawnych inwestycjach. - Działa tam kilka hal starszego typu, w których wciąż produkowane są pręty metalowe. Kilka usunięto, pozostała jedna pusta, która ma być zagospodarowana, ale jeszcze nie wiadomo, co tam będzie - mówił wiceburmistrz Grzegorz Pietruczuk. - W sąsiedztwie huty ma powstać galeria handlowa i sieć biurowców. Firma, która ma rozpocząć tę inwestycję, na razie boryka się jednak z kłopotami administracyjnymi.

mac

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBielany

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

City Break
City Break